Lewandowski po meczu: Na Suzuki Arenie jest całkiem inny klimat
Niełatwe zadanie stało przed 22-letnim Mateuszem Lewandowskim, który ku zaskoczeniu kibiców oraz dziennikarzy zastąpił w ataku Adama Frączczaka. Świeżo upieczony zawodnik „żółto-czerwonych” spędził na boisku 65 minut.
– Szukałem piłki, nie bałem się grać jeden na jeden, zgrywałem futbolówkę. Cieszę się, że mogłem zagrać od początku – stwierdza.
– Mateusz Lewandowski spełnił dziś swoje zadnia – przyznaje trener Dominik Nowak. Szkoleniowiec Korony zwraca uwagę, że młody napastnik musiał się napracować grając przeciwko trójce defensorów Stomilu Olsztyn i na pewno zmęczył ich swoją grą.
Mateusz Lewandowski podkreśla, że nie był to łatwy mecz. – Stomil to trudny rywal, który ostatnie spotkania przegrywał minimalną różnicą. Grali dobrze w obronie, zamykali nam strefy. Nawet jak graliśmy po koronce, mocno się cofali do szesnastki, dlatego ciężko było znaleźć wolne przestrzenie za ich plecami.
Kolejne spotkanie już w sobotę. Tego dnia Korona zagra u siebie z ŁKS-em Łódź. – To być może nasz najpoważniejszy rywal. Ale nie patrzymy na niego, tylko skupiamy się na sobie – zaznacza.
Nie bez znaczenie będzie także fakt, że najbliższa potyczka odbędzie się na Suzuki Arenie. – W Olsztynie tez mogliśmy liczyć na kibiców. Słychać było doping, co jest na wyjazdach pomocne. Na Suzuki Arenie jest całkiem inny klimat, wielu kibiców i gra się tutaj z większym entuzjazmem – przyznaje.
Fot. Korona Kielce