Twórca sukcesu kieleckiej siatkówki zwolniony w atmosferze skandalu. "Oddam sprawę do prawnika"
Twórca sukcesów kieleckiej siatkówki, Dariusz Daszkiewicz, został zwolniony z funkcji trenera GKS Katowice. Umowa, obowiązująca do 31 maja, została jednostronnie zerwana przez klub. To o tyle zaskakujące informacje, że prowadzona przez niego ekipa zajęła w minionym sezonie szóste miejsce i była rewelacją rozgrywek. W GKS Katowice grało też kilku zawodników, prowadzonych przez Daszkiewicza w Kielcach.
Włodarze katowickiego klubu dokonały kadrowej rewolucji. Oprócz trenera Daszkiewicza, z zespołem pożegnało się sześciu zawodników: Emanuel Kohut, Maciej Fijałek, Dustin Watten i Adrian Buchowski. Ponadto nie zostały przedłużone wygasające kontrakty Rafała Szymura i Szymona Gregorowicza. - Wszystkie zmiany podyktowane są dobrem Klubu oraz koniecznością dostosowania się do obecnych, trudnych warunków funkcjonowania sportu - poinformował klub na swojej stronie internetowej.
Były wieloletni trener kieleckich klubów nie ukrywa żalu, bo jak sam podkreśla, w rozmowach z włodarzami przewijały się plany współnej, długoletniej współpracy. Zgodził się także na odłożenie w czasie zaległych płatności, a także na obniżenie wynagrodzenia o 50%. Zwolnienia w GKS odbyły się w atmosferze skandalu, bo jak wynika z wypowiedzi Daszkiewicza, władze nie były szczere z pracownikami co do sytuacji finansowej klubu. – Oddam tę sprawę do prawnika. Tyle razy wyciągałem rękę do klubu, ale muszę się bronić. Bardzo mi szkoda, że nie będę mógł pracować z moimi zawodnikami w kolejnym sezonie. To fantastyczne chłopaki - mówi w rozmowie z TVP Sport Dariusz Daszkiewicz.
Doświadczony szkoleniowiec podkreśla, że już wcześniej miał propozycję prowadzenia GKS Katowice, ale do końca liczył, że uda mu się dokończyć projekt siatkówki w Kielcach. Daszkiewicz pracował w stolicy województwa świętokrzyskiego z przerwami przez ponad dziesięć lat (2007-2011, 2012-2017, 2018). W tym czasie wprowadził najpierw do I ligi, a potem do PlusLigi Fart Kielce. Ostatnim trenerem zespołu występującego już pod nazwą KPS Kielce, a potem Buskowianka Kielce, był Mateusz Grabda. Po zakończeniu sezonu 2018/19 siatkarski klub został postawiony w stan likwidacji i zniknął po 12 latach z siatkarskiej, ligowej mapy Polski.
fot: Mateusz Kępiński