Łomża Vive Kielce kontra "Smoki". Dujszebajew: Porto w swojej hali będzie faworytem
Po efektownej wygranej nad Paris Saint-Germain Łomża Vive Kielce jedzie do Portugalii. Kielczanie zmierzą się w czwartek z FC Porto i będą celować w piąte zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów. O możliwościach tego zespołu kielczanie przekonali się już w zeszłym roku, przegrywając ze "Smokami" 30:33. - Wszyscy znamy siłę tego zespołu. W swojej hali Porto jest faworytem - przestrzega przed meczem Talant Dujszebajew.
Kielczanie nie lekceważą swojego przeciwnika. - Dwa lata temu Porto grało finał Pucharu EHF przeciwko THW Kiel. Trener Magnus Andersson wykonuje niesamowitą pracę. Zawodnicy Porto są bazą reprezentacji Portugalii, szanujemy ich, bo to bardzo dobrze przygotowany zespół, który może wygrać z każdym i na każdym terenie - przestrzega trener Łomży Vive Kielce.
Z Porto na pewno nie zagra Michał Olejniczak, który zmaga się z koronawirusem oraz Uladzislau Kulesz, który cały czas rehabilituje się po kontuzji. Do składu mistrzów Polski na to spotkanie wraca Cezary Surgiel. - W trakcie sezonu zawsze pojawiają się jakieś urazy. Czarek jest młody i dla niego dwa mecze w tygodniu to duże obciążenie. Miał ostatnio trochę problemów z plecami, ale teraz może już trenować na sto procent - przyznaje Dujszebajew.
Po pięciu meczach w grupie FC Porto ma na koncie dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki. Sposób na Portugalczyków znalazło w ich hali Elverum HB, które wygrało w Dragão Caixa 30:28. Kielczanie chcą podążyć śladem Norwegów.
- Nie możemy przegrać, bo strata punktów może być potem bardzo kosztowna. Jesteśmy w dobrej formie i to taki moment, w którym czujemy pewność siebie. Musimy to wykorzystać - zapowiada lider zespołu z Kielc, Alex Dujshebaev.
Spotkanie będzie ostatnim meczem kielczan w Lidze Mistrzów przed zbliżającą się przerwą na mecze reprezentacji. Pojedynek rozpocznie się w czwartek o godz. 20:45.
fot: Anna Benicewicz-Miazga