Kluby ekstraklasy puszczają piłkarzy za granicę, Wisła już trenuje. Korona się nie wyłamuje
Wisła Płock jako pierwsza z klubów Ekstraklasy, wróciła już do treningów. Na razie w parach, ale płocczanie faktycznie wyszli już na boiska i biegają po swoim stadionie. To wszystko oczywiście z powzięciem wszelkich środków bezpieczeństwa. Część klubów PKO Ekstraklasy puściła swoich piłkarzy na Święta Wielkanocne za granicę i będą oni musieli się liczyć z obowiązkową kwarantanną. Korona Kielce na razie się nie wyłamuje. Wszyscy piłkarze żółto-czerwonych zostają w Kielcach i ćwiczą indywidualnie.
Kilka dni temu kluby Ekstraklasy chciały wzorem niemieckiej Bundesligi wrócić do zajęć na boisku. W Niemczech ćwiczy w ten sposób m. in. Bayern Monachium, a piłkarze spotykają się na treningach w pięcioosobowych grupach z zachowaniem odpowiedniej odległości, nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, przyjeżdżają na zajęcia już przebrani i nie korzystają z klubowych pryszniców. Ze względu na surowsze obostrzenia polskiego rządu, do podjęcia takiej decyzji w Ekstraklasie nie doszło.
Kluby będą musiały uzbroić się w cierpliwość. W kilku zespołach pozwolono zawodnikom wyjechać na święta do swoich rodzin. Jako pierwsza uczyniła to Pogoń Szczecin, potem poinformowały o tym też Cracovia i Lech Poznań. Kilku zawodników zdecydowało się na ten ruch i po powrocie będą musieli liczyć się z obowiązkową kwarantanną. Wszyscy zawodnicy Korony Kielce cały czas pozostają w Kielcach, bo włodarze klubu zabronili im wyjazdu za granicę.
Ekstraklasa planuje wznowić rozgrywki w optymistycznym scenariuszu pod koniec maja. To oznaczałoby, że przygotowania drużyn musiałyby zacząć się już już na początku maja i potrwać co najmniej trzy tygodnie. Zgodnie z przyjętymi uchwałami FIFA, sezon będzie mógł zostać dokończony przed końcem lipca.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze