Odsłona piąta - prawi rozgrywający! Wybieramy drużynę gwiazd PGE VIVE Kielce dziesięciolecia CKsport.pl
Kontynuujemy nasz codzienny cykl, w którym wybieramy drużynę gwiazd PGE VIVE Kielce ostatniego dziesięciolecia. Dziś przyglądamy się prawym rozgrywającym. I pownonie mamy tu do czynienia z prawdziwym gwiazdozbiorem! Ale zgodnie z zasadami - wygrać może tylko jeden.
Proponujemy Wam cztery nazwiska. Wśród nich barwne postacie - w tym dwie z obecnego składu PGE VIVE Kielce. Kto był najlepszy? Głos należy do Was.
Jednocześnie przypominamy, że wciąż trwa głosowanie na najlepszego prawoskrzydłowego. Swój głos można oddać W TYM MIEJSCU.
Denis Buntić
Charakterny zawodnik, który dał się zapamiętać tym, jak w kontrowersyjnych okolicznościach... złamał rękę. Wszystko stało się... w nocy, w jednym z lokali, kiedy prawdopodobnie starł się w bójce i kosztowało go to pękniętą kość w dłoni. Mimo faktu, że zasłynął z pozasportowych historii, był to ciekawy transfer PGE VIVE Kielce. Na boisku kibicom dał się zapamiętać szczególnie ze swojego zwodu, na który nabierał wielu swoich przeciwników. Jako zawodnik PGE VIVE sięgnął pięciokrotnie po tytuł mistrza Polski, a także po złoto w Lidze Mistrzów, choć sam nie zagrał w Final Four z powodu kontuzji. Był też jednym z pierwszych Chorwatów w Kielcach, którzy potem licznie trafiali do PGE VIVE. Buntić grał w Kielcach pięć lat i odszedł do Picku Szeged.
Mariusz Jurasik
Do Iskry trafił już pod koniec lat 90. i jak wielokrotnie sam powtarzał - to tutaj nauczył się piłki ręcznej. W 2001 roku zamienił jednak Kielce na Płock, czemu z wiadomych względów towarzyszyło sporo emocji. Był to jednocześnie ostatni transfer na linii odwiecznych rywali, w którym to zawodnik VIVE odchodził na Płocka. Po dwóch latach gry u rywala zza miedzy Jurasik odszedł do Niemiec, ale w roku 2009 wrócił do VIVE na trzy lata. Kiedy wydawało się, że ma już kończyć karierę, zdecydował się na nietypowy ruch. Otrzymał lukratywną ofertę z katarskiego El Jaish, a potem znów wrócił do Polski, gdzie spędził kolejne sześć lat. Cztery z nich grał w Górniku Zabrze, a potem jako grający trener w Pogoni Szczecin i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Karierę zakończył w wieku 42 lat. Dziś pracuje w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Kielcach. Dla PGE VIVE zdobył łącznie ponad 1000 bramek.
Alex Dujshebaev
Do Kielc trafił świeżo po wygraniu Ligi Mistrzów z Vardarem Skopje w 2017 roku. Kielczanie dokonali wtedy transferu, który wzbudził duże zainteresowanie. Dziś jednak o utrzymanie Alexa w klubie nie jest łatwo, bo ten wciąż nie może narzekać na brak ofert, a kuszą go najlepsze kluby z całej Europy. To lider drużyny i na pewno jeden z najlepszych zawodników w historii klubu. W poprzednim sezonie, 18/19 został królem strzelców Ligi Mistrzów. Do tego bardzo wszechstronny - świetnie podaje, asystuje, dobrze gra w obronie, gdzie może występować także na "jedynce". Warto zaznaczyć, że często musiał grać po 60 minut w meczu, ale wytrzymywał trudy. Wysoką formę trzyma przez całe trzy lata. Błysk swojego geniuszu w tym sezonie pokazał w spotkaniu z THW Kiel. Przez cały mecz pozostawał trochę w cieniu, ale gdy obudził się w samej końcówce, poprowadził kielczan do wielkiego zwycięstwa.
Krzysztof Lijewski
Do Kielc trafił razem z Karolem Bieleckim, a ten transfer odbił się szerokim echem w całej Europie. A wszystko miało miejsce wtedy, kiedy "Lijek" przeżywał lata swojej świetności i był czołowym reprezentantem Polski. Nie rozczarował. Od samego początku grał na wysokim poziomie i choć w ostatnim sezonie rzucał już mniej bramek, bo zmagał się z kontuzjami, to jednak był też ważną postacią w szatni. Obecnie skończył już swój ósmy sezon w PGE VIVE i wiele wskazuje na to, że w kolejnym może zostać już asystentem trenera Talanta Dujszebajewa i tę funkcję łączyć z dalszą grę w piłkę ręczną. Jego znakiem rozpoznawczym jest boiskowa inteligencja i dynamiczne przechwyty, którymi zaskakuje przeciwników. Do tego jest skarbem dla dziennikarzy, którzy zawsze mogą liczyć na ciekawe i barwne wypowiedzi.
fot: Paula Duda, Patryk Ptak, Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze