Nowy zawodnik Łomży Vive Kielce: Stres cały czas narastał
We wtorkowe popołudnie oczy fanów mistrzów Polski zwrócone były na wydarzenia odbywające się na parkiecie kieleckiej Hali Legionów. To właśnie tam podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrali mecz kontrolny z Azotami Puławy. Na parkiecie zameldowali się wszyscy dostępni zawodnicy, w tym dwaj debiutanci.
Chodzi o Miguela Sáncheza-Migallóna oraz 19-letniego obrotowego Damiana Domagałę, którzy po raz pierwszy zagrali w spotkaniu Łomży Vive Kielce. Ten drugi jest w Kielcach od tygodnia. To absolwent SMS-u Kielce, który ma ambicje, by na stałe zadomowić się w ekipie mistrzów Polski.
Damian Domagała we wtorkowym sparingu, wygranym 35:27, pojawił się na parkiecie na ostatni kwadrans. – Trener przed wejściem powiedział, żebym walczył i niczym się nie przejmował. Potem usłyszałem od niego, gdzie popełniłem błąd. Najważniejsze, żeby je eliminować. Cieszę się, że mogłem zagrać w Hali Legionów i czekam aż całkowicie zapełni się kibicami – mówił tuż po meczu.
Przy tym nie ukrywał, że emocje związane z debiutem towarzyszył mu od pierwszej minuty spotkania. – Czekałem 45 minut, więc ten stres tylko narastał. Ale kiedy już byłem na boisku, wszystko opanowałem. Nie było źle – ocenił szczypiornista pochodzący z Zawiercia. Po chwili dodał, że w Kielcach może liczyć na kolegów z drużyny, którzy starają się mu pomóc. – To fajne uczucie, bo każdy mi pomaga, nawet jeśli popełnię błąd.
Fot. Maciej Urban