Jachlewski przed "świętą wojną": Czuję głód gry, ale spokojnie z hurraoptymizmem
Gra na środkach przeciwbólowych, później operacja i w końcu półroczna przerwa. Tak w największym skrócie wyglądał ostatni czas Mateusza Jachlewskiego w PGE VIVE Kielce. Jednak, jak się okazuje, po urazie kieleckiego zawodnika nie ma już najmniejszego śladu, czego dowodem jest jego świetna dyspozycja w dwóch pierwszych meczach drugiej części sezonu.
Jachlewski w starciach z Grupą Azoty Tarnów oraz Energą MKS Kalisz zdobył łącznie 19 bramek notując 100-procentową skuteczność. Jak sam podkreśla, na powrót na ligowe parkiety nie mógł się już doczekać. - Czuję głód i tęsknotę do boiska. Długo czekałem, by w ogóle zagrać. Ciężko pracowałem, żeby być zdrowy i w optymalnej formie. Na początku ćwiczyłem sam, a potem z zespołem i jak się okazuje ta praca daje rezultaty.
Zapytany o to, czy uda mu się utrzymać rewelacyjną formę do końca sezonu, Jachlewski raczej studzi nastroje. - Oczywiście chciałbym, ale wiadomo, że to dopiero początek mojego wejścia w granie. To dopiero dwa spotkania, więc spokojnie z tym hurraoptymizmem. Zobaczymy, co będzie dalej.
Skrzydłowy kieleckiego zespołu zaznacza, że kontuzja, przez którą musiał pauzować niemal połowę 2019 roku w tym momencie nie ma na niego żadnego wpływu. - Nie odczuwam strachu przed boiskiem, czy grą kontaktową. Biodro jest w dobrej dyspozycji, więc staram się korzystać z okazji, które mam i grać w każdym meczu.
Słowom Jachlewskiego wtóruje Uros Zorman, drugi trener PGE VIVE Kielce. - Myślę, że jest super. Mateusz zaliczył do tego momentu 100 procent skuteczności, a także nie miał problemów z grą w obronie.
Jednak najtrudniejszy sprawdzian po kontuzji dopiero przed Jachlewskim. Już jutro kielecki zespół zagra przed własną publicznością z Orlen Wisłą Płock, które obecnie lideruje na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek. - Dla nas to kolejny mecz ligowy, oczywiście troszeczkę ważniejszy, bo Wisła jest przed nami. W poprzednim meczu wygrali z nami jedną bramką, dlatego jeśli teraz będziemy do przodu dwiema bramkami, będziemy przed nimi. I taki jest nasz cel.
Spotkanie z Orlen Wisłą Płock we wtorek. Początek spotkania rozgrywanego w kieleckiej Hali Legionów o godzinie 18.30.
Fot. Patryk Ptak