Trzeci raz w tym roku z Arką. Bartoszek: Jesteśmy w stanie wygrać
Już tylko trzy spotkania pozostały do końca rundy jesiennej Fortuna 1. Ligi. W środę Korona Kielce zagra w Gdyni z innym ze spadkowiczów z Eksraklasy - Arką Gdynia. Drużyna Ireneusza Mamrota zajmuje piątą lokatę w tabeli i nad żółto-czerwonymi ma tylko 3 punkty przewagi. Zapowiada się więc mecz o przysłowiowe „sześć punktów”. – Musimy podejść do tego spotkania jak do każdego innego. Jesteśmy w stanie wygrać z Arką – uważa opiekun kielczan, Maciej Bartoszek.
- To, że możemy tak myśleć, pokazaliśmy w meczu pucharowym. Potrafimy grać z tymi teoretycznie lepszymi ekipami. Istotną kwestią jest również fakt, iż punktujemy z dołem stawki, a to świadczy o dojrzałości drużyny. Jedziemy tam po punkty i to jest jasne – zapowiada opiekun Korony.
Sytuacja kadrowa przed wyjazdem do trójmiasta nie uległa żadnym zmianom w porównaniu z ostatnią potyczką na Suzuki Arenie. Podobnie jak w meczu z Resovią Maciej Bartoszek nie skorzysta jeszcze z usług Marcela Gąsiora oraz Przemysława Szarka, którzy ciągle leczą swoje urazy. – Jeszcze nie są w pełnej formie, dlatego nie będziemy podejmować ryzyka. Trzeba odczekać parę dni. Jeśli chodzi o zestawienie zespołu to jest spora szansa na drobne zmiany. Mamy jeszcze kilkanaście godzin i po tym czasie się wszystko okaże – zdradza.
Do tej pory los dwukrotnie kojarzył obie ekipy w obecnym roku kalendarzowym. Pierwszy mecz miał miejsce jeszcze w rozgrywkach PKO Ekstraklasy, Korona zremisowała w Kielcach z Arką 1:1. Drugi zaś odbył się niespełna miesiąc temu. W tym starciu lepsi okazali się gdynianie, którzy triumfowali 2:0 i tym samym awansowali do dalszej rundy Pucharu Polski. Czy zatem „do trzech razy sztuka”? – To starcie będzie zupełnie inne niż to listopadowe. Arka może wyjść w zupełnie innym zestawieniu. Powtarzam: mecz meczowi nigdy nie jest równy. Oczywiście zdarzają się podobieństwa, jednak będzie to zupełnie inne spotkanie i z tego musimy sobie zdawać sprawę – kwituje Bartoszek.
Trzecie stracie w 2020 roku pomiędzy Koroną a Arką w środę 2 grudnia o godz. 20:30.
fot: Paula Duda
Wasze komentarze
2-0
Nie ma naszej zgody !!!, tam macie ścisnąć pośladki i zap........lać.
Już z dołem tabeli natraciliście punktów (Olsztyn,Głogów, Puszcza, Miedź) a teraz trzeba zdobywać na lepszych.
Na Arkę trzeba uruchomić ambicję.
0-1 u siebie było gwoździem do trumny ekstraklasowej, od tego momentu poczuliśmy smród degradacji.