Po dwóch tygodniach Korona Handball wraca do swojej hali. A potem znowu przerwa
Bardzo nieregularny jest terminarz I ligi. Piłkarki ręczne Korony Handball ostatni mecz grały dwa tygodnie temu. Dziś, w sobotę 1 lutego, wracają po tej przerwie do swojej hali i podejmą w niej Sośnicę Gliwice. Po tym meczu kielczanki znów czeka jednak dwutygodniowa przerwa.
Będzie to czas na przygotowanie się do jednego z najważniejszych meczów tego etapu sezonu, czyli pojedynku z SPR Olkusz, który jest trzeci w tabeli i ma tylko trzy punkty mniej od Korony. Ten mecz zostanie jednak rozegrany dopiero 15 lutego. Na kolejne domowe spotkanie kieleckiej drużyny będzie trzeba poczekać jeszcze dłużej, bo niemal miesiąc. Po kolejnych dwóch tygodniach przerwy Korona zmierzy się w dniach 29 lutego - 1 marca przed własną publicznością z MKS PR Urbis Gniezno.
W sobotę kielczanki muszą poradzić sobie ze znacznie mniej wymagającym rywalem. Rywalki z Gliwic w jedenastu meczach wygrały tylko trzykrotnie i tym samym z dorobkiem 10 punktów zajmują ósme miejsce w lidze. Korona będzie faworytem, ale zagra w mocno osłabionym składzie. Zabraknie: Honoraty Czekali, Pauliny Piwowarczyk i Agnieszki Młynarskiej. Pod znakiem zapytania stoi też występ Magdaleny Kędzior i Magdy Więckowskiej.
Spotkanie Korony Handball Kielce z SPR Sośnicą Gliwice zostanie rozegrane w sobotę, 1 lutego w hali przy ulicy Krakowskiej o godz. 17.
fot: Patryk Ptak