Dwa zwycięstwa na własnych obiektach i bez triumfu na obozie w Turcji. Tak zimą radziła sobie Korona Kielce
Za Koroną Kielce intensywne przygotowania i ostatnia prosta do rozpoczęcia drugiej części sezonu Fortuna 1. Ligi. Już w sobotę kielczanie zmierzą się z Widzewem. – Wiosną zobaczymy inną Koronę. Bardziej dojrzałą, lepszą piłkarsko i – wszyscy na to liczymy – wygrywającą – zapowiada Maciej Bartoszek. Czy atutem żółto-czerwonych będzie własne boisko? Podczas zimowych przygotowań kielczanie wygrali na swoich obiektach dwa razy. Natomiast zgrupowanie w Turcji zakończyli bez ani jednego triumfu.
Najważniejszym punktem zimowej przerwy było szlifowanie nowego ustawienia. Trener Maciej Bartoszek zupełnie zmienił taktykę swojego zespołu. Na wiosnę Korona ma grać trzema obrońcami i wahadłowymi, którzy w zależności od fazy, mają wysoko atakować lub bronić swojego pola karnego. Nie bez znaczenia w tej formacji będzie też rola środkowych pomocników.
Kielczanie zagrali zimą pięć sparingów. Dwa, rozegrane na swoich obiektach wygrali skromnie – 1:0 z Zagłębiem Sosnowiec i GKS-em Katowice. Trzy, rozegrane w Turcji zakończyły się remisem (1:1 ze Spartakiem II Moskwa) i dwoma porażkami (0:3 z FC Prisztina i 1:2 z FK Atyrau). Choć gdyby nie dyskusyjne decyzje arbitrów, wynik – szczególnie tego ostatniego sparingu – mógł być inny.
Sparingi były zamknięte dla kibiców oraz dziennikarzy, ale pewne wnioski można już wyciągnąć. Na lidera zespołu może wyrosnąć Chorwat Marko Pervan. 24-latek zdobył w sparingach jedną bramkę i jedną asystę. Był chwalony przez swoich trenerów. Oprócz niego na listę strzelców wpisywali się także Jacek Podgórski (z karnego), Paweł Łysiak i Emile Thiakane, asystowali natomiast Kornel Kordas i Kubilay Yilmaz. Senegalczyk narzekał jednak po ostatnim sparingu na swoją skuteczność. - Sam miałem ze trzy dogodne sytuacje. Niestety nie wpadło. Mam nadzieję, że w lidze wpadnie – mówił napastnik po meczu z GKS-em Katowice. Maciej Bartoszek zwracał z kolei uwagę, że w każdym ze sparingów kto inny pokazywał się w roli lidera. – Co jakiś czas wyskakuje zawodnik, który pokazuje, że potrafi dać bardzo dużo - stwierdził pod koniec przygotowań szkoleniowiec Korony.
Kielczanie strzelili w pięciu meczach tylko cztery bramki, stracili sześć. Natomiast dwa razy, przeciwko polskim drużynom, zachowywali czyste konto. – Mam nadzieję, że tak samo będziemy bronić w lidze – przyznał Marceli Zapytowski, który na wiosnę będzie chciał wygryźć z bramki Marka Kozioła. Żółto-czerwoni musieli wypracować zupełnie inne zachowania w defensywie, niż dotychczas. Wydaje się, że nowym filarem defensywy może być Mario Zebić.
W ostatnim sparingu z GKS-em Katowice trener Bartoszek dopracowywał grę nowym ustawieniem i zestawił zawodników będących najbliżej wyjściowego składu na pierwszy ligowy mecz z Widzewem. Choć klub nie poinformował oficjalnie o składzie drużyny, jesteśmy w stanie wskazać przybliżone ustawienie żółto-czerwonych. I zgadzałoby się ono z liczbami. Przeciwko drugoligowcowi zagrali ci zawodnicy, którzy w sparingach grali najwięcej. Pozytywnym zaskoczeniem może być w tym gronie obecność Dawida Lisowskiego. Na jesieni wychowanek Korony zagrał w ośmiu spotkaniach i był raczej zmiennikiem, niż podstawowym zawodnikiem. Oczywiście nie jest przesądzone, że teraz będzie grał od deski do deski i w każdym meczu będzie wychodził w podstawowym składzie, niemniej jednak jego notowania u Macieja Bartoszka na pewno urosły. 20-latek powinien pełnić rolę lewego wahadłowego.
W zimowych sparingach ponad dwieście minut uzbierało trzynastu graczy: Marek Kozioł (244), Jacek Podgórski (210), Rafał Kobryń (245), Remigiusz Szywacz (266), Mario Zebić (288), Dawid Lisowski (263), Paweł Łysiak (247), Marcel Gąsior (229), Filipe Oliveira (262), Marko Pervan (247), Hugo Diaz (225), Kubilay Yilmaz (232), Emile Thiakane (261). I to zapewne z nich wybierany będzie pierwszy skład na Widzew. Z tej trzynastki przeciwko Widzewowi na ławce zostali Paweł Łysiak oraz Marcel Gąsior i obaj weszli na boisko jako zmiennicy.
Brakuje tu oczywiście Jacka Kiełba, który kilka ostatnich tygodni zmagał się z problemami zdrowotnymi. W ostatnim zimowym sparingu „Ryba” pojawił się na boisku z ławki rezerwowych. W jakiej jest formie? Czy będzie w stanie pomóc od początku ligowej wiosny drużynie? To zweryfikują najbliższe dni.
Do meczu z Widzewem jeszcze kilka treningów. Po wolnym poniedziałku, kielczanie rozpoczynają mikrocykl we wtorek. Po nim Maciej Bartoszek zestawi „jedenastkę” na sobotę. Kielczanie pojadą do Łodzi już dzień wcześniej, w piątek. Spotkanie z Widzewem rozpocznie się 20 lutego o godz. 17:40 w Łodzi.
fot: Korona Kielce / materiały prasowe
Wasze komentarze
ale będzie to trudne....dlaczego?....bo mam dużo zastrzeżeń do zawodników, boję się, że nie podołają.
Warto ich bronić???
No chyba,że to...koleszka?
Co kto lubi?
kolejna podróbka