Może okazać się, że to był nasz przedostatni mecz w tym sezonie. Sytuacja dla całego sportu jest bardzo trudna
- Może okazać się, że to był nasz przedostatni mecz w tym sezonie. Sytuacja jest bardzo trudna, nie tylko dla Superligi, ale dla całego sportu. Mam nadzieję, że rozegramy finały. W tym momencie możemy tylko czekać na rozwój sytuacji - komentuje Andreas Wolff, kapitan PGE VIVE Kielce. W środę, ze względu na siejącego popłoch koronawirusa, mistrzowie Polski przy pustych trybunach pokonali Azoty Puławy 39:32.
- Zwycięstwo było dla nas bardzo ważne, żeby zachować pierwsze miejsce w tabeli. Tempo tego meczu było szybkie, trzymaliśmy mocną obronę, ale w końcówce zabrakło nam nieco koncentracji. Gdyby udało się ją zachować, to pewnie nasza przewaga byłaby wyższa - podkreśla Wolff.
Wtóruje mu Blaż Janc: - Pierwszy raz zagraliśmy przy pustej hali. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej sytuacji, ale ona będzie powtarzała się w najbliższych spotkaniach. Najważniejsze, że pokazaliśmy, iż jesteśmy lepszą drużyną i w pełni zasłużenie sięgnęliśmy po trzy punkty – zauważa Słoweniec.
Kolejny mecz PGE VIVE Kielce także rozegra bez kibiców. We wtorek, 17 marca kielczanie podejmą we własnej hali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Kielecki klub zapowiedział, że zrobi z tego spotkania transmisję na żywo (CZYTAJ WIĘCEJ). Później według planu, mistrzowie Polski, także bez kibiców, staną do gry w Lidze Mistrzów w 1/8 finału z Celje.
fot: Mateusz Kaleta