Nowak przed Sosnowcem: Walczymy z urazem Frączczaka
Po pucharowym uniesieniu czas na powrót do ligowych rozgrywek. W poniedziałek kielczanie zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec okupującym dół tabeli. Przyszły rywal żółto-czerwonych zainkasował dotychczas tylko cztery punkty. – Dysponują większym potencjałem. Jesteśmy liderem, chcemy zdobywać punkty i będziemy chcieli atakować – wyznaje trener Dominik Nowak.
Kibice Korony Kielce przechodzą obecnie przez niemałą huśtawkę nastrojów. Za nami bardzo słaby ligowy mecz z Sandecją Nowy Sącz oraz świetny występ przeciwko ekstraklasowej Wiśle Płock w ramach Fortuna Pucharu Polski. Szkoleniowiec nie ukrywa, że potyczka z ekipą Macieja Bartoszka powinna być punktem odniesienia dla kolejnych spotkań. – Pokazaliśmy, co robić na boisku i jak chcemy funkcjonować – zaznacza Nowak.
– Trzeba to powielać i poprawiać, bo znajdziemy sporo momentów, gdzie mogliśmy to lepiej rozegrać. Ten zespół stać na lepszą grę – przyznaje. Przy tym zauważa, że bardzo dobrą pracę w meczu z Płockiem wykonali zmiennicy. – Dalej funkcjonowaliśmy jako drużyna, w ramach strategii. Po dokonaniu zmian to się nie zmieniło. Mamy fajny ból głowy i świadomość, że zawodnik z ławki będzie gotowy zastąpić kolegów.
Obecnie Korona Kielce zbiera informacje na temat gry sosnowieckiego zespołu. – Mają nowego trenera i musimy się temu przyjrzeć na spokojnie. Ale też musimy skupić się na sobie. Wiadomo, że będziemy chcieli atakować. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy liderem i jeśli będziemy wygrywać spotkania, to i utrzymamy pierwsze miejsce i dopiszemy sobie kolejne punkty. To kolejny mecz, jaki zamierzamy wygrać i zrehabilitować się za porażkę z Sandecją – podkreśla trener żółto-czerwonych.
Najbliższy rywal Korony bardzo źle rozpoczął nowy sezon Fortuna 1. Ligi. Po dziesięciu meczach nie mają się czym pochwalić, bo zanotowali pięć porażek, trzy remisy i tylko jedno zwycięstwo. We wszystkich meczach zdobyli 11 goli, a stracili 14. – Są w strefie spadkowej, ale ich potencjału nie oceniam na tę pozycję. Mają bardzo fajnych piłkarzy jeśli chodzi o możliwości techniczne i indywidualne. Chcą grać w piłkę, a to duży pozytyw – zwraca uwagę Nowak.
– Spodziewamy się trudnego meczu. Zagłębie zagra u siebie. Ich słabszą stroną jest organizacja gry w defensywie. Mają dużo problemów indywidualnych z ustawianiem się na boisku. Plus dla ofensywy ale obrona gra słabiej. Jednak jest tam nowy trener, który będzie starał się to retuszować – dodaje.
Szkoleniowiec na ten mecz ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Do zdrowia dochodzi Marcel Gąsior, który będzie potrzebował czasu, by dojść do optymalnej dyspozycji. Wciąż zagadką jest stan Adama Frączczaka, który doznał kontuzji podczas meczu z Wisłą Płock. – Walczymy z urazem. Diagnoza musi być sprecyzowana. Miejmy nadzieję, że nie będzie to dłuższa przerwa. Adam jest brany na poważnie pod uwagę pod kątem meczu z Zagłębiem – zdradza.
Mecz między Zagłębiem Sosnowiec, a Koroną Kielce odbędzie się na wyjeździe. Początek poniedziałkowego meczu przypada na godzinę 18.
Fot. Grzegorz Ksel