Mistrz kontra "czerwona latarnia". PGE VIVE rozpoczyna w Mielcu odliczanie do końca rundy
Liga Mistrzów w 2019 roku już zakończona, a to oznacza, że szczypiornistom PGE VIVE Kielce do rozegrania pozostały tylko cztery mecze w lidze. Pierwszy z nich już w środę. Kielczanie zmierzą się z aktualnie najsłabszą ekipą w stawce - Stalą Mielec, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W poprzedniej kolejce sensacyjnie pokonała jednak Gwardię Opole.
Mielczan oraz kielczan dzieli aż trzydzieści punktów. PGE VIVE ma ich na swoim koncie 36, a Stal - zaledwie 6. Faworyt jest tylko jeden, ale mistrzowie Polski nie zamierzają tracić koncentracji. - Mam w głowie dwie trzy rzeczy, które chcę poćwiczyć w tych ostatnich meczach. Nie ma odpuszczania przed świętami, bo każdy chce wyjechać zaraz do domu. To ważny czas dla nas, bo mamy krótkie wyjazdy i mecze we własnej hali, więc jakość treningów będzie lepsza - przekonuje Talant Dujszebajew, trener drużyny.
Kielczanie zagrają w Mielcu w dwunastoosobowej kadrze. Zabraknie na pewno kontuzjowanych Igora Karacicia i Blaża Janca. Być może wolne dostanie także Andreas Wolff.
Spotkanie Stal Mielec – PGE Vive rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18.30.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze