Dramat rywala Łomży Vive Kielce. Nie żyje bramkarz FC Porto, Alfredo Quintana
Szokujące, smutne wieści z Portugalii. W piątkowe popołudnie zmarł czołowy bramkarz FC Porto i reprezentacji Portugalii - Alfredo Quintana. Za miesiąc golkiper skończyłby 33 lata. "Smoki" są grupowym rywalem Łomży Vive Kielce w Lidze Mistrzów.
Golkiper spędził ostatnie dni w szpitalu. Podczas poniedziałkowego treningu FC Porto zasłabł, u Portugalczyka doszło do zatrzymania krążenia i oddechu. Dzięki szybkiej pomocy medycznej stan bramkarza się ustabilizował. Bramkarza przewieziono do Uniwersyteckiego Szpitala de Sao Joao w Porto.
Kolejne dni potwierdziły jednak najgorsze. "Sytuacja jest bardzo poważna" - informowały w środę oficjalne źródła szpitala. Bramkarz w śpiączce przebywał na oddziale intensywnej terapii. W czwartek jego stan znacznie się pogorszył.
W piątek wczesnym popołudniem FC Porto poinformowało o śmierci swojego golkipera. "Wiadomość, której nigdy nie chcieliśmy udostępnić: nasz drogi Alfredo Quintana odszedł na zawsze. Zostaniesz zapamiętany na zawsze jako jeden z naszych. Prawdziwy smok. Spoczywaj w pokoju" - napisał klub na swoich profilach w mediach społecznościowych.
33-latek zapisał się w pamięci kibiców rewelacyjnymi interwencjami w Lidze Mistrzów - także w meczach przeciwko kieleckiemu zespołowi. Drużyna z Porto nie tak dawno, bo dwa tygodnie temu zawitała do Polski z Quintaną w składzie. W Kielcach Vive pokonało Porto 32:30.
Alfredo Quintana urodził się na Kubie. Miał na koncie 60 występów w reprezentacji Portugalii. Pomógł FC Porto wygrać pięć mistrzostw kraju, dwa Superpuchary i jeden Puchar Portugalii. Niedawno był członkiem drużyny nardowej na mistrzostwach świata w Egipcie, na których Portugalia zajęła 10. miejsce.
A mensagem que nunca pensámos partilhar: o nosso querido Alfredo Quintana partiu hoje. Serás para sempre lembrado como um dos nossos. Um verdadeiro Dragão. Descansa em paz, Eterno Quintana!
— FC Porto (@FCPorto) February 26, 2021
????⚪#FCPorto #FCPortoSports pic.twitter.com/3bEf1714gO
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
Zawsze w pamięci