W klubie znowu wszyscy pracują na dobro Korony. Wszystko wraca na dobre tory
Zbliża się do końca pierwszy tydzień przygotowań Korony Kielce po noworocznej przerwie. Żółto-czerwoni od siedmiu dni pracują na własnych obiektach i tu będą szlifować formę aż do wznowienia rundy wiosennej na zapleczu ekstraklasy. – W końcu jako klub wiemy na czym stoimy. MOSiR robi wszystko, abyśmy mogli trenować. Cieszy mnie, że wraca to co urzekło mnie w czasie mojego pierwszego pobytu w Kielcach – wszyscy zaczynają działać dla dobra klubu – przyznaje Maciej Bartoszek.
Jego podopieczni przez ostatni tydzień trenowali bez dnia wytchnienia, spotykając się na zajęciach dwa razy dziennie. – W zasadzie to już trzeci tydzień przygotowań, jednak ten ostatni różnił się od poprzednich. W końcu trenujemy wspólnie, dwa razy dziennie i bardzo intensywnie. Poza czysto piłkarskimi jednostkami, mamy dużo zajęć teoretycznych, ze względu na to, że chcemy zmodyfikować naszą grę. Myślę, że zmiana stylu będzie widoczna gołym okiem – tłumaczy szkoleniowiec.
Koniec pierwszego tygodnia cyklu przygotowawczego był również czasem rozliczeń i podsumowań. W piątkowe południe drużynę opuścili dwaj testowani zawodnicy Holender Panka i Portugalczyk Furtado, o czym można przeczytać TUTAJ. – Do obu mieliśmy pewne wątpliwości, a skoro takie się pojawiły, to wolę dać szansę naszym wychowankom. Muszę mieć sto procent pewności co do danego zawodnika – wyjaśnia krótko.
Korona nie tylko testuje, ale też kontraktuje nowych zawodników. W tym okienku na Ściegiennego trafili już - obrońca Rafał Kobryń oraz wszechstronny pomocnik Filipe Oliveira. W najbliższych dniach możemy się spodziewać jeszcze kolejnych graczy. – Rafał potwierdza to, co widziałem. Od naszej poprzedniej współpracy zrobił ogromne postępy i wygląda to bardzo dobrze. Filipe dopiero rozpoczął z nami pracę, więc to za wcześnie, aby powiedzieć coś więcej o jego formie fizycznej. Co do samego zawodnika, to wiemy bardzo wiele ciekawych rzeczy. Wywalczył ze swoją poprzednią drużyną awans do portugalskiej ekstraklasy, później z uwagi na zamieszania właścicielskie opuścił klub i grał w niższej lidze. Tam był gwiazdą ekipy. Jest to gracz o ciekawych walorach fizycznych, a przy tym z bardzo dobrą techniką. Myślę, że ten transfer się obroni. Mam tylko nadzieję, że adaptacja przebiegnie szybciej niż w przypadku Hugo Diaza, który dopiero teraz pokazuje dlaczego zwróciliśmy na niego uwagę. To będzie poważne wzmocnienie i co najważniejsze… nieostatnie – zapowiada 43-latek.
Korona Kielce wróci na ligowe boiska 20 lutego inaugurując 2021 rok zaległym starciem w Łodzi z miejscowym Widzewem.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze