Korona II Kielce rozbita przez KSZO 1929 w derbach. Nie pomógł obroniony rzut karny
Korona II Kielce wciąż nie potrafi znaleźć recepty na punkty. A jak kielczanie przegrywają, to wysoko. Tak też było w meczu z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Odwieczny rywal strzelił na stadionie przy ul. Szczepaniaka trzy bramki, wygrywając 3:0 i inkasując komplet punktów. A wynik mógłby być wyższy, gdyby Jakub Osobiński nie obronił rzutu karnego.
Spotkanie wcale nie musiało zakończyć się tak tragicznie. Początek był optymistyczny. Kielczanie już w pirewszych minutach stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje. W 2. minucie w pole karne wpadł Artur Piróg, przełożył obrońcę, a po interwencji bramkarza akcję z siedmiu metrów kończył strzałem Adrian Bielka. Na drodze piłki do siatki stanął obrońca, który wybił zmierzającą do siatki piłkę. Chwilę później po rzucie różnym do strzału znów doszedł 17-latek, ale tym razem nie trafił w bramkę.
Spotkanie rozpoczęło się dla Korony II obiecująco, ale zamiast gola dla żółto-czerwonych, do siatki trafili rywale. W 15. minucie w pole karne wpadł Szymon Stanisławski. Najskuteczniejszy napasnik gości ładnie obrócił się z piłką, został wzięty przez obrońców Korony w kleszcze i padł powalony na ziemię. Arbiter podyktował rzut karny, którego na gola zamienił sam faulowany.
Kielczanie gonili wynik, ale w samej końcówce pierwszej połowy KSZO zdobyło drugą bramkę do szatni. Do dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki w "szesnastce" najwyżej wyskoczył Konrad Zaklika i strzałem głową podwyższył wynik rywalizacji na 0:2. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu.
Tuż po przerwie mogło być już 0:3. Ostrowczanie zaatakowali prawą stroną, a defensorzy żółto-czerwonych znów popełnili błąd, faulując w polu karnym. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł tym razem Michał Paluch, ale przegrał pojedynek z Jakubem Osobińskim. Golkiper Korony obronił kolejnego w tym sezonie karnego. Jego starania nie przyniosły jednak efektu, bo Korona II nie zdołała odwrócić już losów meczu.
- Panowie, mamy jeszcze czas. Po bramkę! - dało się słyszeć z ławki trenerskiej żółto-czerwonych. Jednak zamiast gola kontaktowego, okazję do fetowania trzeciego trafienia miało KSZO. O ile w 67. strzał Palucha trafił w słupek, tak w 84. minucie dośrodkowana z lewej flanki piłka trafiła wprost na głowę Stanisławskiego, który drugi raz w tym meczu trafił do siatki i pokonał wrytego w ziemię Jakuba Osobińskiego.
Do końca spotkania kielczanie starali się jeszcze o bramkę honorową, ale próby ataków nie przyniosły efektu. Korona doznała kolejnej porażki i nieustannie okupuje miejsca w strefie spadkowej III ligi. Dzięki wygranej KSZO 1929 zrównało się natomiast punktami z Wólczanką Wólka Pełkińska.
To właśnie ten rywal będzie rywalem żółto-czerwonych w następnej kolejce. Spotkanie zaplanowane jest na 1 maja o godz. 17:00.
Korona Kielce - KSZO 1929 Ostrowiec Św. 0:3 (0:2)
Bramki: Stanisławski (16' - karny, 84'), Zaklika (44')
Korona: Osobiński - Kiełb, Kośmicki, Dziubek (45' Świtowski), Zawadzki, P. Lisowski, Piróg (67' R. Turek), Więckowski (67' Strzeboński), Zwoźny (35' Konstantyn), Cukrowski (85' Bujak), Bielka
KSZO 1929: Lipiec - Zając, Mężyk, Bayramov, Zaklika, Partyka, Nowak, Persona, Paluch, Kraśniewski, Stanisławski
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
II druzyny będący jeszcze juniorami są teraz przesuwani do CLJ.Już nie będę się rozpisywał jakich zawodników na jesieni miał do dyspozycji trener Grzesik a jakich do dyspozycji mają od początku rundy wiosennej obecni
szkoleniowcy rezerw. Warto chociaż cheile przemyśleć to co ma się do napisania bo słowami można ludziom wyrządzić wielką krzywdę. Podsumowując , dajcie ludziom pracować i oceniajcie rzetelnie i realnie sytuacje.
Miłego poranka dla wszystkich.