Droga do Kolonii będzie kręta. Łomża Vive Kielce przegrywa z Flensburgiem, kończy na trzecim miejscu
Łomża Vive Kielce nie sprostała SG Flensburgowi-Handewitt w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski gonili rywali przez całe spotkanie, ale ostatecznie ulegli im 28:31. Bramkę Niemców zamurował Benjamin Burić, który został bohaterem przyjezdnych. Tym samym kielczanie dali się wyprzedzić przeciwnikom na samym finiszu grupy. Kończą ją na trzecim miejscu - za Flensburgiem i PSG. W 1/8 finału zagrają z HBC Nantes.
Kielczanie od samego początku mieli pod górkę. Lepiej w mecz weszli goście, którzy po bramce z rzutu karnego Hampusa Wanne wyszli w 5 minucie na dwubramkowe prowadzenie 1:3. Od początku spotkanie było toczone w szybkim tempie. W 13 minucie po kontrze Arkadiusza Moryty kielczanie zdołali doprowadzić do remisu 6:6.
Spustoszenie w szeregach kieleckiej ekipy siał Wanne, który już w samej pierwszej połowie zdobył dziesięć bramek. Dodatkowo Łomża Vive przez długi czas nie radziła sobie z szybkimi wznowieniami szczypiornistów Flensburga. Po serii świetnych interwencji Benjamina Buricia i dobrej grze w ataku w 24. minucie Niemcy wyszli na prowadzenie 13:17. Do końca pierwszej połowy zawodnikom Łomży Vive udało się zmniejszyć straty do dwóch trafień 17:19. Dużą różnice było widać wśród bramkarzy - Burić do przerwy zaliczył aż 11 udanych interwencji przy zaledwie 2 Andreasa Wolffa.
Od początku drugiej połowy zawodnicy Łomży Vive wyszli obroną 5-1, jednak nic z tego nie zrobił sobie Szwed Wanne, który zdobył swoją 11 bramkę. W 35. minucie po trafieniu Mensah Larsena goście ponownie wyszli na czterobramkowe prowadzenie 19:23.
W 41. minucie kielczanie zdołali zmniejszyć stratę do dwóch bramek, ale problem mieli z rzutami karnymi. Zdobyli tylko trzy bramki na siedem "siódemek". Popełniali też błędy w obronie.
Pomimo kolejnych kapitalnych interwencji dobrze dysponowanego Buricia w 49. minucie zawodnicy Łomży Vive zmniejszyli straty do jednej bramki (24:25) za sprawą Igora Karacicia. Jednakże za każdym razem, kiedy zawodnicy trebera Dujszebajewa łapali wiatr w żagle, jak z podziemi wyrastał Benjamin Burić, który zaliczył w tym meczu aż 19 udanych interwencji i miał 42% skutecznych obron. Zawodnicy Flensburga utrzymali prowadzenie do samego końca i wygrali 31:28.
Oznacza to, że zawodnicy Łomży Vive Kielce kończą grupę na trzecim miejscu, za Flensburgiem i PSG. W 1/8 finału zmierzą się z ekipią Nantes, natomiast ekipa z Niemiec zagra z PPD Zagrzeb.
Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Kolejny mecz zawodnicy Łomży Vive Kielce rozegrają w sobotę 6 marca, a ich rywalem w Superlidze będzie Górnik Zabrze. Początek o godz. 17:30.
Łomża Vive Kielce - SG Flensburg-Handewitt 28:31 (17:19)
Łomża Vive: Wolff, Kornecki – A.Dujshebaev 6, Kulesz 5, D. Dujshebaev 4, Moryto 6, Karaliok 3, Vujovic 1, Sićko 1, Karacić 2, Olejniczak, Tournat, Surgiel, Gębala, Gudjonsson
Flensburg: Burić, Bergerud – Wanne 11, Gottfrisson 5, Golla 4, Svan 3, Rod 3, Hald Jensen, Joendal, Mensah Larsen 2, Sogard Johannessen 3, Holpert, Moller
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Słaba gra, brak pomysłu, niestety źle to wygląda..
Doprowadza mnie do szału to usilne pchanie się środkiem. Zamiast rzucać z drugiej linii, dogrywać do skrzydeł, to my z uporem maniaka idziemy przez najbardziej zagęszczone pole.
Kołowi dzisiaj też nie pomogli. Pomijając 2 nieodgwizdane na nich faule, to takie setki muszą rzucać.
Ty w ogóle oglądałeś ten sam mecz?
Co ma zrobić trener, jeśli marnujemy 15 sam na sam?
Vive grało dobrze w ataku, rozgrywało akcje i dochodziło do świetnych pozycji.
Zawiodła skuteczność. Ale żeby to rozumieć, musiałbyś mieć jakiekolwiek pojęcie o piłce ręcznej, zamiast pisania banałów w stylu "trzeba dogrywać do skrzydeł i rzucać z 9 metra".
Olejniczak miał 2 czyste ze skrzydła pod koniec i co, nie miał dogrywane? Nie, po prostu ich nie rzucił, pewnie też dlatego, że nie jest skrzydłowym.
Wystarczyło rzucić 3 karne ze zmarnowanych i byśmy wygrali. Ale oczywiście barany z forum będą zwalniać trenera, bo zajęliśmy 3 miejsce w grupie przez fatalną skuteczność w tym meczu.
No dramat, naprawdę. Strasznie macie kibicując tym "dziadom", Bertus was powinien przeprosić.
baranem to ty sam jesteś.
Jeżeli zawodnicy nie wykorzystują w meczu jak to napisałeś 15 sytuacji sam na sam to o kim to świadczy źle o trenerze dlaczego tak słabych zawodników sprowadził do drużyny.
Jesteś totalnym burakiem i hipokrytą, który wychodzi z nory po przegranych. Trener zły, bo zawodnik nie rzuca sam na sam xDD Ośmieszasz się chłopie.
Rozumiem, że ty nigdy nie masz słabszego dnia w swoim życiu, jesteś terminatorem milionerem, ktory codziennie pracuje na 200% swoich możliwości?
Gdybyś ty prowadził ten klub to byśmy zajmowali w Superlidze 8 miejsce i tylu samo trenerów na rok byśmy mieli. I wąchali plecy Płocka.
Po przegranych zwalnia trenera, po wygranych oczywiście największy i NAJWIERNIEJSZY fan na facebooku.
Walić chorągiewy, żaden z ciebie kibic, a pajac z przerośniętym ego, który nie ma nic do gadania.
po twoim wpisie widać że jesteś na poziomie gimnazjum.
Piszesz takie brednie że czytać się tego nie da. W tym miesiącu kolejny mecz przegrany w LM po katastrofalnej grze Do rzutów karnych powinien być wyznaczony jeden rzucający a u nas co mecz rzuca pięciu innych zawodników zero pewności, powtarzalności.
A kto jest odpowiedzialny za grę przygotowanie zawodników jak nie trener to że są teraz w słabej formie to ewidentna wina trenera.
W przeciwieństwie do ciebie każdego dnia w pracy daję z siebie 100%.
Dlaczego miałbym prowadzić ten klub ja wykonuje inny zawód. Talant jest trenerem i powinien być rozliczany ze swojej pracy a ostatni tragicznie to wygląda.
Spójrz w lustro to zobaczysz pajaca swoje odbicie zakompleksiony chłoptasiu.
Jak widać nasz zespół sobie nie radzi z szybko grającymi zespołami, tudzież mający rozgrywjacego typu Staś Skube czy Luc Steine. Przeciw Flensburgowi nie powinniśmy grać zbyt wysoko, bo oni mając szybkich graczy na rozgraniu, jeden na jeden robili robotę.
Ja nie piszę o zwalnianiu trenera, ale musi szybciej reagować na wydarzenia na boisku i przygotować grę obronną pod przeciwnika.
Jak ty nawet nie wiesz, co ty mówisz.
Moryto jest wyznaczony do karnych. Pomylił się, dlatego rzucali inni. Czyli tak jak w innych drużynach.
Ale żeby to wiedzieć, to musiałbyś się interesować piłką ręczną. A jesteś leniwcem bez pojęcia. Spróbuj się przerzucić na jakieś forum o wędkarstwie, jeśli uważasz, że Vive dzisiaj "beznadziejnie grało".
"Beznadziejna gra" - przegrana z mistrzem Niemiec na -3 przez fatalną skuteczność 100%-owych sytuacji, ty masz naprawdę problemy ze wzrokiem.
W drugiej połowie podnieśliśmy poziom w obronie, naprawdę przy normalnej skuteczności my to powinniśmy wygrać. Zawodnicy dobrze dochodzili do pozycji.
No ale oczywiście znawca będzie pierdział, że beznadzieja. Ty tak mówisz, bo się po prostu nie znasz prostaczku. Gimnazjum to jest twój poziom wiedzy o taktyce w ręcznej.
"A kto jest odpowiedzialny za grę przygotowanie zawodników jak nie trener to że są teraz w słabej formie to ewidentna wina trenera."
Tak, tak, granie od miesiąca co 2-3 dni, podróże przez poł Europy, tylko taki fachowiec jak użytkownik TOMEK dałby radę przygotować zawodników na taki maraton. Bo daje z siebie w pracy 100%, a miernoty Dujszebajew z Paluchem nie. Przecież twoje argumenty to jest takie kuriozum, że się w głowie nie mieści.
Jesteś absurdalnie niemądry. Masz problemy albo ze wzrokiem albo z myśleniem. Nie wykluczam obu.
A żeby walczyć o wygranie LM, to trzeba 2 jakościowe transfery na rozegranie.
A żeby walczyć o wygranie LM, to trzeba 2 jakościowe transfery na rozegranie.
Twoje zaangażowanie w obronie dobrego wrażenia o naszej drużynie przydałoby się na innych forach nie tylko CKSportu. Np. Interii , czy Gazety.pl. Póki co sam tam walczę ze złośliwymi komentarzami w stosunku do naszego miasta i klubu. No może jeszcze jedna góra dwie inne osoby. Ale tutaj nie używaj epitetów w stosunku do kogokolwiek. Na forum każdy ma prawo wyrazić swoją opinię byle nie obrażać . innych. I ten co lepiej zna temat i ten co gorzej. Kibice mogą tu zwalniać i zatrudniać w emocjach zawodników , trenerów czy kogo chcą. I co z tego ? Kto z osób decyzyjnych to czyta i bierze poważnie pod uwagę ? Sport to emocje . Tak było , jest i będzie na całym świecie. W 1969 po meczach piłkarskich wybuchł nawet konflikt zbrojny pomiędzy Salwadorem a Hondurasem. Tu u nas na forum na szczęście , po rozczarowującym wyniku tylko odreagowujące komentarze zawiedzionych , ale wiernych kibiców. Wszyscy byliśmy i jesteśmy i będzie z naszym klubem na dobre i na złe.