Zwrot akcji: Sićko wraca do Kielc, ale czy tu zostanie? Górnik nie dogadał się z PGE VIVE
Szymon Sićko, najlepszy zawodnik i odkrycie sezonu 19/20 PGNiG Superligi nie będzie grał w kolejnym sezonie w NMC Górniku Zabrze. Brązowi medaliści sezonu nie dogadali się z PGE VIVE Kielce w sprawie przedłużenia wygasającego wypożyczenia i formalnie 23-letni rozgrywający wraca wraz z końcem czerwca do kieleckiego zespołu. Ale czy w nim zostanie na kolejny sezon? O tym wciąż nie wiadomo.
Jeszcze niedawno wydawało się, że zdolny zawodnik dalej będzie grał w ekipie Górnika. Miniony sezon był dla niego doskonały. W 24 meczach zdobył 120 bramek i uplasował się na drugim miejscu klasyfikacji strzelców, dając się wprzedzić o siedem trafień tylko Arkadiuszowi Morycie. Sam 23-latek także nie ukrywał, że chce dalej grać na Śląsku i obie strony były już po słowie, aby tak się stało. Dziś okazuje się jednak, ze sytuacja obrała inny kierunek.
23-letni rozgrywający ma ważny kontrakt z kieleckim klubem do końca sezonu 2020/2021. W lipcu 2018 PGE VIVE wypożyczyło go jednak na dwa sezony do NMC Górnika. Teraz okazuje się jednak, że wypożyczenie nie zostanie przedłużone. Wpływ na to ma sytuacja finansowa PGE VIVE, które nie chciało zgodzić się na kolejne wypożyczenie, a postawnowiło na zawodniku zarobić. Kulisy odsłania śląski dziennik "Sport".
– Vive chciało transferu definitywnego, a Szymon i jego menedżer kontraktu na dwa lata. Ten pakiet przerósł jednak nasze możliwości, nie idzie w parze z naszą polityką w czasie kryzysu – mówi na łamach "Dziennika Sport" Bogadn Kmiecik, prezes Górnika. – Nam też się nie przelewa, wycofują się sponsorzy. Wszyscy zawodnicy poszli klubowi na rękę, w okresie zawieszenia zgodzili się na niższe wynagrodzenia, dlatego trudno mi zabrać jednym, żeby dać więcej innym. Wierzę, że nasi kibice to zrozumieją, że musimy być solidarni. Priorytetem jest to, by przetrwał klub – przyznaje sternik NMC Górnika.
W związku z takim obrotem spraw, Sićko po 30 czerwca wróci do PGE VIVE. Ale czy w nim zostanie? Tego wciąż nie wiadomo. W związku z szeroką kadrą mistrzów Polski 23-latek miałby zdecydowanie mniejsze szanse na grę. Niewykluczone, że szefowie PGE VIVE Kielce poszukają dla niego innej drużyny.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze