Nie opowiadaliśmy bajek, nie rozmawialiśmy o miejskich pieniądzach. Sponsor będzie za dwa, trzy tygodnie
Zarząd PGE Kielce spotkał się w czwartek w Ratuszu z prezydentem Bogadnem Wentą. - Nie opowiadaliśmy bajek, nie rozmawialiśmy o miejskich pieniądzach. Jasno przedstawiliśmy, jak wygląda nasza sytuacja. Prezydent ma teraz jasność - mówi Bertus Servaas, prezes kieleckiego klubu.
- Spotkanie było długie, bo pan prezydent pytał o wszystkie szczegóły sytuacji w klubie. Już teraz umówiliśmy się na kolejne - podkreśla szef PGE Kielce.
Mistrzowie Polski starają się pozyskać dodatkowe środki, które pomogą im utrzymać skład drużyny w niezmienionym kształcie i dalej walczyć na arenie międzynarodowej. - Sytuacja nie jest ciężka. Mamy po prostu wybór. W tym momencie nie mamy w klubie żadnych zaległości i budujemy budżet na następny rok. Próbujemy dowiedzieć się, na co możemy liczyć od naszych partnerów. Nie tylko od miasta - zaznacza Servaas.
Jak przyznaje prezes PGE Kielce, na czwartkowym spotkaniu nie poruszono w ogóle tematów finansowego zaangażowania miasta Kielce w sprawy klubu. - Z prezydentem Wentą zupełnie nie rozmawialismy o miejskich pieniądzach. Pytał o ostatnie tygodnie i nie opowiadaliśmy bajek, jasno przedstawiliśmy, jak wygląda sytuacja. To było wartościowe spotkanie. Prezydent ma teraz jasość, jak wygląda sytuacja w klubie. Chciał usłyszeć nasz punkt widzenia i wizję rozwoju klubu. Na pierwszych, wstępnych rozmowach, nie wmagajmy żadnych deklaracji - zaznacza Holender.
Od 1 lipca kielecki klub funkcjonuje już bez firmy VIVE, która 18 lat była głównym sponsorem klubu. Nowy powinien pojawiś się już niedługo. - Ciężko pracujemy. Nowy sponsor będzie przedstawiony za dwa, trzy tygodnie. Mamy wybór. Nie chcę mówić kto to będzie, bo mamy szacunek do naszych partnerów i niech to będzie niespodzianka. Wie o nim wąskie grono ludzi i niech tak zostanie - zaznacza Servaas.
I odnosi się jeszcze do zbiórki funduszy, prowadzonej za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. W czwartek na godz. 17:15 jest na nim już 435 tys. złotych. - Zbiórka idzie bardzo dobrze. Chciałbym podziękować każdem. Nie ważne, czy ktoś wpłacił 1 zł, 5 zł, czy więcej. Najważniejsza jest solidarność - kwituje Bertus Servaas.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze