Korona II Kielce wygrywa po raz pierwszy na wiosnę. Gol kapitana dał zwycięstwo ze Stalą
Korona II Kielce zagrała najlepszy mecz w rundzie wiosennej, strzeliła pierwszą bramkę i wygrała pierwszy mecz w 2021 roku. Kielczanie sprawili zarazem małą niespodziankę - pokonali wyżej notowaną Stal Stalowa Wola, spadkowicza z II ligi. Skromną wygraną 1:0 w debiucie trenerskim Marka Mierzwy dała bramka kapitana Michała Dziubka.
Spotkanie poprzedziła minuta ciszy pamięci zmarłej córce Dariusza Kozubka, trenera Korony II. Zastępującego go Mierzwie pomagał asystent Mariusz Arczewski. w pierwszym składzie znalazło się z kolei miejsce dla kilku zawodników z pierwszej drużyny. W "jedenastce" znaleźli się Remigiusz Szywacz oraz Zvonimir Petrović.
Spotkanie prowadził znany z ekstraklasowych boisk arbiter Tomasz Musiał z Krakowa. Doświadczony sędzia wrócił niedawno do sędziowania po ośmiomiesięcznej przerwie po tym, jak zdiagnozowano u niego boreliozę, która została spowodowana przez ugryzienie kleszcza.
Kielczanie nieźle zaczęli. Ustawieni wysoko, atakowali rywali pressingiem i szukali szans na pierwszą w 2021 roku bramkę. W 7. minucie o ładny strzał zza pola karnego pokusił się Marcin Szpakowski. Jego niesygnalizowane uderzenie na rzut rożny sparował Wietecha.
Obie drużyny nie rzuciły się sobie do gardeł, a bardziej wyczekiwały na przeciwnika. Wyrównana gra toczyła się głównie w środku pola. Na przerwę obie drużyny zeszły przy remisie 0:0.
Drugą połowę kielczanie zaczęli od mocnego uderzenia. Długo utrzymywali się przy piłce i kilka razy zagrozili bramce przeciwnika. Nieźle w środku pola radzili sobie Marcin Szpakowski i Zvonimir Petrović, którzy byli aktywni i często rozgrywali ataki pozycyjne. 19-latek wykonywał też stałe fragmenty gry. Po jednym z nich bardzo zakotłowało się w polu karnym Stali. Piłka spadła pod nogi Petrovicia, który oddał mocny strzał pod poprzeczkę, a gości od utraty bramki uchronił bramkarz. Tomasz Wietecha pofrunął w powietrze i świetną paradą wybił piłkę na rzut rożny.
Po nim Korona II zdobyła pierwszą w 2021 roku bramkę. W polu karnym odnalazł się kapitan Michał Dziubek, który nie trafił czysto w piłkę, ale na tyle szczęśliwie, że piłka przeleciała nad interweniującym bramkarzem i wpadła do siatki.
Po straconym golu żółto-czerwoni nie murowali swojej bramki, a starali się podwyższyć prowadzenie. Kilka razy potrafili zmusić też rywali do błędów pod własną bramką. Stal była zagubiona i nie potrafiła odwrócić losów meczu. W końcówce atakowała, ale strzały napastników były niecelne, albo na posterunku stawał Mikołaj Drej. Kielczanie skutecznie grali w obronie i nie dali sobie strzelić bramki. Dla piłkarzy "Stalówki" to czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach.
Po końcowym gwizdku trenery i piłkarze Korony II Kielce mogli odetchnąć. To ich pierwsza wygrana w 2021 roku. Jednak misja ratowania III ligi jeszcze się nie skończyła. Przed kielczanami jeszcze trzynaście spotkań, aby udowodnić swoją jakość.
W następnej, rozgrywanej w środku tygodnia kolejce, Korona II będzie pauzować. Nastepny mecz rozegra w sobotę, 17 kwietnia, kiedy na stadionie przy ul. Szczepaniaka podejmie Avię Świdnik. Początek tego meczu o godz. 12:00.
Korona II Kielce - Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0)
Bramka: Dziubek (52')
Korona II: Drej - R. Turek (86' K. Turek), Szywacz, Dziubek, Kośmicki, Prętnik, Bielka (56' Zwoźny), Szpakowski (87' Więckowski), Petrović (69' M. Kiełb), P. Lisowski - J. Rybus (69' Piróg)
Stal: Wietecha - Sobotka, Khorolskyi, Hudzik, Waszkiewicz - Conde (56' Jopek), Wiktoruk, Drobot, Mistrzyk, Mroziński - Piechniak (56' Grabarz)
Żółte kartki: Rybus, Dziubek, R. Turek - Hudzik
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze