Orlen Wisła Płock składa protest, Sabate mówi o sędziach. Chodzi o "świętą wojnę" i Dujszebajewa
Choć "święta wojna" w półfinale Pucharu Polski miała miejsce już blisko dziesięć dni temu, emocje wciąż nie opadły. Po ligowym meczu Orlen Wisły Płock z Gwardią Opole do boiskowych wydarzeń z Hali Legionów wrócił trener "Nafciarzy" Xavi Sabate. Klub z Płocka złożył natomiast protest do Związku Piłki Ręcznej w Polsce, w którym apeluje o podjęcie działań i wyciągnięcie konsekwencji od kieleckiego klubu w związku z zachowaniem trenera Talanta Dujszebajewa.
Wszystko to w związku z sytuacją z 19. minuty "świętej wojny" w Hali Legionów. Wtedy poważnej kontuzji zerwania więzadeł i uszkodzenia obu łąkotek doznał Daniel Dujshebaev. Agresywna gra, fakt, że sędziowie pozwolili na dużo, a w efekcie kontuzja swojego syna wywołała atak złości Talanta Dujszebajewa. Szkoleniowiec mistrzów Polski zaatakował słownie arbitrów, a następnie obserwatora. Pomimo upomnień nie odpuścił, zarobił dla swojego zespołu dwie minuty kary, a potem sam obejrzał czerwoną kartkę. W całym spotkaniu arbitrzy pokazali cztery czerwone kartki. Więcej o tej sytuacji pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
Łomża Vive Kielce pokonała Orlen Wisłę Płock 29:27 i awansowała do finału Pucharu Polski, ale emocje trzymają dalej. Talanta Dujszebajewa czeka najprawdopodobniej sroga kara. Teraz interwencję podjęła sama Orlen Wisła Płock. Stało się to za sprawą jej trenera. Xavi Sabate wrócił do wydarzeń z meczu w Kielach na konferencji prasowej po sobotnim spotkaniu 18. kolejki PGNiG Superligi z Gwardią Opole. Płocki klub wygrał 28:18, ale Hiszpan, doceniając postawę rywali, narzekał też na sędziów.
W całym meczu było aż 56 fauli, 14 kar i czerwona kartka, jaką z gradacji kar obejrzał Przemysław Krajewski.
- Jako trener nie mogę zaakceptować, że po Pucharze Polski mówi się o nas jako o drużynie brutalnej, grającej nieczysto. Wszyscy widzieli, co działo się na boisku, szczególnie w kontekście Leona Susnji - rozpoczął swoją wypowiedź Xavi Sabate, nawiązując do meczu w Kielcach i odnosząc go do sobotniego spotkania z Gwardią Opole. Jego zdaniem sędziowie krzywdzili w sobotę płocki zespół za to, co miało miejsce w pucharowej "świętej wojnie". Oskarża ich o nieobiektywne decyzje, podyktowane kontrowersyjnymi wydarzeniami z meczu w Kielcach.
- W meczu z Gwardią dostaliśmy dziewięć dwuminutowych kar. Dziewięć. Do tego Przemysław Krajewski zobaczył pierwszy raz w swoim życiu czerwoną kartkę. Powiedział mi to przed chwilą. Jako trener nie mogę tego zaakceptować, bo na boisku wyglądało to zupełnie inaczej. Pracujemy zbyt dużo, aby dostawać takie decyzje. Tak samo było z Susnją. Nie jest możliwe, że jedna drużyna, Gwardia - świetny zespół, grający bardzo dobrze, z dobrym trenerem na ławce - ma 6-7 kar dwuminutowych średnio na mecz, dziś dostaje trzy (w oficjalnych statystykach: pięć - przyp. red.). To nie fair. Mam nadzieję, że jako klub coś z tym zrobimy - grzmiał Sabate na konferencji prasowej.
Na efekty długo nie trzeba było czekać, bo wydarzenia potoczyły się szybko. Jeszcze tego samego wieczora, przed północą, Orlen Wisła wydała komunikat, w którym poinformowała o złożeniu do Związku Piłki Ręcznej w Polsce oficjalnego protestu, w związku z wydarzeniami ze "świętej wojny" i zachowaniem Talanta Dujszebajewa.
"Wyrażamy sprzeciw w stosunku do zachowań, które mogły być przyczyną do agresywnych reakcji uczestników zawodów. Ponadto, poziom werbalnego ataku w stosunku do trenera Sabate jest incydentem bez precedensu i stanowi dla nas szok. Apelujemy o podjęcie stanowczych działań, napiętnowania nieakceptowanych zachowań i wyciągnięcia konsekwencji, aby w przyszłości zostały one definitywnie wykluczone z polskich aren sportowych" - pisze Orlen Wisła Płock w oświadczeniu.
Niemal pewne jest, że Talant Dujszebajew zostanie za swoje zachowanie ukarany. Decyzje na razie nie zapadły, bo ZPRP został w ostatnich dniach storpedowany przez COVID-19. Jednak po ostatnich wydarzeniach widać, że sprawa półfinałowej "świetej wojny" nie została jeszcze wyjaśniona.
fot: Patryk Ptak, Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
pajace
Spadać w podskokach na swoje fora. Mało wam aktywności w Sportowych Faktach ? Tu musicie kompleksiarze bruździć....
Maxi-100sra po 10 latach lania płockich po pyskach nadal uważa, ze oni moralnie wygrywają mecze. Szkoda czasu, wyluzujcie. Płock nie umie wygrać na boisku to stawia na tępą agresję w meczu z nami, a potem płacze o sędziów.
Zawsze drudzy i tyle, szkoda patrzeć za plecy.