Ciarki i łzy wzruszenia. Kibice pożegnali Legendę. Julen Aginagalde po siedmiu latach rozstaje się z Kielcami
W takich sytuacjach łzy wzruszenia same napływają do oczu. Dwa lata temu żegnaliśmy Karola Bieleckiego, Sławomira Szmala i innych wielkich szczypiornistów, a dziś nadszedł dzień, w którym z Kielcami rozstaje się kolejna legenda i gwiazda PGE VIVE - Julen Aginagalde. Piątek był ostatnim dniem Hiszpana spędzonym w mieście. Nie było dane go pożegnać na boisku, więc kibice zgotowali mu pożegnanie godne mistrza pod... blokiem.
W piątkowe popołudnie na ulicy Solnej, gdzie mieszkał Aginagalde, zgromadził się tłum kibiców. Z głośników poleciała ulubiona polska piosenka Hiszpana, którą poznał już w 2013 roku, na samym początku swojego pobytu w Polsce - "Wehikuł Czasu" Dżemu. Fani odpalili race i pozdrowili Hiszpana głośnymi okrzykami. Wszystko zarejestrował kamerą oraz dronem Patryk Ptak.
To był ostatni dzień Hiszpana w Kielcach. W sobotę Aginagalde wyrusza w drogę do Hiszpanii, a w następnym sezonie będzie bronił barw zespołu, którego jest wychowankiem - Bidasoy Irun. W PGE VIVE Hiszpan grał przez siedem lat. Zapamiętany zostanie szczególnie ze złotej bramki z finału Ligi Mistrzów w 2016 roku, kiedy obrotowemu w kluczowym momencie nie zadrżała ręka i poprowadził PGE VIVE do triumfu w najlepszych klubowych rozgrywkach Starego Kontynentu. Z kieleckim klubem zdobył też siedem mistrzostw Polski i sześć krajowych pucharów.
????Pamiętam dobrze ideał swój, marzeniami żyłem jak król... dziękujemy Julen Aginagalde ???????????? Nie było go jak pożegnać na...
Opublikowany przez PGE VIVE Kielce Piątek, 1 maja 2020
fot: Anna Benicewicz-Miazga, Patryk Ptak
Wasze komentarze