Sołowow wrócił i ukończył Rajd Szwecji na 24. miejscu. "Głód został częściowo zaspokojony"
Po pięciu latach przerwy do rajdów samochodowych wrócił Michał Sołowow. Kielczanin ukończył Rajd Szwecji na 24. miejscu w klasyfikacji generalnej i 8. w kategorii WRC3. - Olbrzymi głód rajdowy, który mam od pięciu lat, został w jakimś stopniu zaspokojony - mówi rajdowiec.
Załoga Barlinek Synthos Rally Team pojawiła się na odcinkach specjalnych po pięcioletniej przerwie, startując po raz 11 w skandynawskiej rundzie rajdowych Mistrzostw Świata WRC. Duet Sołowow-Baran, jadący samochodem Skoda Fabia, uplasował się na 24. miejscu w klasyfikacji generalnej. Najlepszy okazał się Walijczyk Elfyn Evans.
Rajdowcom nie pomagały warunki atmosferyczne, z powodu których pierwszy odcinek rajdu został przeniesiony na piątek. Z powodu braku śniegu, trasa została skrócona do nieco ponad 160 km.
- Podczas jazdy samochodem rajdowym człowiek przełamuje swoje wewnętrzne bariery - na każdym zakręcie, na każdej hopie, praktycznie w każdym miejscu. Jest to fantastyczne doświadczenie, jeżeli widzisz, że potrafisz to zrobić i uda ci się poczuć ten wyjątkowy dreszczyk emocji. Oto nam chodziło. Pojechaliśmy z nastawieniem, aby pościgać się z kierowcami ze światowej czołówki, zrobić w miarę przyzwoite czasy, sprawdzić swoje możliwości i dojechać do mety. Wydaje się, że nasze tempo było dobre, biorąc pod uwagę pięcioletnią przerwę w ściganiu i ogromną konkurencję w naszej kategorii - komentuje swój start Michał Sołowow.
- Pogoda sprawiła, że wszyscy musieliśmy jechać w całkowicie nowych warunkach, niespotykanych do tej pory - dodaje - Mamy połowę lutego, północ Europy, ale dodatnie temperatury i całkowity brak śniegu. Jedziemy na oponach z kolcami po szutrowych drogach, częściowo zmrożonych i pokrytych lodem, które w tych warunkach stają się bardziej przyczepne, a przez to znacznie szybsze. Ostatni dzień to deszcz, błoto i walka o utrzymanie się na drodze. Myślę, że Rajd Szwecji czekają zmiany. Być może będzie musiał się przenieść bardziej na północ, jeżeli nadal ma być rozgrywany na śniegu. A to może oznaczać, że będzie to zupełnie inny rajd niż przez ostatnie kilkadziesiąt lat - kwituje.
Dla kielczanina był to powrót na ten sam rajd, na którym ścigał się po raz ostatni w 2015 roku. Wówczas Sołowow nie ukończył jednak Rajdu Szwecji z powodu wypadku.
fot: Sebastian Sabat/powrotroberta.pl
Wasze komentarze