Z każdej strony są komplikacje. W którą stronę by się nie obrócić, to problemy
- Z każdej strony są komplikacje, w którą stronę by się nie obrócić, to pojawiają się problemy, z którymi musimy się mierzyć. Ale jesteśmy w takiej sytuacji i musimy odpowiednio reagować i temu przeciwdziałać. Po prostu musimy robić swoje - mówi Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce na dwa tygodnie przed powrotem rozgrywek PKO Ekstraklasy. Żółto-czerwoni zmagają się z licznymi kontuzjami, a zarząd nadal pracuje nad uregulowaniem zaległości wobec piłkarzy i porozumienia się z nimi w sprawie obniżeń wynagrodzenia.
Kielczanie przygotowują się do wznowienia ligi na własnych obiektach. - Widzimy postępy zawodników. Oprócz tych wszystkich problemów, które nas dotykają, widzę, jak ten zespół się coraz lepiej integruje. Z tego się bardzo cieszę - przyznaje trener Korony.
43-letni szkoleniowiec wciąż ma trochę niepewności odnośnie przepisów, jakie będą obowiązywać po powrocie piłkarzy na boisko. W miniony weekend wróciła już niemiecka Bundesliga, w której piłkarze zachowują bezpieczny dystans przy fetowaniu bramek, a zawodnicy rezerwowi zasłaniają twarz maseczkami. - Są już pewne wytyczne, których będziemy musieli się trzymać także w Ekstraklasie. Wiele zostało wyjaśnionych, ale pewne kwestie wciąż będą niejasne. Pewne rzeczy nadal mogą nas zaskoczyć. Najważniejsze, aby liga w końcu wystartowała i abyśmy rozegrali te pozostałe jedenaście kolejek. To dla nas najważniejsze - przyznaje opiekun Korony.
Pracy nie ułatwiają liczne kontuzje, o których piszemy więcej W TYM MIEJSCU. Co więcej - nadal nierozwiązana pozostaje kwestia uregulowania przez klub zaległości wobec piłkarzy, a także porozumienia w sprawie obniżenia wynagrodzenia i wygasających kontraktów. - W tym momencie zarząd wykonuje silną pracę, aby uregulować z zawodnikami zobowiązania. Później będzie można usiąść z zawodnikami i rozstrzygać kolejne kwestie. Poszliśmy na razie w stronę małych kroków. Od czegoś trzeba zacząć. Cieszę się, że już niedługo pójdziemy w tym temacie do przodu. Dużo się dzieje, może nie tak szybko, jakby się chciało, ale czasami na efekty trzeba niestety poczekać - stwierdza Bartoszek.
Dodatkowo, kolejne problemy dochodzą w... III lidze. Sezon w niższych klasach rozgrywkowych został już zakończony, a to oznacza, że piłkarze żółto-czerwonych nie będą mogli utrzymywać meczowego rytmu w trzecioligowych rezerwach. - Na pewno to utrudnienie. Ale musimy się z nim zmierzyć - przyznaje szkoleniowiec.
Kielczanie wznowią sezon 31 maja wyjazdowym meczem z Wisłą Płock. Potem na rozkładzie Korony jest Piast Gliwice (D), Zagłębie Lubin (W) oraz Lech Poznań (D). Tak wygląda terminarz żółto-czerwonych do końca rundy zasadniczej. - Wyznaczyliśmy sobie pewien cel na te mecze i będziemy sobie o nim przypominać. Nie będę odkrywczy jeżeli powiem, że dla nas najistotniejsze są w tej chwili punkty. Jeżeli dojdzie do tego styl będzie fajnie, ale jeżeli tego stylu nie będzie, będą punkty też będzie dobrze - kwituje Maciej Bartoszek.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze