Przedstawiciel kibiców w Radzie Nadzorczej Korony? To propozycja radnego Marcina Stępniewskiego
Długie i burzliwe dyskusje przed podjęciem decyzji o przejęciu przez miasto stu procent akcji klubu Korona Kielce stoczyli kieleccy radni. Toczyły się one również na wtorkowej Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta. Losy żółto-czerwonych nie były obojętne m. in. radnemu Marcinowi Stępniewskiemu. - Potrzebne jest przewietrzenie klubu, na wszystkich szczeblach - mówił 27-latek. I wyszedł z ciekawą propzycją: - Warto rozważyć, aby w nowej Radzie Nadzorczej klubu znalazł się przedstawiciel kibiców.
Radni Prawa i Sprawiedliwości byli jednak w sprawie Korony podzieleni. Jarosław Karyś, Piotr Kisiel, Wiesław Koza, Tadeusz Kozior, Marian Kubik, Zdzisław Łakomiec, Marianna Nowrycka-Gniatkowska, Monika Słoniewska i Marcin Stępniewski zgłosowali "za". Dariusz Kisiel i Arkadiusz Ślipikowski wstrzymali się od głosu. - Korona jest ważnym elementem naszego miasta. Bardzo wszystkim dziękuję za przyłączenie się do akcji ratowania klubu - mówił Marcin Stępniewski.
- Rozumiem argumenty jednej i drugiej strony. Uważam, że powinniśmy stanąć trochę po środku, a finansowanie klubu powinno być definiowane przez wynik sportowy. Teraz jesteśmy w sytuacji, kiedy musimy zgasić ten pożar. Miasta nie stać na likwidację Korony. Mamy różne obiekty sportowe, które nadal będą miejskie. Co potem z nimi zrobimy? Przez lata będziemy za nie płacić, a one będą niszczeć - przekonywał na Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta.
- Wszyscy mówią, że to sport zawodowy i nie powinniśmy go finansować. Chcę zaznaczyć jedno: miasto Kielce zwija się na tylu różnych polach, że nie możęmy sobie pozwolić na to, aby tak samo stało się teraz ze sportem. Równie dobrze moglibyśmy ograniczyć np. wspieranie instytucji kultury, tylko pytanie - czy nam o to chodzi? Kielczanie powinni mieć dostęp do różnorodnej rozrywki. Potrzebne są chodniki, potrzebne są ławki. Ale bez rozrywki młodzi będą na tych ławkach przesiadywać - argumentował Marcin Stępniewski
Radny Prawa i Sprawiedliwości dużo mówił też o przyszłości klubu. - Oczekuję od prezydenta przedstawienia wizji dotyczącej klubu na najbliższe miesiące. Będę wspierał inicjatywę pozyskania inwestora. To muszą być poważni ludzie, a nie mityczni Senegalczycy, czy człowiek w skórzanej kurtce. Nie musimy być czołową drużyną w Polsce, ale potrzebujemy inwestora, który zapewni stabilizację. Oczekuję również szerokich zmian w zarządzie i kadrze pracowników niższego szczebla. Potrzebne jest przewietrzenie klubu, aby zaczął lepiej funkcjonować. Potrzebna jest rekonstrukcja Rady Nadzorczej. Warto rozważyć, aby w Radzie znalazł się przedstawiciel kibiców. To pomoże w szeroko pojętnej transparentności. Oczekuję, że rozliczymy winnych tej sytuacji - tego, że Korona jest na silnym zakręcie i organizacyjnie przestała błyszczeć - zaznaczał Marcin Stępniewski.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Pierwsze to rozliczenie Prezesa Spolki, z niegospodarnosci.
Nastepne, to wybranie odpowiednich ludzi do zarzadu , byle nie swojakow.
I ostatniwe.Znalezienie zaangazowanego, lokalnego przedsiebiorcy do kupna Klubu.
Bylibyśmy jednym ze sponsorów klubu.
Sam miesięcznie przeznaczyłbym na zakup akcji kwotę 1000zł.
Kasy nie było, bo od zeszłego roku nie mogli się dogadać współwłaściciele.
Ale Ty "kibic" wiesz przecież najlepiej.
Szatnia wygrała. I tyle w temacie.
I najważniejsze: jest dokapitalizowanie, to i będą zaraz przelewy dla piłkarzy (tych byłych też) zaległych wynagrodzeń. Tylko "kibicu" nikt Ci punktów nie zwróci...
Radny Stępniewski ma ogromne doświadczenie zawodowe i fenomenalne kompetencje zarówno biznesowe, negocjacyjne, jak i językowe. Przeklina biegle jak mało kto. Łacina podwórkowa 10/10. Brał także udział w wielu projektach.
Jeden z nich to bycie dziwnym kolesiem ze Ślichowic, który pyskował do starszych i dostawał w czapkę lub uciekał do taty.
Drugi projekt, w zasadzie projekt życia to niezdanie z klasy do klasy w liceum. Stąd wstąpienie do partii Prawo i Sprawiedliwość, które wprowadziło czteroletnie licea. Ten człowiek to prekursor i wizjoner!
Wybitny fachowiec i biznesmen, człowiek wielu talentów, erudyta. No i najważniejsze, że lubi grać w piłkę, to znaczy, że się zna jak nikt.
Cieszę się, że taki społecznik i patriota decyduje o losach naszego miasta. Tylko patrzeć z nadzieją, aż zostanie posłem i będzie decydował o losach tego kraju.
Wiwat Marcin, niech każdy dzień będzie Tłustym czwartkiem.
Czepiacie się wieku gościa, który został wybrany przez "naród". Tak to jest skonstruowane prawo i struktury administracyjne, że może każdy zostać radnym. Może warto popatrzeć, kto od wielu lat jest radnym i siedzi na państwowej posadzie jak u babki pod piecem i nic nie robi...
Teraz Korona trafia do miasta. Super, kolejna państwowa posada szykuje się dla wielu nic nierobów, urzędasów nieznających się na sporcie czy na czymkolwiek.
Najlepsze jest to że zdecydowana większość uważa, że przejęcie Korony przez miasto dobry pomysł...
Czepiam się tego, iż Marcinek jest mało inteligentny i nadaje się tylko do klepania partyjnych przekazów. To moja opinia wynikająca z tego, że mieszkał na tym samym osiedlu i miałem "przyjemność" chodzić do tych samych szkół. Orłem to on nigdy nie był.
Również nie popieram przejęcia Korony przez miasto. Ludzie mówią, że miasto nie może żyć bez Korony, a na mecze chodziło po 4 tysiące widzów.
Trochę droga ta zabawka panowie, antyreklama miasta za 70mln ładowane w Koronę = byłaby już nowa hala dla Vive, w której można by organizować koncerty, gale boksu i inne eventy albo wiele innych inwestycji. A tak mamy klub będący przez ostatnie 10 lat co chwilę na skraju upadłości.
Rzeszów się nie bawił w budowanie sportu kopanego za wszelką cenę, tylko postawił na technologie od 20 lat. I dzisiaj zbiera tego żniwo.
10 razy bardziej bym wolał, żeby te 5 mln i kolejne pakowane w błoto pieniądze miasto dało Politechnice wykorzystanie do kształcenia informatyków. Przynajmniej mieszkańcy by coś z tego mieli.
Jak ktoś chce wspierać Koronę, to niech chodzi na mecze albo kupuje gadżety/ zrobi sobie zbiórkę. Bez klubu piłkarskiego na szczeblu centralnym Kielce nie umrą.
znam działalność pana radnego, obserwuję polityczne wypowiedzi z twittera i lokalnej prasy. Wysyłając Wentę "z powrotem do szczypiorniaka" moim zdaniem pokazał się negatywnie. Wypowiedź w stylu naszego sławnego budowniczego hali dla Vive pana Dominika T., niestety.
A na czym się w takim razie zna Marcin, skoro sugeruje braki Wencie? Na handlowaniu w PPUH?
Tak mu zależy na mieście, że zamiast merytoryki woli polityczne popisówki? Zamiast o kieleckich autobusach, to woli postować o naćpanych kierowcach autobusów w Warszawie. Cały jego profil na twitterze to nie miasto Kielce i sprawy lokalne, tylko baner reklamowy partii i ataki na wrogów politycznych.
Niech działa, niech pokazuje, że mu zależy. Sygnalizował problemy ze śmieciami, drogami i chodnikami.
Gorzej, że on teraz pieniądze przeznaczone na powyższe bardzo chętnie chce jednak wysłać na Koronę, by spłacić nieudolność Hundsdorferów i pana Zająca i ich długi za pieniądze kielczan.
Nigdy nie będę przeciwko komuś, kto działa dla miasta.
Ostatni raz powtarzam: jego wiek mi w niczym nie przeszkadza. Przeszkadza mi brak doświadczenia zawodowego i zbytnie angażowanie się w politykę krajową. Nie jest najgorszym radnym, ale nie jest też najlepszym.
Bardzo chętnie spotkam się z Panem pod sklepem kibica 5-6 września. Proszę tylko wyartykułować jaki napis powinienem trzymać na kartce. Chwała Pisowi, czy jak?
PS. Jeśli się spotkamy to piąteczka i ku chwale Koronki oczywiście A5G i piwko na mój koszt.