Korona zaczyna batalię w Pucharze Polski. Bartoszek: Nie powinniśmy na razie liczyć na debiuty
W najbliższą sobotę Korona Kielce rozegra pierwszy mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Kielczanie rozpoczną zmagania w Pucharze Polski, gdzie ich rywalem będzie drugoligowy KKS Kalisz. - Chcemy, żeby zespół się ze sobą scalał podczas takich wyjazdów - mówi Maciej Bartoszek, trener zespołu.
Przeciwnicy kielczan przechodzą w ostatnim czasie bardzo dobry okres – awans do II Ligi, zwycięstwo w regionalnym Pucharze Polski, które premiowało ich do rozgrywek centralnych, ostatnio bezbramkowy remis w sparingowym meczu z Jagiellonią Białystok - co warto podkreślić - okraszony solidną grą. – Przyjdzie nam się zmierzyć z dobrą drużyną, która jest w zupełnie innym miejscu niż my, ponieważ jest to zespół budowany od dłuższego czasu, przez to zgrany. I właśnie tu upatruję jakiś trudności. Zawodnicy się poznają, nawet ci, którzy przyszli wcześniej potrzebują jeszcze trochę czasu, aby to funkcjonowało jak najlepiej – zauważa Bartoszek.
– Wszyscy są zdrowi – zapewnia 43-latek. Wygląda na to, że z drużyną do Kalisza pojedzie również Zvonimir Petrović, który wyleczył uraz, jakiego nabawił się podczas towarzyskiego spotkania z Rakowem Częstochowa. – „Zvone” miał lekki uraz, ale jest już postawiony na nogi – mówi opiekun Korony.
– Nowi piłkarze też pojadą, chociażby dlatego, aby zespół się ze sobą scalał. Nie powinniśmy jednak liczyć na debiuty, na to przyjdzie jeszcze pora – dodaje.
Po odejściu z klubu kapitana Adnana Kovacevicia, Maciej Bartoszek będzie musiał desygnować do tej roli innego zawodnika. Tymczasem drużynę na boisko w Kaliszu wyprowadzi ktoś z dwójki: Kiełb, Kozioł. – Co do wyboru rady drużyny, kapitana… przyjdzie na to odpowiedni czas. W tym momencie nie powinniśmy mieć żadnych problemów, mamy Marka Kozioła, Jacka Kiełba. To logiczne, że któryś z tych dwóch zawodników będzie miał ma ręce opaskę kapitana – puentuje.
- Będziemy chcieli wygrać i awansować do następnej rundy. Chciałbym, aby mentalność tej drużyny też budowała się w odpowiedni sposób. Traktujemy jednak to spotkanie jako jeden z elementów okresu przygotowawczego do sezonu ligowego - kwituje Bartoszek.
Sobotni mecz w Kaliszu rozpocznie się o godz. 16.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Na razie to mamy zbieraninę z ludzi, którym pokończyły się kontrakty w innych klubach i akurat byli wolni. Będę zaskoczony jak wygramy. No i dalej nie ma napastnika.
dziękuję dobranoc