Podgórski: Nie mogę się odblokować. Moje statystyki są słabe
Po dwóch meczach bez zwycięstwa w Fortuna 1. Lidze, przedzielonych wywalczonym awansem w Fortuna Pucharze Polski, Korona Kielce poszuka punktów w meczu z Chrobrym Głogów. Będzie to starcie wicelidera tabeli z dziesiątą drużyną ligi. - To najlepsza okazja, aby się zrehabilitować i zdobyć trzy punkty na swoim stadionie - nie ma wątpliwości pomocnik żółto-czerwonych Jacek Podgórski.
Po poprzedniej kolejce kielczanie stracili fotel lidera na rzecz Widzewa Łódź. Dwa ostatnie mecze ligowe zakończyły się porażką Korony 0:1 z Sandecją Nowy Sącz i remisem 0:0 z Zagłębiem Sosnowiec.
- Jest w nas trochę sportowej złości. Mamy doświadczony zespół, dlatego ostatnie wyniki nas nie satysfakcjonują. Musimy od siebie wymagać więcej. Sam nie wiem, skąd te wahania formy. Mamy zbyt doświadczony zespół, aby w tak głupi sposób tracić punkty - przyznaje piłkarz.
Kielczanie chcą powrócić na zwycięską ścieżkę. W poprzednim sezonie dwukrotnie z Chrobrym zremisowali. Obecnie drużyna z Głogowa, której trenerem jest Serb Ivan Djurdjević, zajmuje 10. miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi z dorobkiem 14 punktów, na które złożyły się cztery zwycięstwa i cztery porażki oraz dwa remisy. Głogowianie są też za burtą rozgrywek pucharowych, z których wyeliminowała ich Wieczysta Kraków.
Jacek Podgórski ma dobre wspomnienia z meczów z Chrobrym i liczy, że ta passa zostanie podtrzymana również na Suzuki Arenie.
- Jeszcze nigdy nie przegrałem w meczu z Chrobrym i będę chciał, aby tak pozostało także po sobotnim meczu. Dam z siebie sto procent, aby tak było - podreśla.
- Musimy pokazać, że nie jesteśmy przypadkowo w czołówce tabeli. Stać nas na to. Musimy poprawić grę, szczególnie w ofensywie, gdzie stwarzaliśmy ostatnio mało sytuacji. Dużo ze sobą o tym rozmawialiśmy i analizowaliśmy naszą postawę z trenerami. Trzeba wyciągnąć wnioski i z Chrobrym pokazać kawał dobrej piłki, bo od Korony oczekuje się, że będzie napierać na bramkę przeciwnika, a nie się bronić - zaznacza.
25-latek nie ukrywa również, że liczy na więcej jeśli chodzi o swoją dyspozycję. W tym sezonie zagrał w dziesięciu meczach ligowych, ale jeszcze nie zdobył bramki.
- Nie ma co ukrywać, że moje indywidualne statystyki są w tym sezonie słabe. W zeszłym sezonie pokazałem, że mam tą umiejętność, ale w tym trochę nie mogę się odblokować. W meczu Pucharu Polski z Wisłą Płock udało mi się asystować i myślałem, że to będzie moment przełomowy, ale z Sosnowcem znowu zagrałem słabiej. Muszę szukać optymalnej formy, żeby pomóc drużynie. Chcę być jej ważną częścią - zaznacza.
Sobotnie spotkanie Korony Kielce z Chrobrym Głogów rozpocznie się na Suzuki Arenie o godz. 18:00.
fot: Mateusz Kaleta