Zwycięstwo Korony w pierwszym sparingu! Grali testowani zawodnicy, ale różnicę zrobiła "stara gwardia"
Korona Kielce rozpoczęła sparingowe granie na obozie w Turcji od zwycięstwa. Żółto-czerwoni pokonali 2:1 trzecią drużynę albańskiej ekstraklasy, KF Tirana, choć do przerwy przegrywali 0:1. Różnicę na boisku zrobili doświadczeni zawodnicy, który pojawili się na placu gry po przerwie. Gole dla Korony zdobyli Erik Pacinda oraz Uros Djuranović. Trafienie Czarnogórca - choć tylko w sparingu - może cieszyć podwójnie. Czy to znak, że 25-latek w końcu się odblokuje i zacznie trafiać częściej do siatki?
POLECAMY: Korona II rozpoczęła przygotowania
Już w pierwszym meczu na obozie w wyjściowym składzie zespołu pojawili się testowani Anglicy: 19-letni boczny pomocnik Johnny Spike Gill oraz 26-letni defensywny pomocnik D'Sean Theoblads. Trener Mirosław Smyła sprawdził szeroką kadrę zespołu, w tym także wielu młodych piłkarzy.
Spotkanie nie rozpoczęło się dla Korony dobrze. Już w 4. minucie prowadzenie objęli rywale, a o wszystkim przesądziła akcja obcokrajowców: piłkę w pole karne dośrodkował Ghańczyk Winful Cobbinah, a futbolówkę w siatce umieścił Argentyńczyk Agustin Torrasa. Po tym trafieniu kielczanie musieli gonić wynik meczu.
Pierwsze minuty to obraz dominacji drużyny z Albanii, która miała kolejne dobre sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Blisko gola był Elton Cale, ale Brazylijczyk minimalnie minął się z piłką. W pierwszej połowie Koronie udało się zagrozić tylko raz, kiedy po dograniu Arweladze niecelny strzał na bramkę oddał Grzegorz Szymusik. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem rywali.
Na drugą część meczu wyszła już zupełnie inna, bardziej doświadczona "jedenastka" Korony. Efekty było widać szybko. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry było 1:1. Gardawski uruchomił sprytnym przerzutem wbiegającego w pole karne Pacindę, a Słowak umieścił piłkę w siatce, zmieniając rezultat na remisowy.
Parę minut później Korona była już na prowadzeniu. Tym razem w roli asystującego odnalazł się Lioi, który dośrodkował na głowę Djuranovicia. Czarnogórzec wykończył całą akcję i kielczanie ponownie mogli zbić piątki w geście zadowolenia.
W kolejnych minutach sporo zamętu pod bramką Korony siał Michael N'Goo, mierzący niemal dwa metry napastnik, który przez wiele lat szkolił się w juniorskich zespołach Liverpool FC. Po jego uderzeniu piłkę złapał jednak Osobiński.
W końcówce kielczanie mocno walczyli o powiększenie dorobku strzeleckiego i praktycznie nie schodzili z połowy rywala, ale ostatecznie nie udało im się po raz kolejny trafić do siatki. Spotkanie zakończyło się jednobramkową wygraną 2:1. Kolejny sparing kielczan czeka już w sobotę - wówczas Korona zagra z rumuńskim Sepsi SF.
Korona Kielce - KF Tirana 2:1 (0:1)
Bramki: Pacinda (47'), Djuranović (54') - Torrasa (4')
Korona (I połowa): Kozioł - Szymusik, Tzimopoulos, Pierzchała (30' Zalazar), Prętnik - Theobalds (30' Djuranović), Gnjatić, Lisowski (30' Lioi), Arweladze - Sowiński
Korona (II połowa): Osobiński - Spychała, Marquez, Kovacević (56' Radin), Gardawski - Pacinda, Żubrowski, Zalazar, Lioi (60' Cebula) - Pucko, Djuranović (60' Papadopulos)
KF Tirana (skład wyjściowy): Lika - Doka, Vangjeli, Muca, Ismajlgeci - Batha, Celhaka, Cale, Torassa, Cobbinah - N'Goo
Żółta kartka: Gardawski - Vangjeli
źródło: relacja Korony Kielce na Twitterze
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
trzeba chłopaków przygotować,ograć i będzie git na wiosne.
Korona Kielce 2-1 KF Tirana
Wydaje mi się, że w postaci napastnika kiero widzi Jacka.
Tak więc ta pozycja pewnie nie będzie na nowo obsadzana.
Ty piszesz o KIELECKIEJ KORONIE...chyba jednak o czymś nie wiesz... no to informuję, że KORONA WYGRAŁA 2:1... czy jeszcze się nie obudziłeś może z koszmaru... hehe
Weź stąd idź jak ci się nudzi źle poinformowany drągu