Jesteśmy silniejsi kadrowo, to nie ulega dyskusji. Możemy walczyć o zwycięstwo z każdym
Korona Kielce tydzień wcześniej, niż pozostałe drużyny, wznowi rozgrywki Fortuna 1. Ligi. W sobotę rozegra zaległy mecz z Widzewem Łódź. Zimą drużyna przeszła sporą przebudowę. Teraz ostrzy sobie zęby na pierwszą szóstę i walkę o awans do Ekstraklasy. - Postawiliśmy sobie to za cel. Jesteśmy w stanie walczyć o zwycięstwo z każdym zespołem - deklaruje otwarcie przed pierwszym meczem Maciej Bartoszek - trener, a od niedawna także dyrektor sportowy w klubie.
Kielczanie nie zamierzają uznawać półśrodków i od dawna wprost mówią o celu na ten sezon. Jest nim powrót do Ekstraklasy. Bezpośredni lub poprzez baraże. Przy Ściegiennego wszyscy żyją wyznaczonym celem, a emocje, im bliżej pierwszego meczu, rosną.
Zimą kielczanie solidnie pracowali nad nowym systemem gry. W kadrze Macieja Bartoszka pojawiło się też wiele nowych twarzy - do klubu przyszło siedmiu nowych zawodników, a dziewięciu z niego odeszło. - Czy ta ławka jest krótka, to można dyskutować. Myślę, że kadra utrzymuje się liczbowo na podobnym poziomie - stwierdza szkoleniowiec żółto-czerwonych.
- Zespół jest silniejszy kadrowo, to nie ulega żadnej dyskusji. Na pewno podniósł swoją wartość sportową. Wiadomo jednak, że wynik sportowy zawsze weryfikuje boisko. W piłce nożnej też funkcjonuje powiedzenie, że pieniądze nie grają i to jest prawda. Najważniejszy jest czas, spokój i systematyczne dążenie do celu. Tak budujemy tę nową Koronę. Te wszystkie działania są widoczne, widać jakość tej drużyny. Jeśli to przełoży się na zdobycz punktową, to jestem spokojny o to, że tą pierwszą szóstkę powinniśmy zdobyć - mówi wprost Maciej Bartoszek.
Cieszy się jednocześnie z dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego. - Największym sukcesem jest to, że z każdym meczem sparingowym ten zespół notował odpowiedni progres – w organizacji gry, funkcjonowaniu poszczególnych formacji, a także progres poszczególnych zawodników. Wraz ze sztabem wykonaliśmy bardzo dużo pracy. Cała kadra podniosła swoje parametry wydolnościowe, co też jest dużym plusem naszej pracy. Trzeba zwrócić uwagę na świetną pracę trenera Dutkiewicza – chwali swoją drużynę jej opiekun.
Na wiosnę kibice mają oglądać zauważalną zmianę w grze drużyny. To głównie poprzez zmianę formacji, jaką ma być ustawienie z trójką defensorów. - Dużą wartością dodaną jest zmiana systemu gry i to, że zespół zaczął realizować te założenia w bardzo krótkim czasie. To pozytywny prognostyk. W zeszłej rundzie graliśmy systemem 4-4-2 i 4-2-3-1, a teraz dołożyliśmy do tego jeszcze jeden system, w którym zespół dobrze sobie radzi – przedstawia Bartoszek.
- Oczywiście mieliśmy drobne problemy, spowodowane pogodą i zimą, która nas zaskoczyła, ale dzięki wsparciu naszego sponsora udało się błyskawicznie reagować i wyjechać na obóz zagraniczny, co pozytywnie wpłynęło na obraz naszych przygotowań – podkreśla.
Przed pierwszym meczem kielczanie nie mają żadnych problemów kadrowych. Do zajęć powrócił już Jacek Kiełb, który stracił przygotowania z powodów zdrowotnych. Oczywiście jego forma stoi pod znakiem zapytania, ale będzie mógł już pomóc drużynie w sobotnim meczu z Widzewem. W tym spotkaniu na pewno nie zagra Jacek Podgórski, który będzie pauzował za cztery żółte kartki.
- Odliczamy godziny do startu. Ten pierwszy mecz będzie weryfikacją tego, jak zespół będzie funkcjonował. Mamy swoje oczekiwania, jest sporo pozytywnego stresu, ale z przyjemnością uśmiechnę się po pierwszych punktach w tej rundzie. Jesteśmy w stanie walczyć o zwycięstwo z każdym zespołem – kwituje Maciej Bartoszek.
Sobotnie spotkanie Widzew - Korona rozpocznie się o godz. 17:40.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Początek jest niesłychanie istotny, jak będą wygrywać to może być ciekawie.