18-latek, który zachwycił kieleckich trenerów

01-05-2020 09:41,
Filip Salva

Zaczynał w Jedynce Pruchnik, a dziś święci triumfy na największych halach w Polsce z jedną z najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Ciężka praca i talent doprowadziły go do kadry B reprezentacji Polski i nowego 5-letniego kontraktu. A przed nim jeszcze mnóstwo grania na najwyższym światowym poziomie - szczególnie, że w PGE VIVE ma się od kogo uczyć. Historia Miłosza Wałacha to przykład modelowo rozwijającej się kariery młodego zawodnika, o którym już dziś wie cała handballowa Polska. 

Kierunek Kielce

– Od razu dało się zauważyć, że chłopak ma talent. Jego gra była aż zbyt dojrzała jak na jego młody wiek. Z miejsca wykonałem telefon do Prezesa Servasa, aby ściągnął go do Kielc – mówi dla serwisu Interia Rafał Bernacki, trener grup młodzieżowych PGE VIVE  Kielce. Miłosza Wałacha, wtedy 14-letniego bramkarza Juvenii Rzeszów, wypatrzył w maju 2015 roku w Puławach na turnieju półfinałowym mistrzostw Polski młodzików. Kwartał później urodzony w Pruchniku zawodnik udał się wraz z drużyną PGE VIVE z rocznika 2001 na obóz do ośrodka sportowego w Kielnarowej i po kilku miesiącach zaczął swoją postawą wywierać na wszystkich ogromne wrażenie. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo szybko potem trafił do drugiej drużyny mistrzów Polski.

Mimo, że już jako 15-latek osiągał sportowe sukcesy, Miłosz, jako uczeń, często był chwalony przez nauczycieli za chęć ciągłego edukowania. Jego przemiana dokonała się w błyskawicznym czasie. - Do gimnazjum wszedł jako 15-latek, a wyszedł jako dojrzały facet, który z pokorą i pewnością siebie oraz wiarą w swoje możliwości mógłby obdarzyć niejednego, tzw. "gimbusa" - opowiada Tomasz Grzyb, ówczesny nauczyciel Wałacha.

„Cichy Walczak”

To właśnie takim określeniem młodego bramkarza określił Marek Cender, komentator Polskiego Radia Kielce podczas jednej z superligowych gier. To nie tylko dynamiczne spostrzeżenie radiowca, lecz całkowicie trafne określenie chłopaka, który zahartowuje się od rana do wieczora aby dojść do perfekcji w swoim fachu. Takie podejście było widać u niego już od najmłodszych lat.

Po jednym treningów Wałach zamiast oglądać analizę wideo, poszedł popracować nad brakami. Z pomocą zwrócił się do ówczesnego asystenta trenera Tomasza Strząbały i „jedynki” w kieleckiej bramce - Sławka Szmala. "Kasa" polecił mu, aby ten wykonał parę ćwiczeń na schodach. Te słowa młody golkiper mocno wziął sobie do serca. - Biegał ponad godzinę w koszmarnym upale. Niejednemu by nogi spuchły. Miłosz był tak skupiony na tym, co mu nakazaliśmy, że zapomniał, iż miał zrobić 5, a nie 25 powtórzeń - śmieje się Szmal na łamach "Gazety Wyborczej".

Zbyt grzeczny na sportowca

Poproszony o krótki wywiad do gazetki szkolnej powiedział, że... nie wie czy może. O zgodę zapytał się trenera Tałanta Dujszebajewa. To po raz kolejny uświadomiło, że nie jest to kolejny żądny sławy nastolatek, ale świadomy człowiek, który jest pokorny i niesamowicie skromny.

Czy nie bał się wejścia do szatni z gwiazdami europejskiego formatu? - Tak, bardzo! - odpowiada - Chłopaki dobrze mnie przyjęli, więc ten stres i bolączka o akceptacji szybko ze mnie zeszły - mówi Wałach.

Bycie bramkarzem miał we krwi 

Początkowo pasją Wałacha był futbol. Jego przygoda z piłką kopaną rozpoczęła się na bramce ze względu na - jak sam twierdzi - „dużą masę ciała”. Pomimo krępującej tuszy Miłosz zdobywał sukcesy, ale szybko odnalazł to, w czym do dziś czuje się najlepiej - szczypiorniaka. Wszystko zapoczątkowała zwykła rozgrzewka podczas jednego z treningów piłki nożnej. Wtedy cała drużyna grała w handball, a on również stanął na bramce. Stoi w niej do dziś - tylko już nie w piłce kopanej, lecz rzucanej. I nikt nie ma wątpliwości, że wyszło mu to na dobre.

Nowy kontrakt i chęć walki o miejsce w drużynie

Kariera Miłosza Wałacha w PGE VIVE Kielce toczy się szybko. Pod koniec listopada 2019 roku ukończył 18 lat, a za sobą ma już debiut w Lidze Mistrzów i grę w Final Four przeciwko wielkiej Barcelonie. W styczniu tego roku związał się z kieleckim klubem nowym kontraktem, który będzie obowiązywał przez najbliższe pięć lat. Nie ma w nim zapisanej także żadnej klauzuli odstępnego.  - Chcemy, by był traktowany już poważnie, jako pełnowartościowy zawodnik VIVE. On musi wiedzieć, że walczy o miejsce w składzie naszego zespołu - podkreślał po podpisaniu umowy Bertus Servaas, prezes klubu.

To sprawia, że Wałach nie jest już uważany tylko za wielki talent, ale też wartość dodaną ekipy mistrzów Polski. Udowodnił już to w obecnym, przedwcześnie zakończonym sezonie, kiedy odbił 65 ze 118 strzałów, co dało mu 36-procentową skuteczność. A w kieleckiej ekipie naprawdę ma się od kogo uczyć. - To super widzieć tak młodego bramkarza grającego na takim poziomie. To bardzo pracowity chłopak, bardzo go lubię i jestem przekonany, że przed nim wspaniała przyszłość, bo Miłosz z dużym zaangażowaniem pracuje nad swoim rozwojem. Cieszę się, że to przynosi efekty - chwalił młodzego kolegę na łamach Andreas Wolff, kapitan PGE VIVE.

Ambicje Wałacha rosną, bo ten ma przed sobą jeszcze wiele lat gry na najwyższym światowym poziomie. A już teraz ofert za 18-latka nie brakuje. Drużyną, która jako pierwsza zaoferowała swoje usługi był Górnik Zabrze. Ta oferta została szybko odrzucona, ze względu na chęć rozwoju w Kielcach i zawalczenie o pozycję drugiego bramkarza w ekipie mistrzów Polski.

fot: Anna Benicewicz-Miazga

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

xyz2020-05-02 20:53:19
Przee zawodnik, już takie doświadczenie, będzie jak Kasa albo lepszy! tylko Kielce Iskra Vive Kielce!

Ostatnie wiadomości

Piątkowy mecz z Radomiakiem Radom będzie bardzo ważnym spotkaniem w kontekście walki kielczan o utrzymanie. Przeanalizujmy więc czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Macieja Kędziorka.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. „Żółto-czerwonych” czeka jedna z najważniejszych batalii w sezonie.
Jarosław Przybył sędzią meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Radomiakiem Radom. Spotkanie na Suzuki Arenie będzie 24 konfrontacją „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Na rynku dostępne są różne rodzaje lotek do badmintona, niektóre kosztują kilkanaście złotych za opakowanie, inne kilkaset. Skąd tak duże różnice? Czy warto wydawać po kilkadziesiąt złotych na jedną lotkę, jeśli za tyle można mieć opakowanie?
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group