Gdyby nie pandemia, jestem pewien, że gralibyśmy dobrą piłkę. Wciąż jest iskierka nadziei

15-04-2020 14:19,
Mateusz Kaleta

Przerwa w rozgrywkach jest wyjątkowo niewdzięczna dla piłkarzy trzecioligowej Korony II Kielce. Żółto-czerwoni szlifowali formę przez dwa zimowe miesiące, wrócili na boiska i... rozegrali tylko jeden mecz. Po nim musieli od razu schować się w domach. Od tamtej pory trenują tak, jak wszyscy - indywidualnie. Dla trenera Sławomira Grzesika czas kwarantanny to jednak intensywny okres, bo cały czas realizuje kurs UEFA Pro i już niedługo, na początku czerwca czeka go kluczowy egzamin. Po nim będzie miał już licencję trenerską, uprawniającą go do pracy w Ekstraklasie.

Przez ostatni miesiąc dużo mówiło się o zawieszonych rozgrywkach. Więcej niż prawdopodobne jest, że niedługo wróci Ekstraklasa i ligi szczebla centralnego. Ale co z trzecią ligą i niższymi klasami rozgrywkowymi? Tam do rozegrania jest praktycznie pół sezonu, bo rywalizacja zakończyła się dopiero na 19. kolejce. 

I co przykre - w przypadku niedokończenia rozgrywek, koronawirus może zabrać Koronie awans do II ligi. Kielczanie przez długi czas byli liderem rozgrywek i na tej pozycji zakończyli ligowe zmagania na jesieni. Po pierwszej "wiosennej" kolejce, zostali jednak wyprzedzeni przez Motor Lublin i Hutnik Kraków, którzy to teraz liczą, że powstała sytuacja da im awans. A kielczanom pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać. 

O zawieszonych rozgrywkach i możliwościach ich powrotu porozmawialiśmy z trenerem Korony II, Sławomirem Grzesikiem. - Gdyby nie pandemia, jestem pewien, że gralibyśmy dobrą piłkę - mówi szkoleniowiec drugiej drużyny Korony Kielce. I wciąż wierzy, że sezon - także III ligi - zostanie jeszcze dokończony. 

Stęsknił się pan za piłką?

- Bardzo. Tę tęsknotę trochę mi wyrównuje jednak kurs UEFA Pro, który cały czas toczy się zdalnie. A jeśli chodzi o drużynę, to jestem cały czas w kontakcie z chłopakami, rozpisujemy im regularnie treningi. Jak można było jeszcze biegać po dworze, to biegali, teraz trenują w domach, a ci, którzy mają podwórka, starają się trenować na powietrzu. Z tygodnia na tydzień planujemy pracę zespołu razem z Maćkiem Śmiechem. Myślę, że chłopaki trenują, bo często się komunikujemy i rozmawiamy o treningach. Po tym, co zawodnik opowiada o treningu, wiem, czy coś robi, czy nie. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o ich formę - oczywiście w takim wydaniu, w jakim się da. To grupa bardzo świadomych zawodników.

Da się ćwiczyć z piłką w takich warunkach?

- Jak najbardziej. Jeśli chodzi o technikę indywidualną, czucie piłki, można to robić nawet na małej przestrzeni. Takie ćwiczenia robiliśmy także w klubie, pracował nad tym Maciek Śmiech. Mamy opracowane takie treningi również dla młodych zawodników z grup KKP. Oprócz tego, zawodnicy mogą ćwiczyć siłowo, robić treningi cardio, czyli o podbudowie tlenowej, czy beztlenowej. Do tego skipy czasowe w miejscu, ćwiczenie "padnij, powstań". Takimi ćwiczeniami naprawdę można się zmęczyć. Oczywiście, to na pewno nie to samo, co na boisku, i w takich warunkach nie mamy możliwości pracy nad taktyką, ale jeśli chodzi o treningi wytrzymałościowe, to jest ich cała gama. Staram się szukać różnych ćwiczeń także w internecie. Inspiracją jest na przykład zajęcia fitness.

W przypadku pana drużyny ta wymuszona przerwa jest bardzo niewdzięczna. Po powrocie na boisko zagraliście tylko jeden mecz.

- Bardzo tego żałuję. Zremisowaliśmy z Wisłą Sandomierz 1:1, ale uważam, że byliśmy po zimie bardzo dobrze przygotowani do drugiej części sezonu. Gdyby nie pandemia, jestem pewien, że gralibyśmy dobrą piłkę. Chłopaki fajnie się prezentowali i myślę, że z meczu na mecz byłoby jeszcze lepiej. Teraz jest wielka niewiadoma i szanse się dla wszystkich wyrównują. Teraz nic nie zależy ode mnie, od trenerów, od sztabu, ale od samych chłopaków i ich indywidualnego podejścia. Kiedy zacznie się gra, wszystko będzie zależeć od nich. Dzwoniąc do chłopaków, cały czas tłumaczę im, że najważniejsze nie będą te treningi, na których spotkamy się razem po powrocie, ale te, które wykonują teraz sami. Bardzo ważne jest, aby startowali do gry, do przygotowań z określonego pułapu. Oczywiście na tyle, na ile się da.

Wierzy pan w ogóle w powrót do gry w tym sezonie?

- Powiem tak: słuchy są różne. Ciężko wyrokować i nie chcę być ekspertem od tego, bo cały czas trzeba obserwować sytuację i zdrowie ludzkie jest najważniejsze. Niektóre drużyny, np. w Niemczech, już teraz wracają do treningów w małych grupach. To samo niektórzy chcą robić już w Polsce. Jest pomysł, aby Ekstraklasa zaczęła się już 28-29 maja. Jedni proponują, aby zagrali wszyscy, a drudzy, aby tylko ligi centralne, a w przypadku niższych zakończyć sezon już teraz. Ale tutaj pojawia się pytanie, co my, w trzeciej lidze mamy powiedzieć np. o spadkach, jeśli do rozegrania zostało nam 16 meczów? Tak naprawdę drużyna, która jest teraz ostatnia w tabeli, po dobrych przygotowaniach może skończyć ten sezon w czołówce. Trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Wszystko zależy od tego, jak ten koronawirus - miejmy nadzieję - będzie się nie rozwijał.

A przecież taki powrót do gry będą musiały poprzedzić kilkutygodniowe przygotowania.

- Myślę, że na poziomie trzeciej ligi, zorganizowanie meczów środa-sobota byłoby do zaakceptowania. To na pewno duże obciążenie, ale miałoby to sens. Z drugiej strony zgadzam się, że będziemy potrzebować co najmniej dwóch tygodni, aby po tym okresie indywidualnych treningów potrenować też razem. A jak będzie? Zobaczymy. Nie chcę wyrokować. Tutaj jest zbyt dużo zmiennych, aby określić, co będzie lepsze.

W przypadku trzeciej ligi mamy aż cztery grupy, a decyzje podejmują Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej. I co w takiej sytuacji?

- Na pewno dużo zależy od PZPN, a związki się temu podporządkują. Nie wyobrażam sobie, aby każda grupa podejmowała decyzje za siebie. Albo będą grali wszyscy, albo nikt. 

Koncepcji jest kilka. Prezes Dolnośląskiego ZPN zaproponował, aby wzorem ekstraklasy podzielić tabele we wszystkich grupach trzeciej ligi na pół i dokończyć sezon jedynie pomiędzy drużynami ze swojej połówki. Jest pan za?

- Moim zdaniem to trochę niesprawiedliwe. Dużo będzie zależeć od terminarza. Ktoś może grać pozostałe mecze z dołem tabeli, a ktoś inny z całą pierwszą szóstką. Spójrzmy na naszą drużynę. Mam w głowie, że Korona II samą końcówkę gra z drużynami z dołu tabeli. A przy takim rozwiązaniu, mięlibyśmy grać pół sezonu z drużynami z czuba tabeli. Każdy w tej sytuacji powie, że łatwiej będzie zdobyć punkty z dołem tabeli, niż czołowymi drużynami w lidze. Nie ma złotego środka, a pomysłów jest wiele. Myślę, że mamy jeszcze chwilę czasu, aby patrzeć na to, co się będzie działo i podjąć odpowiednie decyzje.

Jeśli sezon nie zostanie dokończony, koronawirus może zabrać Koronie II Kielce awans do drugiej ligi... Po rundzie jesiennej byliście liderem, a teraz spadliście na czwarte miejsce. Teraz to Motor Lublin i Hutnik Kraków licytują się, kto miałby awansować. 

- Na pewno szkoda byłoby, aby w tej sposób stracić szansę na awans do wyższej ligi. Ale podkreślam: tutaj nie ma idealnego dla wszystkich rozwiązania. Myślałem o wszystkich opcjach, jakie mogą się wydarzyć. Cały czas mam jednak iskierkę nadziei, że wrócimy do gry. Wierzę w tę drużynę, wiem, jak pracuje i pokazaliśmy już, że nawet z teoretycznie mocniejszymi drużynami potrafimy grać w dobrym stylu. Z Hutnikiem wygraliśmy 5:1, z Siarką Tarnobrzeg, która była wtedy liderem, wygraliśmy na ich terenie 2:1, w Lublinie zremisowaliśmy z Motorem 4:4. Jestem pewien, że gdybyśmy grali na boisku, powalczylibyśmy z najlepszymi. Nie będę tutaj mówił, że się nie mamy respektu, bo go mamy, ale jesteśmy w stanie podjąć rękawicę.

Te mecze z czołówką - Hutnikiem, Motorem - miały się odbyć właśnie teraz - w kwietniu.

Tym bardziej żałuję, że tak to się potoczyło. Każdy patrzy w tabelę, ale dla mnie kolejnym faworytem jest Wisła Sandomierz. Widziałem, co trener Wójcik robi z tą drużyną i wiem, że jemu też to mocno pokrzyżowało plany. Wisła byłaby na wiosnę mocnym zespołem. Solidnie przepracowali okres zimowy, do tego pozyskali dwóch fajnych, doświadczonych zawodników. To trudny rywal i już w meczu z nami prezentowali się bardzo dobrze. Remis na pewno nie był dla nas wynikiem wymarzonym, ale gra, jak na pierwszy mecz rundy wiosennej, nie wyglądała źle. Żałuję, bo byliśmy bardzo dobrze przygotowani, a teraz jest wielka niewiadoma. Jeśli wrócimy do treningów, to wierzę w to, że szybko zdołamy odrobić te zaległości z powodu przerwy.

Gdyby ktokolwiek mógł przewidzieć, że to ostatni mecz i od niego tak wiele zależy, podejście i atmosfera byłby zupełnie inne. 

Na pewno, ale jestem przekonany, że piłkarze chcieli wygrać. W piłce nie zawsze się to udaje, ale nawet w tej sytuacji, ja ten punkt szanuję. To był pierwszy mecz w rundzie, który zawsze jest jakąś niewiadomą. Były jednak symptomy tego, że Korona II będzie dobrze grała na wiosnę. Pod względem siłowym, z racji wieku, możemy z wieloma drużynami seniorskimi odstawać, ale pod względem piłkarskim, taktycznym, biegowym nie mamy się czego wstydzić. Jestem o tym święcie przekonany. Dlatego bardzo żałuję, że teraz nie gramy w piłkę.

Ale czasu pan nie marnuje, bo kurs UEFA Pro toczy się dalej, internetowo, i koniec jest już coraz bliższy.

- Pracy jest sporo. Specjalnie na te warunki szkoła trenerów udostępniła nam program, za pośrednictwem którego spotykamy się co dwa, trzy dni. Siadamy przed komputerami, łączymy się ze sobą. W tym momencie każdy zdaje swoje sprawozdania ze staży, wymieniamy się doświadczeniami, dyskutujemy na temat taktyk, piłki nożnej, gdzie, kto, jak pracuje w różnych klubach Europy. Każdy z 24 uczestników kursu był na przełomie grudnia i stycznia na stażu. Ja byłem akurat w Niemczech, ale inni trenerzy byli w Hiszpanii, we Włoszech, we Francji, na Białorusi, w Czechach, tak naprawdę w całej Europie. Zrobiliśmy z tego prezentację, powycinaliśmy filmy, opisujemy ćwiczenia, sposób podejścia trenera do treningu i filozofię gry danych drużyn, klubu, taktykę. Wymieniamy doświadczenia, a każdy zyskuje wiedzę. To bardzo wartościowe rzeczy, które mogą mi się przydać w przyszłej pracy trenerskiej. Wiele nowości, nowinek taktycznych. Intensywnie spędzam ten czas i powiem szczerze, że bardzo się z tego cieszę. Siedzenie w domu tylko człowieka przygnębia, a mając takie zajęcie, pracy mam sporo. Szczególnie, że końcowy egzamin z UEFA Pro zaplanowany jest już na początek czerwca.

Rozmawiał: Mateusz Kaleta

fot: Mateusz Kaleta, Grzegorz Ksel

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

W 24. kolejce II ligi nastąpiła zmiana na fotelu lidera oraz grad goli w Siedlcach.
Sukces sportowo-organizacyjny – tak w największym skrócie możemy podsumować wydarzenie, jakie w połowie marca miało miejsce w stolicy województwa świętokrzyskiego. Za nami bilardowy Puchar Świata Polish Dynamic Billard 10-Ball Open – KIELCE 2024, który zakończył się zwycięstwem Daniela Macioła.
Drugi tydzień Małej Ligi Piłki Ręcznej przyniósł kolejne rozgrywki, które odbyły się w dniach 12 i 14 marca w Wąchocku oraz Czajkowie Południowym.
Kolejne spotkania w ramach RS Active IV ligi rozegrały kieleckie zespoły. Orlęta wygrały 3:1 na własnym stadionie z Pogonią Staszów, Korona II Kielce uległa zaś na wyjeździe Łysicy Bodzentyn 1:3.
Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów zapewnił sobie występ w play-off Lotto Superligi. Ekipa z Suchedniowa pokonała AZS AWFiS Balta Gdańsk 3:1.
Dobiegła końca 25. kolejka PKO BP Ekstraklasy. Oznacza to, że czeka nas teraz przerwa reprezentacyjna i bardzo ważne spotkania dla reprezentacji Polski. Jak w ostatniej kolejce przed przerwą miała się frekwencja na polskich stadionach? Przejdźmy do podsumowania.
Reprezentacje, w których występują czterej zawodnicy Industrii Kielce, zapewniły sobie awans na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie. Prawo gry w Paryżu wywalczyli Igor Karacić, Andreas Wolff oraz Alex i Dani Dujszebajewowie.
Skrzydłowy Korony Kielce Jacek Podgórski został nominowany do najlepszej jedenastki 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla 27-latka jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
Wychowanek Piasta Chęciny Jakub Stolarczyk znów zagrał w barwach Leicester City. Tym razem w przegranym 2:4 meczu ćwierćfinale FA Cup przeciwko Chelsea.
Pięć remisów padło w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Lider umocnił się na prowadzeniu w tabeli, a walka o 15. miejsce trwa w najlepsze.
W 21. kolejce III ligi grupy czwartej Star Starachowice pokonał Czarnych Połaniec 4:0. KSZO przegrał natomiast z Podlasiem Biała Podlaska 0:1.
Po zakończonym remisem 2:2 spotkaniu z Pogonią Szczecin zawodnicy Korony Kielce nie podeszli do sektora zajmowanego przez najbardziej zagorzałych fanów zespołu. Sprawę skomentował prezes klubu Łukasz Jabłoński.
Korona Kielce zremisowała w meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Pogonią Szczecin 2:2 - Możemy mieć pretensje do sędziów, do nie wiem kogo jeszcze, ale tak naprawdę to my jesteśmy temu winni, że nie „dowieźliśmy” tego zwycięstwa - powiedział po spotkaniu Jacek Podgórski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce zremisowała w meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Pogonią Szczecin 2:2 - Musimy zrobić wszystko, aby w kolejnych meczach zdobywać więcej punktów - powiedział po spotkaniu Marcel Pięczek, zawodnik „żółto-czerwonych”.
W meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 2:2. – Było dzisiaj widać dobrą organizację i pomysł na mecz po naszej stronie – powiedział po spotkaniu Kamil Kuzera, szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
W meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 2:2. – Był to bardzo ciężki mecz, w szczególności gdy przegrywamy do przerwy 0:2 – powiedział po spotkaniu Jens Gustafsson, trener „Portowców”.
W 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy na Suzuki Arenie Korona Kielce zremisowała z Pogonią Szczecin 2:2. Bramki dla kielczan zdobywali Nono i Dawid Błanik a dla gości Kamil Grosicki i Alexander Gorgon.
Korona Kielce zagra w kolejnym meczu PKO BP Ekstraklasy. W niedzielę 17 marca w ramach 25. kolejki rozgrwek zagrają na Suzuki Arenie z Pogonią Szczecin. O której godzinie początek spotkania i gdzie najlepiej obejrzeć ten mecz?
Korona Kielce rozegra swój ostatni mecz przed reprezentacyjną przerwą. Po nieudanych domowych starciach z Cracovią oraz Rakowem Częstochowa przyszedł czas na spotkanie z Pogonią Szczecin.
W piątkowej (15 marca) rywalizacji Orlicz spotkał się z innym czołowym zespołem grupy spadkowej Oxynetem Jarosław.
Akademia Piłkarska DAP Kielce pierwszy raz w swojej historii zorganizowała Turniej Piłki Nożnej Dziewcząt „Monroe Girls Cup" dla zawodniczek z roczników 2015 i młodszych. Turniej został rozegrany 9 marca, a okazja była idealna, czyli obchodzony dzień wcześniej – Światowy Dzień Kobiet.
W 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie Pogoń Szczecin. Starcie z ekipą Jensa Gustafssona może dać „żółto-czerwonym” spokojniejszą przerwę reprezentacyjną.
Drużyna Suzuki Korony Handball Kielce przegrała z KPR-em Ruchem Chorzów 15:26. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była, Magdalena Berlińska zdobywczyni pięciu bramek.
Prawy rozgrywający Industrii Kielce Faruk Yusuf od nowego sezonu będzie wypożyczony do francuskiego Limoges Handball.
W meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na własnym stadionie Pogoń Szczecin. – Nie wiem, co jest przyczyną naszej postawy. W każdym meczu chcemy zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby schodzić z boiska jako zwycięzcy – powiedział przed spotkaniem Martin Remacle pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce poznała termin domowego meczu z Radomiakiem Radom. „Żółto-czerwoni” zagrają na Suzuki Arenie o podtrzymanie korzystnej passy w pojedynkach z Warchołami.
Na zakończenie maratonu spotkań, na Suzuki Arenę przyjedzie Pogoń Szczecin. Pogoń, która dobrze zaczęła rok, jednak ostatnio sensacyjnie przegrała z Zagłębiem Lubin. Czy Korona po ostatnich występach będzie w stanie się podnieść i zdobyć punkty z 4. siłą poprzedniego sezonu Ekstraklasy? Tego dowiemy się w niedzielę, na razie przejdźmy do analizy zespołu „Portowców”.
Korona Kielce w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy podejmie Pogoń Szczecin. – Dla mnie teraz najważniejsza jest iskra. Ona będzie dla mnie bardzo istotna, a przede wszystkim przełożenie działań indywidualnych na drużynowe – powiedział przed spotkaniem Kamil Kuzera, trener gospodarzy.
Korona Kielce w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy podejmie na własnym stadionie Pogoń Szczecin. Trener gospodarzy wskazał, którzy zawodnicy nie wystąpią w tym pojedynku ze względów zdrowotnych.
Stolica województwa świętokrzyskiego gości czołowych bilardzistów globu. W czwartkowy wieczór w Grand Hotel Kielce odbyła się ceremonia otwarcia Polish Dynamic Billard 10-Ball Open, a więc turnieju odbywającego się w ramach cyklu Pucharu Świata. Pula nagród wynosi aż 320 tysięcy złotych!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group