Mam nadzieję, że pandemia nie zakończy mojej kariery. Chcę grać jeszcze przynajmniej przez rok
Michal Papadopulos jest jednym z 24 piłkarzy, którym 30 czerwca kończy się kontrakt z Koroną Kielce. 35-latek rozpoczął sezon jako podstawowy napastnik, ale z czasem musiał pogodzić się z rolą zmiennika. Mimo to nie ukrywa, że wciąż czuje się na siłach, aby grać i w ogóle nie myśli o zawieszeniu butów na kołku. - Mam nadzieję, że pandemia nie zakończy mojej kariery. Chciałym grać jeszcze co najmniej przez rok - mówi Czech.
Papadopulos w polskiej lidze gra już od ośmiu lat i poznał już wszystkie zakamarki polskiego futbolu. Do Korony trafił po wielkim sukcesie, jakim był tytuł mistrza kraju z Piastem Gliwice. Teraz znów musi się jednak martwić o swoją przyszłość. Jego kontrakt z Koroną wygasa po sezonie, ale może zostać przedłużony, bo jak sam mówi, w jego umowie jest zapisana klauzula, która pozwala na przedłużenie umowy po rozegraniu określonej liczby meczów. Na razie jego licznik w tym sezonie zatrzymał się na 20 występach i trzech bramkach.
Czech porozmawiał o swojej sytuacji z czeskim "Sportem". Tak jak cała drużyna Korony Kielce, rozpoczął proces izolacji i przygotowań do nowego sezonu. Od ponad miesiąca przebywa sam w Kielcach, nie mógł też wrócić do swojej rodziny w Ostrawie. Na szczęście nikt z jego bliskich nie zachorował na koronawirusa.
- Rozważałem powrót do Czech, ale nie naciskałem na to. Po rozmowach z zarządem stwierdziłem, że to bez sensu, bo potem musiałym się poddać dwutygodniowej kwarantannie - zaznacza Papadopulos - To trudna sytuacja, ale jest taka sama dla wszystkich. Utrzymanie formy w rodzinnym domu byłoby łatwiejsze, bo tam mam rower treningowy i bieżnię. W Kielcach wynająłem mieszkanie, w którym trening jest mocno ograniczony. Kupiłem przez internet matę, hantle, gumy i skakankę. Mam wypożyczony z klubu rower treningowy. Dobrze, że mam taras, bo gdybym skakał na skakance w kuchni, to prawdopodobnie moi sąsiedzi na dole nie byliby zadowoleni - przyznaje z uśmiechem.
Papadopulos, tak jak jego koledzy, stara się szlifować formę na powrót ligi. Ekstrakalsa wznowi rozgrywki pod koniec maja. - Codziennie dostajemy plan treningów od sztabu trenerskiego. Treningi fitness są świetne, innowacyjne, trenerzy kreatywni. Ale nie ukrywam, że w takiej sytuacji trudno jest pozostać zmotywowanym. W domu nie da się przygotować formy w stu procentach - przyznaje.
Czech wierzy, że Korona zdoła wywalczyć na boisku sportowe utrzymanie w lidze. - Chcę żeby liga została dokończona i abyśmy utrzymali sę na boisku. Chłopaki z zespołu mają takie samo zdanie. Błędem byłoby myślenie, że przerwanie sezonu jest dla nas korzystne. Mamy coś do naprawienia i udowodnienia - kwituje Michal Papadopulos.
fot: Mateusz Kaleta
źródło: własne, sport.cz
Wasze komentarze
Daj szansę młodszym
Ty już się nastrzelales bramek dla Korony heeh
To ty na Uroczysku narobiłeś tydzień temu w majty?
To się produkują w komentarzach
To tak na chłopskie oko
Może rzeczywiście przejście na rower jako dyscypliny zastępczej przedłuży karierę...