Dujszebajew: Byłem trochę niezadowolony z ostatnich 15-20 minut
Łomża Vive Kielce miała mecz z Elverum HB pod swoją kontrolą, ale w drugiej połowie zdarzył się jej słabszy moment. Wymowna reprymenda Talanta Dujszebajewa podziałała, bo po niej mistrzowie Polski znów wrzucili wyższy bieg i odjechali rywalom. - Byłem niezadowolony z ostatnich 15-20 minut - powiedział trener kielcekiego zespołu na pomeczowej konferencji prasowej.
Kielczanie wygrali 39:29.
- Gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa. Gratulacje też dla rywali, którzy zagrali pierwszy raz od dwóch miesięcy. My mamy w ostatnim czasie za dużo meczów, wy za mało - powiedział z uśmiechem Talant Dujszebajew, zwracając się do rywali. Dla Elverum było to pierwsze spotkanie od dwóch miesięcy.
Kielczanie prowadzili cały mecz, ale pod koniec przydarzył im się mały przestój. - W końcówce zrobiliśmy sporo błędwo, szczególnie w obronie. Ale musimy patrzeć do przodu, bo pojutrze mamy następny mecz w PGNiG Superlidze - podkreślił trener Łomży Vive Kielce.
Bardzo dobrze zagrali bramkarze - Mateusz Kornecki bronił z 31% skuteczności, a Miłosz Wałach z 36%. Kapitan Andreas Wolff obserwował ich z ławki rezerwowych. - Elverum sparwiło nam wiele problemów, musieliśmy być cały czas skupieni. Cieszę się, że w drugiej połowie ograniczyliśmy nasze błędy techniczne, byliśmy bardziej cierpliwi w ataku. Dobrze być znów na zwycięskiej ścieżce, mam nadzieję, że będziemy to kontynuować - podkreślił Tomasz Gębala.
Mniej powodów do zadowolenia miał szkoleniowiec gości, Borge Lund: - To był ciężki mecz dla nas. Nie graliśmy od 26 grudnia i brakowało nam trochę siły w kluczowych momentach. Dziesięć minut przed końcem doskoczyliśmy do Łomży Vive na cztery bramki starty. Wierzyliśmy w siebie, że jesteśmy w stanie zrobić dziś coś wielkiego, ale rywale znów nam odjechali. Cieszę się z naszego występu. To dobry krok dla nas przed kolejnymi meczami - podkreślił szkoleniowiec Elverum HB.
Łomża Vive Kielce powróci do gry w Lidze Mistrzów w przyszłym tygodniu. W sobotę, 20 lutego zagra z Wybrzeżem Gdańsk (godz. 13:00).
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze