Kamil Suchański: Gdybym miał wiedzę o 17 mln zł długu Korony, moja rekomendacja byłaby inna
Na czwartkowej konferencji prasowej nowe władze Korony Kielce ujawniły potężne długi klubu. Jak się okazuje, zaległości Korony na koniec obecnego sezonu będą wynosić blisko 17 mln złotych. To znacznie większa kwota niż ta, nad jaką na sesjach Rady Miasta dywagowali kieleccy radni. Ujawnił ją na specjalnie zwołąnej konferencji prasowej Łukasz Jabłoński, prokurent w spółce Korona S.A. Głos na temat aktualnej sytuacji klubu w mediach społecznościowych zabrał Kamil Suchański, Przewodniczący Rady Miasta Kielce.
- Powiało umiarkowanym optymizmem po czwartkowej konferencji prasowej Korony Kielce. Słowa jaki i osoba prezesa Suzuki Polska, Piotra Dulnika, dają olbrzymią nadzieję, że Korona wkrótce znajdzie się na właściwych torach i uda się ją wyprowadzić z problemów finansowych. Również do takiego poziomu, żeby miasto nie musiało do niej dopłacać. Piotr Dulnik, Łukasz Jabłoński i Maciej Bartoszek są osobami mogącymi zreformować klub pod kątem organizacyjnym, finansowym i sportowym. Kiedy w Koronie powstanie ciekawy projekt biznesowo-sportowy, to klub nie powinien mieć problemów ze znalezieniem mocnych partnerów dających stabilizację - skomentował Kamil Suchański.
Przewodniczący Rady Miasta odniósł się też do sprawy potężnego zadłużenia Korony. - Z całą stanowczością opowiadam się za wyjaśnieniem do spodu bulwersującej kwestii rozbieżności podawanych wskaźników finansowych dotyczących poziomu długu Korony. Do czwartku była mowa o zadłużeniu na poziomie 9,5 mln zł. Tymczasem na konferencji stwierdzono, iż ze względu na „problem z rzetelnością prowadzenia danych” dziura ma wielkość prawie 17 mln zł - nie ukrywał swojego niezadowolenia w mediach społecznościowych Suchański. W jednym z komentarzy dodał zaś: - Gdybym miał wiedzę o 17 mln zł długu to moje rekomendacja byłaby inna. Warunki nabycia akcji przez miasto musiałyby być inne i zredukowane zadłużenie przez właściciela większosciowego. To pachnie skandalem. 7,5 mln to nie sto złotych, o tyle nie można się pomylić - przyznał w mocnych słowach.
Przypomnijmy: kieleccy radni 4 sierpnia dali zgodę na zakup przez miasto Kielce 72% akcji klubu. Kamil Suchański był jednym z radnych, którzy głosowali za nabyciem przez miasto akcji Korony Kielce.
Bardzo trudna sytuacja finansowa klubu stawia przed nowymi właścicielami duże wyzwanie wyprowadzenia klubu na prostą. Prokurent w spółce Korona S.A, Łukasz Jabłoński, zdradził, że klub starał się o restrukturyzację długu wobec byłych właścicieli, tj, rodziny Hundsdorferów, ale spotkał się z opowiedzią negatywną. Zadeklarował wprowadzenie programu naprawczego, który ma na celu usprawnienie kondycji finansowej klubu. Ma się to odbyć poprzez oszczędności na poziomie wynagrodzeń zarządu, działu administracji i marketingu, optymalizacji pozostałych kosztów (5-10%) oraz optymalizacji formy zatrudnienia. Korona chce w ten sposób zaoszczędzić 2,4 mln złotych.
fot: Grzegorz Ksel
PARTNEREM RELACJI JEST PROKODER STUDIO
Wasze komentarze
Mówilem, pozwolić upaść, spaść do 4 ligi i zacząć od nowa.
A I lidze Korona i tak zostanie na co najmniej 2 lata. Wynik sportowy taki sam a miasto zaoszczędziło by kilkadziesiąt milionów.
Jak był audyt to jeszcze klucze od szaf trzymał Królik z Paprotką i pokazywali to co chcieli. Członkowi Rady nadzorczej z ramienia miasta też nie musieli pokazywać, bo zażądać może tylko rada w osobie przewodniczącego a przewodniczącym był Dirk.
Zresztą Paprotka referował na Radzie Miasta że 10 mln długu, a jak teraz obejrzeli dokumenty to inaczej zinterpretowali np.roszczenia jakiegoś zawodnika albo agenta. Np. taka sprawa jak zerwanie kontraktu z Dziwnielem, Królik twierdził że nic, a zawodnik że odszkodowanie,a zerwanie z Marquezem że nie dojechał ale loty były zawieszone i co dalej...., a agenci od tego co niby ale... i tego co już był zdrowy ale...itd.itp.
Jednym słowem Królik nie ogarniał kuwety.