Były gracz Korony Kielce - Goran Cvijanović zakończył piłkarską karierę
Były reprezentant Słowenii oraz zawodnik Korony Kielce, Goran Cvijanović zakończył piłkarską karierę. 34-latek zwieńczył swoją futbolową przygodę w macierzystym klubie – ND Gorica. To właśnie tam stawiał pierwsze piłkarskie kroki i tam zadebiutował w seniorskiej piłce.
Kolejnym ważnym miejscem dla tego ofensywnego pomocnika był jeden z najbardziej utytułowanych klubów słoweńskiej Prva Ligi – NK Maribor. W drużynie piętnastokrotnego mistrza kraju spędził prawdopodobnie najlepsze cztery sezony swojej kariery. W każdym z nich przyczyniał się do wzbogacenia mistrzowskiej kolekcji, wznosząc tytuł kolejno w sezonie 10/11, 11/12, 12/13 i 13/14. Dla Mariboru rozegrał łącznie 195 spotkań, w tym 21 w Lidze Europy UEFA, zanotował 34 bramki i tyle samo asysty.
Dodatkowe 8 występów w głównej fazie europejskich rozgrywek ma również na koncie dzięki grze w kolejnym klubie na jego piłkarskim szlaku, chorwackim HNK Rijeka. Na Półwyspie Bałkańskim spędził niespełna 12 miesięcy i na kolejne pół roku przeniósł się do macierzystego ND Gorica.
W grudniu 2015 roku opuścił rodzime strony południa Europy kosztem Środkowego Wschodu i kuwejckiej drużyny Al Arabi SC Kuwejt. Jednak ten egzotyczny związek nie trwał długo. Cvijanović we wrześniu kolejnego roku ponownie wrócił do kraju, tym razem reprezentując barwy NK Celje.
I to właśnie z tej drużyny przeniósł się pod koniec lipca 2017 roku do Korony Kielce. W zespole ze Ściegiennego 8 rozegrał pełen sezon, będąc jedną z kluczowych postaci ekipy Gino Lettieriego z kampanii 17/18. Słoweniec przemawiał do kieleckich kibiców nie tylko liczbami, w 35 występach zdobył 9 bramek i 3 razy asystował, ale również czysto piłkarskimi walorami. Być może to jego brak był jednym z tych czynników, które wpłynęły na rozczarowujący wynik w następnym sezonie 18/19. Włoski szkoleniowiec wolał postawić wtedy na Zlatko Janicia.
Po tym krótkim romansie z żółto-czerwonymi, 34-latek nie musiał długo szukać nowego pracodawcy. Bardzo dobre rozgrywki 17/18 w jego wykonaniu sprawiły, że po Słoweńca zgłosiło się klika zespołów z polskiej ekstraklasy. Ostatecznie padło na nadmorską Gdynie, gdzie w barwach Arki dokonał tego, czego nie udało się w Kielcach – sięgnął po siódmy tytuł w CV, Puchar Polski.
Ostatnim przystankiem w tej bogatej i niewątpliwe ciekawej karierze Cvijanovicia, okraszonej czteroma występami w drużynie narodowej swojej ojczyzny, była ponownie, rodzima Gorica.
- Nadszedł czas, kiedy trzeba było otworzyć nowy rozdział w życiu. Dziś oficjalnie kończy się moja kariera zawodowa. Była pełna cudownych chwil, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Oczywiście były też mniej przyjemne chwile, które w żaden sposób nie mogą wpłynąć na wszystkie piękne rzeczy, których doświadczyłem. Jestem dumny, że byłem członkiem ND Gorica, NK Maribor, NK_Rijeka, Al Arabi, NK Celje, Korony Kielce, Arki Gdynia i wreszcie reprezentacja Słowenii, co jest największym zaszczytem, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. Chciałbym podziękować wszystkim trenerom, którzy szkolili mnie od 6. roku życia do dzisiaj. A także wszystkim działaczom w klubach, kolegom z drużyn, mediom, przyjaciołom i wszystkim kibicom. Największe podziękowania należą się mojej rodzinie, która wspierała mnie w trudnych chwilach i wierzyła we mnie. Dziękuję z całego serca! – czytamy na Instagramie zawodnika.
Fot. Korona Kielce