WIDEO: Błysk geniuszu Kuby Błaszczykowskiego. Potężny strzał zerwał pajęczynę
To była ozdoba niedzielnego pojedynku. W 63. minucie do ustawionej na skraju pola karnego piłki podszedł Jakub Błaszczykowski. Kapitan Wisły popatrzył, przymierzył i... zerwał pajęczynę w okienku bramki strzeżonej przez Marka Kozioła. To trafienie ustaliło wynik spotkania Wisła - Korona na 2:0 dla gospodarzy i pogrążyło kielczan, którzy nie zdołali odpowiedzieć ani jednym golem.
Korona, choć nie grała złego meczu, a wręcz przeciwnie - jeden z lepszych - ponownie zawodziła, szczególnie w ofensywie. Pierwszą bramkę "Wiślacy" zdobyli po błędzie Ivana Marqueza, drugą zaś dzięki kunsztowi swojego kapitana, który trafił z trudnej pozycji.
Czy Kozioł mógł w tej sytuacji zrobić coś lepiej? Wydaje się jednak, że tak, bo golkiper Korony mógł być lepiej ustawiony. Nie zmienia to faktu, że strzał był nie tylko piekielnie mocny, ale też precyzyjny, zmierzający tuż pod poprzeczkę. Futbolówka odbiła się jeszcze od wewnętrznej strony słupka i zatrzepotała w siatce. Zobaczcie wideo.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze