Flensburg grzmi po decyzji EHF. Dyrektor klubu: Jestem niesamowicie wkurzony, to jest skandal
Mnóstwo kontrowersji wywołała piątkowa decyzja Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej, która rozstrzygnęła wyniki nierozegranych meczów jako walkowery i sama zdecydowała o przyznaniu drużynom punktów. I tak - w jednym spotkaniu padł remis, w innym wygrali goście, a w jeszcze innym gospodarze. Bardzo mocno zareagowali na tę decyzję włodarze SG Flensburga-Handewitt, który w ostatniej kolejce zagra z Łomżą Vive Kielce o pierwsze miejsce w grupie. - To jest skandal - powiedział trener zespołu Maik Machulla.
Niemcy mieli dwa zaległe spotkania, których nie udało im się rozegrać przez problemy związane z COVID-19. EHF oba zweryfikowała jako przegrane niemieckiego klubu. Trzy "oczka" dostało PSG i Vardar 1961 Skopje, dwa MOL-Pick Szeged i FC Porto. Więcej na ten temat piszemy W TYM MIEJSCU.
W efekcie, na finiszu Łomża Vive Kielce zagra z SG Flensburgiem-Handewitt o pierwsze miejsce w grupie, ale do walki może włączyć się jeszcze PSG. Pomiędzy tymi drużynami rozegra się walka o TOP3.
Europejska federacja w żaden sposób nie uargumentowała swojej decyzji. Być może tak ustawiła wyniki meczów, aby finisz fazy grupowej był ciekawszy. „Proces ustalenia wyników to pokłosie decyzji Komitetu Wykonawczego EHF wydanej w grudniu, która dała Departamentowi do spraw Rozgrywek mandat, zgodnie z którym rezultaty meczów, których nie można było rozegrać i których nie można było przełożyć na inny termin, zostaną ustalone” - poinformowała jedynie EHF w komunikacie dla mediów.
Takie decyzje przy "zielonym stoliku" nie przeszły bez echa. Mocno poirytowani są włodarze Flensburga. Ekipa ta przyjedzie w czwartek do Hali Legionów na mecz z mistrzami Polski, który zdecyduje o najważniejszych rozstrzygnięciach w grupie. Na podkreślenie zasługuje też zmiana regulaminu rozgrywek w połowie sezonu.
- Jestem niesamowicie wkurzony i rozczarowany, że my - kluby biorące udział w Lidze Mistrzów i Lidze Europy - zostaliśmy poinformowani o ocenie nieodbytych meczów w fazie grupowej Ligi Mistrzów EHF bez żadnego uprzedzenia. Decyzja została podjęta bez angażowania klubów, o czym poinformowano jedynie w komunikacie prasowym i bez żadnego uzasadnienia. Jestem bardziej niż rozczarowany takim podejściem i brakiem dialogu. Pod względem sportowym stworzyliśmy znakomitą pozycję wyjściową, która traci wartość w wyniku tej oceny. Dla mnie w tym przypadku nie podaje się już sportowej sprawiedliwości - mówi, cytowany przez oficjalną stronę klubu, Dierk Schmäschke.
W mocnych słowach wypowiadał się też trener Flensburga-Handewitt Maik Machulla: - Zagraliśmy najlepszą rundę wstępną w historii klubu. To jest niesamowicie gorzkie. Ostatecznie może się zdarzyć, że spadniemy na trzecie miejsce, chociaż nasz występ zasługuje na pominięcie rundy 1/8 finału. Bardzo mi przykro z powodu moich zawodników, którzy wykonali ogromną robotę i musimy całkowicie bezsilnie akceptować decyzje urzędników. Dla mnie jest to niezrozumiałe. Z pewnością sprawiedliwe rozwiązanie jest trudne w obecnej sytuacji, ale inna ocena jest dla mnie skandalem - grzmi trener niemieckiej drużyny.
SG Flensburg-Handewitt zmierzy się z Łomżą Vive Kielce w czwartek o godz. 18:45. Wcześniej, w niedzielę rozegra jeszcze jedno zaległe spotkanie z MOL-Pick Szeged. Decyzją EHF do następnej fazy awansują wszystkie drużyny z obu grup.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze