Statystyki nie sprzyjają Koronie. Ryzyko spadku na 93%, w rundzie finałowej grała dotąd bardzo słabo
Tak dużego ciężaru gatunkowego w postaci walki o utrzymanie runda finałowa Ekstraklasy nie niosła dla Korony Kielce już dawno. Teraz przed kielczanami najważniejsze mecze tego sezonu. Misja niezwykle trudna, ale nie niemożliwa. Margines błędu jest naprawdę niewielki - szczególnie, że w poprzednich sezonach Korona w rundzie dodatkowej zawodziła.
To pierwszy raz, kiedy odkąd reformy rozgrywek ESA37 Korona znalazła się w momencie podziału tabeli w strefie spadkowej. Kielczanie mają 30 punktów i pięć "oczek" straty do bezpiecznego miejsca. Jak wyliczył portal "Ekstrastats", żółto-czerwoni to druga, zaraz po Pogoni Szczecin, najsłabiej grająca w rundach finałowych drużyna w całej lidze.
W sześciu ostatnich sezonach, odkąd funkcjonuje obecna formuła rozgrywek, kielczanie dwa razy grali w grupie mistrzowskiej i cztery razy w grupie spadkowej. Największy sukces osiągnęli w sezonie 2016/17, kiedy pod wodzą Macieja Bartoszka zajęli najwyższe w historii piąte miejsce.
W 42 dotąd rozegranych meczach zdobyli 42 punkty - wygrali tylko 9, 15 zremisowali i 18 przegrali. Gorszym bilansem legitymują się tylko "Portowcy", którzy uzbierali w rundach finałowych 38 "oczek". Kielczanie są też drugą drużyną, która traciła w rundzie finałowej najwięcej (zaraz pod Bruk-Bet Termalice) bramek. Statystyka ta wynosi aż 1,93 bramki na mecz. To sprawiło, że w meczach z udziałem Korony padło aż 121 bramek - to trzeci największy wynik w całej lidze.
Teraz do utrzymania Korona Kielce potrzebuje najlepiej serii zwycięstw. Marginesu na błąd już nie ma i został on wykorzystany przez poprzedników Macieja Bartoszka. Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl wyliczył, że na obecnym etapie ryzyko spadku w przypadku Korony to aż 93,4%. O dwie dziesiąte więcej ma Arka, liczby mówią, ŁKS już niemal na pewno pożegnał się z Ekstraklasą (0,006% szans na utrzymanie). Ten sam autor podkreśla, że utrzymanie w lidze da na pewno 51 punktów. Czyli... po prostu siedem kolejnych zwycięstw Korony Kielce.
To oczywiście tylko liczby. Prawdziwa walka rozpocznie się na boisku. A dopóki jest nadzieja, trzba wierzyć. Zmagania w grupie spadkowej Koronie rozpocznie w Zabrzu z Górnikiem w piątek o godz. 20:30.
Szanse na mistrzostwo:
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) June 14, 2020
Legia 97,6%
Piast 1,9%
Lech 0,4%
Śląsk 0,05%
itd.
Ryzyko spadku:
ŁKS 99,994%
Arka 93,6%
Korona 93,4%
Wisła 11,1%
Wisła Płock 1,4%
Zagłębie 0,3%
Raków 0,06%
Górnik 0,02%
itd.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Ale lepiej spaść po walce niż za korupcję!
Upadkiem sie kończy każda inwestycja gdy właściciel ma ja w dupie!
Tym razem po spadku nikt KORONY ratował już nie będzie.....
Bo nikt inny nie zostanie.
Dopóki piłka w grze - jest szansa. Dwie wygrane, dobre ułożenie się pozostałych spotkań i witamy w innym świecie. Poczekajmy. Patrząc trzeźwym okiem - Korona spada ale patrząc okiem kibica - może się wiele zdarzyć