Pertović: Czułem napięcie i atmosferę derbów
Wyjazdowym meczem z Radomiakiem Radom sezon 2020/21 kończą piłkarze Korony Kielce. Wygrana żółto-czerwonych na terenie rywala, przy jednoczesnych zwycięstwach GKS-u Tychy i Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, może odebrać gospodarzom mistrzowski tytuł, a nawet awans do PKO Ekstraklasy. Spotkanie zapowiada się ciekawie także ze względu na rywalizację kibiców na trybunach.
- Jedziemy do Radomia, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. W ostatnich meczach bardzo dobrze graliśmy i mam nadzieje, że tak samo będzie w Radomiu. To jest nasza praca, podchodzimy do tego meczu profesjonalnie. Straciliśmy już szanse na baraże, ale jedziemy do Radomia w pełni skoncentrowani – mówi przed ostatnim meczem sezonu zawodnik Korony Zvonimir Petrović.
Bośniacki pomocnik nie grał w jesiennym meczu przeciwko Radomiakowi, ale miał już okazję poczuć namiastki derbów w drugiej drużynie. – Grałem w derbach przeciwko KSZO i było czuć to napięcie i atmosferę związaną z derbami. Nie mogę się już doczekać meczu z Radomiakiem – stwierdza zawodnik Korony Kielce.
W ostatnim czasie zmorą kielczan pozostają końcówki spotkań. W ostatnich trzech meczach w końcowym etapie gry Koroniarze wypuszczali z rąk zwycięstwa. Nie wpłynęło to jednak deprymująco na atmosferę w drużynie. - Atmosfera jest bardzo dobra, niestety w ostatnich trzech meczach nie udało się wygrać, ale myślę, że pokazaliśmy naszym kibicom dużo fajnej gry. Wszyscy jesteśmy pozytywnie nastawieni i jedziemy do Radomia z pełną motywacją – zaznacza Bośniak.
Pomocnik Korony Kielce ma nadzieję również na pojawienie się kibiców Korony w Radomiu. - Inaczej się gra jak kibice są na stadionie. Liczymy, że kibice przyjdą i się będziemy cieszyć ze zwycięstwa – przekonuje.
Petrović w tym sezonie w pierwszej drużynie rozegrał 508 minut, ale wciąż czeka na swoją premierową bramkę lub asystę w Koronie.
- Jeszcze nie gram od początku do końca, ale dostaję minuty, a każda z nich jest dla mnie ważna. Zbieram doświadczenie i mam nadzieje, że w przyszłości będę już grał od deski do deski. Dla mnie jest ok, dla klubu może nie, bo liczyliśmy na awans, ale osobiście jestem zadowolony. Mam nadzieje, że w przyszłym sezonie i dla mnie i dla klubu będzie jeszcze lepiej i że się uda zrealizować cele – kwituje.
Wyjazdowy mecz Korony z Radomiakiem odbędzie się w niedzielę o godzinie 12:40.
fot: Grzegorz Ksel