Bezsenna noc i ból głowy Macieja Bartoszka przed Bruk-Bet Termalicą
Ostatniego dnia września, w środę, Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Bruk-Bet Termalicę Nieciecza.. Popularne „Słonie” mają za sobą bardzo dobry start rozgrywek. W pięciu meczach uzbierali 12 punktów, co plasuje ich w czołówce tabeli Fortuna 1. Ligi. Można się więc spodziewać, że przed żółto-czerwonymi kolejna ciężka przeprawa. – To mocny zespół z silną kadrą. Biorąc pod uwagę jeszcze nasze problemy kadrowe, przed nami nie lada wyczyn i ból głowy. Przede mną na pewno bezsenna noc, ze względu na to, iż muszę ten zespół odpowiednio ustawić, abyśmy zapunktowali i wygrali to spotkanie – mówi Maciej Bartoszek.
Dla 43-letniego szkoleniowca podobnie jak trzech piłkarzy obecnego zespołu – Jacka Kiełba, Rafała Grzelaka, Przemysława Szarka – środowe starcie będzie spotkaniem sentymentalnym. Cała czwórka ma w CV pracę w klubie z Małopolski. – Wydaje się, że to dobrze, że mamy w swoich szeregach chłopaków z przeszłością w Niecieczy. Na pewno będę chcieli się dobrze pokazać. Ja natomiast nie mam nic do udowodnienia. Ten mecz nie będzie dla mnie szczególnie wyjątkowy. Każde spotkanie rozgrywam w głowie, na każdy mecz chcę przekazać zespołowi inną strategię, więc to spotkanie traktuje jak każde inne. Słonie nie śnią mi się po nocach – kwituje z uśmiechem opiekun Korony.
Szkoleniowiec kieleckiej ekipy poruszył także temat problemów kadrowych z jakimi obecnie się boryka jego zespół. W najbliższej potyczce kolegom na boisku nie pomogą na pewno Emile Thiakane, Grzegorz Szymusik oraz Themistoklis Tzimopoulos. Pierwszy odbywa przymusową pauza za otrzymanie 4. żółtej kartki, natomiast drugi boryka się z kontuzją łękotki. – Zawodnik jest do operacji. Zabieg odbędzie się w tym tygodniu – wyjaśnia trener Korony. Grecki obrońca leczy z kolei uraz mięśniowy.
Oprócz kłopotów kadrowych, duży ból głowy szkoleniowcowi przysparza nieskuteczność jego zawodników. I choć jego podopieczni nie mają problemów ze stwarzaniem dogodnych sytuacji, tak z ich finalizacją jest zupełnie przeciwnie. – To co wydarzyło się z Miedzią jest konsekwencją pewnych rzeczy, które się dzieją z tą drużyną. Już mecz z Górnikiem był tego początkiem, a w Legnicy wyglądało to jeszcze lepiej. Jednak nie wykorzystujemy tego co sobie stwarzamy i tu nie ma znaczenia czy mamy napastnika czy nie. Po prostu musimy podejść do finalizacji akcji z głodną głową - choćby tak, jak zespół z Łęcznej. Ta ekipa musi w końcu uwierzyć w siebie. Mam nadzieję, że niezależnie, który zawodnik wejdzie na boisko będzie prezentował dobrą jakość i zespół nie zmieni tak ofensywnego grania, jakiego widzieliśmy w ostatniej kolejce – przyznaje 43-latek.
Kielczanie ciągle szukają wzmocnień. I choć Maciej Bartoszek potwierdza spekulacje na temat ewentualnych transferów takich nazwisk jak: Kuświk, Gikiewicz, Sadajew, to jednakowo przyznaje, iż pole do manewru ograniczają mocno sprawy poza sportowe klubu. – Z pewnymi rzeczami trzeba się wstrzymać. Sami widzimy co się dzieje w kwestii organizacji czy spraw właścicielskich klubu. To w dużej mierze ogranicza moje pole ruchu – kwituje.
Mecz Korona - Bruk-Bet Termalica w środę o godz. 18:10.
Wasze komentarze
I co, myślisz, że Korona go weźmie? Napastnik strzelający 14 bramek w sezonie ESA ma zapewniony kontrakt na kolejne 3 lata za nazwisko, a Soriano odszedł ledwie rok temu. Spokojnie go ktoś weźmie, tak jak Lech wziął "Kaczawarę".
Nasz pułap to takie nazwiska jak wymienione w artykule. Czyli żadne, pewniak na 3 gole w sezonie, jeszcze 2 z karnych pewnie.
Po co zatrudniać w klubie scoutów i analityka + statystyka, którzy znajdą piłkarzy na poziomie, skoro można ten hajs przeznaczyć na pensję dla Dziwniela, Mileticia, Gilla, Theobaldsa, Cecaricia i innych ananasów zarabiających po parędziesiąt tysięcy albo pchać byle co od znajomych managerów? Przepalanie miejskiej kasy na pensje dla "profesjonalistów" jest gorszące.
Zwłaszcza w tej sytuacji finansowej miasta.
Ten klub to parodia, bawcie się dalej za miejskie pieniądze. Jak się cieszę, że już nie płacę podatków w Kielcach.
Czy Grzelak będzie grał bez maski ? Bo jak w masce to niech lepiej siedzi na ławie.
Cetnarski na ławę.
Kuświk - 33 lata, Gikiewicz 33 lata, Sadajew 32 lata - to mają być wzmocnienia ????
perspektywicznemu wychowankowi ? Człowieku, ogarnij się