"Rodzice mówili: Daj sobie spokój, ja chciałem grać." Nowy Karol Bielecki puka do składu PGE VIVE Kielce

21-05-2020 08:59,
Filip Salva, Mateusz Kaleta

Sportową karierę zaczynał w Koronie Kielce, ale potem postawił na piłkę ręczną i wyszło mu to zdecydowanie na dobre. Dziś ma za sobą ma kilka powołań do młodzieżowych kadr Polski i treningi pod okiem Talanta Dujszebajewa. 17-letni Aleksander Pinda to kolejny wielki talent PGE VIVE Kielce, który swoimi rewelacyjnymi warunkami fizycznymi (208 cm) może bez wątpienia już niedługo zawojować handballowy świat.

Sportową pasję 17-latek odnalazł w sobie już od najmłodszych lat. Oprócz piłki nożnej, uprawiał również  koszykówkę, w której udało mu się zdobyć  mistrzostwo Kielc  i Województwa. Potem postawił jednak na szczypiorniaka. 

Historia 17-latka z piłką ręczną zaczęła się w trzeciej klasie podstawówki u Moniki Kotlińskiej. Na pierwszy trening zaprowadziła go mama, której zawdzięcza bardzo dużo, a już rok później przejął go trener Aleksander Litowski, który ukształtował go jako sportowca i prowadzi aż do teraz. Piłka ręczna okazała się dla Aleksandra tak inspirująca, że pomimo ledwie 17 lat na karku, dziś święci spore sukcesy. Jest też wielką nadzieją PGE VIVE na kolejne lata. Na razie co prawda jeszcze bez debiutu w Superlidze, ale to wkrótce może się już zmienić. 

Wielkolud w szatni młodych

To, co wyróżnia Aleksandra Pindę spośród swoich rówieśników, to bez dwóch zdań rewelacyjne warunki fizyczne. Tych mogą mu pozazdrościć nie tylko koledzy z zespołu, ale także profesjonalni szczypiorniści z najlepszych klubów Europy. - Kiedy ostatnio się mierzył, to było już 207-208 centymetrów wzrostu. To na pewno duży atut, bo z takim wzrostem nie ma zbyt wielu zawodników w Polsce - przyznaje Aleksander Litowski, trener grup młodzieżowych oraz drugiej drużyny PGE VIVE Kielce. 

- Aleks nie boi się ciężkiej pracy i to jest bardzo ważne. Jego zalety? Ze względu na wzrost, przede wszystkim mocny rzut z drugiej linii. Liczymy, że będzie egzekutorem w zespole. Musimy jednak popracować jeszcze nad techniką. Ta praca powinna przynieść efekty - charakteryzuje go opiekun grup młodzieżowych PGE VIVE.

Impulsem było Euro

17-letni Pinda jest zawodnikiem drugiej drużyny PGE VIVE Kielce, grającej w II lidze, ale minionym sezonie pierwszy raz miał już okazję popracować z seniorami pod okiem Talanta Dujszebajewa. Stało się to w okresie mistrzostw Europy 2020, kiedy większość gwiazd zespołu była na turnieju. Na swojej pozycji mógł konkurować z Dorukiem Pehlivanem czy Mariuszem Jurkiewiczem. - Gdy tylko dowiedziałem się, że przyjdę na trening pierwszego zespołu, bardzo się ucieszyłem. Było jednak sporo stresu - nie ukrywa wychowanek PGE VIVE.

Szatnia pełna gwiazd

Jak się jednak szybko okazało,  młody zawodnik nie miał się czego obawiać. Szatnia pełna gwiazd go nie sparaliżowała. A wręcz przeciwnie - dała sygnał do tego, że sam wkrótce może stać się jej pełnoprawnym członkiem. Od samego początku 17-latek mógł liczyć na wielkie wsparie starszych, bardziej doświadczonych kolegów, ale też trenera Talanta Dujszebajewa. - Nie spodziewałem się, że będę na tylu treningach, a każdym z nich tego stresu było coraz mniej. Czułem się coraz pewniej - przyznaje młody rozgrywający.

Przeskok sportowy był duży, ale 17-latek miał też wsparcie tego, kogo zna przez całą dotyczasową karierę doskonale - trenera Aleksandra Litowskiego. - Nic konkretnego nie musiałem mu doradzać - przyznaje szkoleniowiec drugiej drużyny PGE VIVE - Talant to świetny trener i sam udzielił mu uwag, wskazówek. Myślę, że Aleks dał sobie dobrze radę. Nie był sam, bo razem z nim w treningach pierwszej drużyny uczestniczyli też Czarek Surgiel oraz Filip Zdziech. Wszyscy razem się wspierali - podkreśla Litowski.

Marzenia zatrzymane przez kontuzję

Dobra gra  Pindy w juniorach PGE VIVE Kielce zaowocowała powołaniem na pierwszą konsultację kadry z rocznika 2002. - Gdy dostałem wiadomość powołaniu od Mariusza Jurasika, byłem bardzo zadowolony. Zajęcia pod jego wodzą nie były łatwe. Było dużo pracy, dużo ciężkich treningów, ale można było sobie umilić czas rozmowami z nowo poznanymi kolegami - przyznaje Pinda. Po chwili dodaje jednak z żalem: - Niestety kontuzje odebrały mi trzy następne zgrupowania. Potem także wyjazd na turniej do Szwecji - dodaje.

„Spokorniałem i zacząłem szanować zdrowie”

Urazy to niestety nieodłączna część w życiu sportowca. Te dotknęły także 17-letniego wychowanka PGE VIVE. - Po drodze się zdarzały kontuzje mniej i bardziej poważne. Kiedyś rodzice nawet mówili mi, żebym dał sobie spokój, ale ja dalej chciałem grać. Nie poddałem się - podkreśla młody rozgrywający.

Najpoważniejszą z nich była niedawna kontuzja pęknięcia obrąbka stawowego w prawym barku. Po tym urazie Pinda musiał przejść zabieg, który wyłączył go na długi czas z gry. - Czekała mnie półroczna przerwa i ciężka rehabilitacja. Dzięki ciężkiej pracy z rehabilitantami i Mariuszem Skutą wróciłem do treningu  miesiąc wcześniej, niż pierwotnie zakładaliśmy. Dużo mnie przez ten czas ominęło, ale wróciłem silniejszy. Spokorniałem i zacząłem szanować zdrowie – przyznaje Pinda.

Niejedyny uzdolniony Pinda

17-latek trenuje już normalnie i walczy o powrót do formy sprzed kontuzji. A w PGE VIVE wiążą z nim duże nadzieje. - Nie ukrywam, że liczę na niego. Stać go na wiele i bardzo chciałbym, aby poszedł jeszcze dalej. Rocznikowo pozostaje co prawda dalej w zespole juniorów i liczę, że będzie w nim wiodącym zawodnikiem, ale mam nadzieję, że w kolejnym sezonie Aleks będzie się jeszcze częściej pojawiał na treningach pierwszej drużyny - przyznaje Aleksander Litowski.

A jeśli 17-latkowi nie zabraknie takiego zapału i wytrwałości, w piłce ręcznej może osiągnąć wiele. Kto wie - może za kilkanaście lat stworzy duet w reprezentacji Polski ze... swoim bratem. Aleks to bowiem nie jedyny dobrze zapowiadający się Pinda. Trzy lata młodszy brat Jakub także idzie już w jego ślady i trenuje w PGE VIVE Kielce. O Aleksie na pewno jeszcze usłyszymy. Kolejny sezon powinien dać mu więcej szans na zaistnienie w zespole mistrzów Polski. Być może już niedługo dołączy do swoich kolegów - Miłosza Wałacha, Cezarego Surgiela i Filipa Zdziecha i także niedługo doczeka się debiutu na parkietach Superligi. 

fot: Aleksander Pinda / archiwum prywatne, Patryk Ptak

 

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. – Spotkały się dziś drużyny, które bardzo mocno i ambitnie walczyły – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Korona Kielce w efektownym stylu pokonuje Radomiak Radom 4:0 i daje jasno do zrozumienia, że w kontekście walki o ligowy byt nie powiedziała ostatniego słowa. Dziś wybieramy najlepszego Koroniarza piątkowej rywalizacji na Suzuki Arenie.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. Najwięcej bramek dla kielczan na Dolnym Śląsku, pięć, zdobył Szymon Wiaderny.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group