Juniorzy Korony U-18 szykują się do ligi. "Cel prosty, jedyny. Utrzymać się w CLJ"
Zimą Korona Kielce zmieniła się na wielu polach. Sporo działo się też w całym pionie młodzieżowym. Występującą w Centralnej Lidze Juniorów drużynę U-18 przejął trener Michał Gębura z asystentem Krzysztofem Mądzikiem, którzy pracowali ostatnio w młodszym roczniku. Przed nimi jeden cel - utrzymać zespół w lidze.
O zespole juniorów nie mówi się dużo, ale kielczanie dobrze radzą sobie w sparingach. To może być pozytywnym prognostykiem przed zbliżającą się rundą - Może nawet chcemy, żeby o nas nie mówiono. Chcemy robić swoje. Wyniki są budujące. Przegraliśmy tylko 1:3 ze Spartakusem Daleszyce. Wygraliśmy z Nowinami, zremisowaliśmy z Orliczem. To drużyny z czuba tabeli IV ligi - zaznacza szkoleniowiec Korony U-18. W sobotę kielczanie wygrali kolejny mecz - pokonali 3:2 AKS Busko-Zdrój, który zagrał bez kilku podstawowych zawodników. Żółto-czerwoni zaliczyli udany powrót do meczu, bo jako pierwsi stracili gola już w pierwszych minutach spotkania.
- Cieszymy się, żę strzelamy bramki, mamy sytuacje bramkowe. Brakuje nam jeszcze finalizacji. Wiadomo, jakie są warunki, mało przebywamy na boiskach. Jestem zadowolony z tego, że chłopcy biegają i wtrzymują fizycznie - dodaje szkoleniowiec.
- Te sparingi ułożyliśmy sobie tak, aby rywalizować z seniorami z IV ligi, którzy grają ostro, zdecydowanie, agresywnie. To zbliżone do tego, co gra CLJ. Musimy umieć odpowiedzieć na to, bo te zespoły, które będą w lidze przyjeżdżały do Kielc, też będą chciały zrobić wszystko, aby nas zdominować. Musimy umiec z tej dominacji uciec - podkreśla Michał Gębura.
Młodzi zawodnicy Korony nie mają jednak takiej swobody w przygotowaniach, jak pierwsza drużyna, czy zespół rezerw. - Ciężko nam się pracuje. Baza w Kielcach jest, jaka jest, każdy wie. Musimy być gotowi do rozgrywek, bo czeka nas ciężka walka o utrzymanie. Robimy wszystko, aby się optymalnie przygotować - na tyle, na ile pozwoli nam teraz pogoda i COVID-19 - zwraca uwagę trener rocznika U-18.
Michał Gębura przejął drużynę po Pawle Czai, który zajął jego miejsce w juniorach młodszych U-17. To ma dać obu grupom młodzieżowym bodziec do dalszej pracy. Wcześniej z klubem pożegnało się wielu trenerów - m. in. Marcin Gawron, Jarosław Haczkiewicz, czy kierownik zespołu rezerw Łukasz Foks. Organizacja zespołów juniorskich została jednak bardzo zmieniona. Na czele pionu sportowego stoi Maciej Bartoszek, a koordynatorem ds. szkolenia młodzieży został Marek Mierzwa.
- Dużo się pozmieniało, zarówno w pierwszym zespole, jak i u nas, także w organizacji Korony. Zobaczymy, czy te zmiany wyjdą na lepsze. Oby tak było - przyznaje szkolenowiec zespołu U-18.
Również w grze juniorów można zauważyć istotne zmiany. Wszystkie drużyny Korony Kielce grają teraz tak, jak pierwsza drużyna Macieja Bartoszka - w systemie z trzema obrońcami i wspierającymi ich wahadłowymi. Ten sposób grania piłkarze juniorów szlifują już przez cały zimowy okres przygotowawczy. - Mamy to narzucone przez sztab pierwszego zespołu. Próbujemy, uczymy się tej gry. Nie oznacza to, że w każdym meczu będziemy tak grali, ale powoli się uczymy. Myślę, że to będzie dobre dla zespołu. Nigdy wcześniej nie pracowałem w tym systemie, dlatego potrzeba cierpliwości i czasu. Jeśli wszystkie drużyny Korony będą grały tym systemem, to przy tych dużych rotacjach będzie łatwiej zrozumieć zawodnikom, na czym polega gra w tym ustawieniu - opisuje trener Michał Gębura.
56-letni trener odnosi się też do współpracy i organizacji pracy w kieleckim klubie. - Więcej spędzam czasu z trenerem Markiem Mierzwą, który jest taką prawą ręką trenera Bartoszka. Wszystkie uwagi, które ma trener pierwszej drużyny, przekazuje nam trener Mierzwa. Jesteśmy w stałym kontakcie, omawiamy praktycznie wszystkie treningi, dyskutujemy, analizujemy. Nawet odnośnie personaliów. Właśnie na tym to polega, aby rozmawiać i wymieniać informacje - zaznacza.
Wielu młodych zawodników Korony liczy na to, że podążą śladami swoich poprzedników - Wiktora Długosza, Daniela Szelągowskiego, Kacpra Rogozińskiego, czy Iwo Kaczmarskiego, którzy mają już za sobą mecze w Ekstraklasie. Kilku zdolnych, wyróżniających się wychowanków miało już okazję treningu w pierwszej drużynie z zespołem Bartoszka. Przygotowania z Koroną zaczęli obrońca Hubert Zwoźny czy ofensywnie usposobiony Miłosz Strzeboński, uważany za jeden z największych talentów w Centralnej Lidze Juniorów. - Poczuli szatnię, atmosferę. Tak powinno to wyglądać. Wiedzą, jaka ciężka praca ich czeka, aby dojść do pierwszej drużyny Korony - odpowiada Michał Gębura.
Za kielczanami trudna jesień, w której żółto-czerwoni zagrali poniżej oczekiwań. Z dorobkiem 15 punktów zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznego UKS SMS Łódź tracą pięć "oczek". - Przed nami prosty cel, jedyny. Utrzymać się w Centralnej Lidze Juniorów - kwituje trener zespołu U-18.
W środę kielczanie zagrają ostatni sparing przed powrotem na ligowe boiska. Rundę wiosenną zainaugurują 7 marca domowym meczem z Jagiellonią Białystok. Początek o godz. 12:00.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze