Heroiczna gra do samego końca. Remis w regulaminowym czasie gry i porażka w karnych
Szczypiornistki Suzuki Korony Handball po raz kolejny pokazały, jak powinno się walczyć na parkiecie. Podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego do ostatnich chwil goniły rywalki z Koszalina, dościgając je w ostatniej minucie meczu. Ekipa z Kielc, przy wyniku 25:25, nie wykorzystała piłki meczowej, a potem musiała pogodzić się z porażką poniesioną w rzutach karnych. Tym samym w Kielcach zostaje jeden punkt.
Druga seria meczów rozgrywanych w ramach kobiecej PGNiG Superligi była okazją dla obu zespołów na podniesienie się z porażek poniesionych w pierwszej kolejce. Śmielej zaczęły przyjezdne, które już po 7 minutach prowadziły 4:1. Kielczanki, podobnie jak w pierwszym starciu, również i tym razem nie wykorzystywały wszystkich szans w ofensywie, przez co wynik szybko urósł do 8:3 na korzyść Młyny Stoisław. Wtedy o czas poprosił trener gospodarzy.
Kielczanki szybko poczęły odzyskiwać straty i po trafieniach Michaliny Pastuszki oraz Honoraty Gruszczyńskiej szybko wywindowały się do wyniku 9:11. Niestety, radość nie trwała długo, bo przeciwniczki dość szybko odbudowały swoją przewagę bramkową. Po pierwszej części tego widowiska drużyna Suzuki Korona Handball przegrywała 11:17.
Kolejne 30 minut to bardzo dobra gra kielczanek w defensywie i pogoń w ofensywie za zasypaniem różnicy bramek powstałej w poprzedniej połowie. Przez pierwsze 10 minut szczypiornistki ze stolicy województwa świętokrzyskiego rzucały jak natchnione redukując straty do 16:18. Jednak potem cztery trafienia z rzędu padły łupem gości z Koszalina. Choć tablica pokazywała już 17:22, kielczanki nie poddały się, zdobyły trzy bramki z rzędu i wróciły do gry.
W ostatnich minutach filarem zespołu była dobrze grająca w kieleckiej bramce Patrycja Chojnacka. Końcówka należała do Suzuki Korony Handball, która wyrównała na 25:25 i miała nawet szansę na zakończenie meczu zwycięstwem. Ale tak się nie stało, ostatnia syrena zawyła przy wyników remisowym, dlatego doszło do rzutów karnych. Tutaj lepsze okazały się zawodniczki klubu Młyny Stoisław Koszalin.
W następnym meczu Suzuki Korona Handball zagra w swojej hali z KPR-em Gminy Kobierzyce. To starcie będzie miało miejsce w najbliższą sobotę.
Suzuki Korona Handball – Młyny Stoisław Koszalin 25:25 (11:17) k. 4:2
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowska – Kędzior 2, Zimnicka, Czekala 1, Więckowska 2, Gruszczyńska 4, Pastuszka 6, Rosińska 6, Pękala, Grabarczyk 2, Kowalczyk 1, Jasińska 1
Fot. Patryk Ptak