SiejoTV: Nadszedł czas rozliczeń
– To, co dzieje się na boisku, jest w tym momencie niestety mniej ważne, niż to co widzimy w sprawach pozasportowych. Kibicujmy tej drużynie, bo tylko od niej zależy boiskowe utrzymanie Korony – możemy przeczytać w dosadnym komentarzu Michała Siejaka, prowadzącego na co dzień SiejoTV.
Siejak odniósł się m. in. do konferencji prasowej Dirka Hundsdorfera, który w ubiegłym roku jedyny raz spotkał się w Kielcach z dziennikarzami. - Jeśli spadniemy do pierwszej ligi, to my, jako rodzina Hundsdrofer, dalej będziemy większościowym akcjonariuszem klubu. Jedną z pierwszych rzeczy, jaką będziemy chcieli zrobić, to ponownie awansować do ekstraklasy. Nie widzimy tego jednak w takich czarnych barwach - mówił wówczas w sali konferencyjnej Suzuki Areny Dirk Hundsdorfer.
Tekst Michała Siejaka ma być odpowiedzią na niejasności związane z sytuacją finansową Korony Kielce. Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią komentarza (pisownia oryginalna):
„To, co dzieje się na boisku, jest w tym momencie niestety mniej ważne, niż to co widzimy w sprawach pozasportowych. Kibicujmy tej drużynie, bo tylko od niej zależy boiskowe utrzymanie Korony.
Trzeba jednak w końcu pewne sprawy skonfrontować. Na majowej konferencji Dirka Hundsdorfera z ust właściciela dało się słyszeć bardzo optymistyczne wizje i mówiono, jak jest. Skoro było tak dobrze, to dlaczego teraz jest problem i przez tak długi czas nie można dokapitalizować klubu? Dlaczego nie można w tym momencie skontaktować się z właścicielami klubu? Proszę jako kibic Korony o to, by wypić piwo, którego się nawarzyło i z równie wielkim zapałem wytłumaczyć obecną sytuacją Korony. Bycie większościowym akcjonariuszem to ogromna odpowiedzialność.
Mamy przecież do czynienia z poważnymi ludźmi, wielokrotnie o tym nas zapewniano, a sytuacja finansowa miała stale iść do przodu. Jeśli nie poszła - jakie konsekwencje zostały z tego wyciągnięte do osób za to odpowiedzialnych?
Myślę, że kibicom należą się słowa wyjaśnienia. W ostatnich tygodniach bowiem również i zarząd klubu aktywnie współpracował z mediami, zapewniał, że wszystko będzie ok. Liczę (nie tylko ja pewnie), że podobnie będzie teraz. Przedstawienie REALNEJ sytuacji + plany na przyszłość. Nie interesuje nas uspokajanie, że będzie dobrze, a że w szatni jest zakaz myślenia o spadku - rozmawiajmy o konkretach.
Czy faktycznie przyszłość niemieckich właścicieli jest niepewna? Naprawdę państwo Hundsdorferowie myślą o sprzedaży Korony? Jaki jest plan B, a nawet C na najgorsze scenariusze?.
Druga sprawa. Zobaczcie majową deklarację Dirka Hundsdorfera odnośnie ewentualnego spadku z Ekstraklasy.
Gdzieniegdzie słychać, że właściciele z Niemiec uzależniają swoją dalszą przyszłość w Koronie od utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. To są na razie tylko plotki, oby nieprawdziwe, bo przecież plany rodziny Hundsdorferów wobec Korony zawsze były określane jako długofalowe..."
Oba, wspomniane przez Michała Siejaka, fragmenty konferencji większościowego właściciela Korony można zobaczyć poniżej.
Wasze komentarze
Łączy ich tylko jedno że po najlepszych dniach w swoich karierach powróciłi na koniec etapu zawód zawodnik do klubów w których rozpoczynali a kibice poznali ich nazwiska...i tylko tyle.... bo kultura gry i umiejętności na boisku to kosmos.
musi Pan Jacek dużo się uczyć ,,,albo iść grac do 2 drużyny Korony.
Nie rozumiem czemu ktoś P.Jacka wpuszcza na boisko?(taka klauzula w umowie czy układy z jednym z młodszych trenerów)?
Jacka wykorzystano w celach marketingowo-socjologicznych do łagodzenia katastrofy którą finalizuje w Koronie Królik. Przecież Jacka pogonił z klubu, a teraz kiedy tragedia zagląda w oczy Królikowi to dla rozmydlenia odpowiedzialności, żeby nie brać wszystkich win na siebie to przypodobamy się trybunom.
Więc posłuchaj "kibicu" Korona w ostatnich 15 meczach zdobyła 18 punktów i jest na miejscu 12, za to w ostatnich 10 meczach tych punktów jest już 15 i miejsce 7. To, że jesteśmy tam gdzie jesteśmy jest zasługą zarządu który nie umie w transfery i Gino między innymi dlatego, że tak długo stawiał na Sokoła który nie jest bramkarzem choćby na poziome drugiej ligi. Powiedz mi co ma Smyła poradzić na to, że nie ma kto wykorzystać jednej z co najmniej kilku okazji stwarzanych w każdym meczu? Albo co tutaj poradzi jakikolwiek inny trener? Korona zepsuła się od głowy, jest tragicznie zarządzana od kąd w klubie są niemcy, pozbywanie się piłkarzy pokroju Rymaniaka czy nawet Brown Forbesa kosztem Dziuiranowicza są ruchami niewytłumaczalnymi. I tak jak bardzo nie chce spadku Korony tak też to może być jedyny sposób żeby uratowac Koronę od tego gówna w którym się znalazła i zacząć od zera.
Zamiast pisać o tym że trener jest zły albo że piłkarze słabi ruszcie dupy i pokażcie że w tych Kielcach jest Siła. Bo gadać to każdy potrafi jak to w Polsce. Drużyna musi otrzymać wsparcie KIBICÓW!!!!!
Bardzo ważny wpis !!! Nie muszę pisać jak inni się w podobnej sytuacji zorganizowali. Widzieliśmy dopiero co. Potrzebna pełna mobilizacja niczym na najważniejszy wyjazd . Na ten i wszystkie kolejne mecze. Media muszą koniecznie pomóc !
święta prawda
Gramy tym co mamy i inaczej nie będzie do samego końca. Narzekanie nic nie da. Nie przyjedzie tutaj Lewandowski na białym koniu i nie uratuje extraklasy
Działania klubu są skandaliczne, ale ryba psuje się od głowy. Na każdym szczeblu - zarządu, personelu, drużyny - jest wielu niekompetentnych ludzi. Ich skomasowanie w Koronie sięga zenitu. Prędzej uwierzę w to, że Ziemia jest płaska niż w możliwość uniknięcia spadku w tym roku. Selekcja naturalna
Nie tu jest problem mały BiG Macu.
Problem jest w zarządzaniu klubem, braku decyzji w kluczowym momencie, następnie błędnymi decyzjami, i tkwienie w przekonaniu że samo się utrzyma, chowaniu głowy w piasek. Tu potrzebny jest Prezes z charyzmą, doświadczeniem menadżerskim, obyty na salonach piłkarskich, z rozeznaniem rynku piłkarskiego. Do tego Prezes musi dobrać trenera z jeszcze większą charyzmą żeby był autorytetem dla zawodników o warsztacie trenerskim nie wspomnę.
A my mamy Prezes Pana Nikt, który bierze trenera no name, i jeszcze dobierają sobie zawodników znikąd nic nie reprezentujących sobą.
Efekt końcowy spadek.