PGE VIVE szuka sposobu na Veszprem. Kulesz: Tam każdy zawodnik to gwiazda
Już w sobotę PGE VIVE Kielce podejmie w swojej hali Telekom Veszprem. Dla kielczan jest to jeden z najniewygodniejszych przeciwników. Z Węgrami w Lidze Mistrzów wygrali tylko dwukrotnie, dziewięć razy natomiast schodzili pokonani. Ostatni raz sposób na srebrnych medalistów poprzedniego sezonu żółto-niebiesko-biali znaleźli trzy lata temu w pamiętnym finale w Kolonii. - Teraz nastał czas, aby z nimi w końcu wygrać - mówi przed meczem Uladzislau Kulesz.
W poprzednim sezonie kielczanie nie znaleźli na Węgrów sposobu ani razu. W fazie grupowej przegrali z nimi 27:29 oraz 35:36. W Final Four byli natomiast słabsi 30:33. - Brakowało nam szczęścia. Przegrywaliśmy z Veszprem jedną, dwiema bramkami. Teraz musimy to zmienić - nie ma wątpliwości lewy rozgrywający.
REKLAMA
To będzie bardzo ważne spotkanie dla układu tabeli, ponieważ oba zespoły dzieli w niej zaledwie jeden punkt. Węgrzy zanotowali w tym sezonie LM już dwie niespodziewane porażki z THW Kiel (31:37) oraz z Montpellier (18:23), więc kielczanie liczą, że i im uda się tym razem znaleźć na Telekom sposób. - Niespodzianki mogą się zdarzyć, to jest sport - odpiera Kulesz.
I jednocześnie zwraca uwagę na najmocniejsze punkty zespołu rywala: - Moim zdaniem to Petar Nenadić oraz bramkarz Arpad Sterbik. Ale tam ciężko mówić o jednostkach. Każdy zawodnik Veszprem jest gwiazdą - kwituje.
Spotkanie PGE VIVE Kielce - Telekom Veszprem rozpocznie się w sobotę o godz. 15:00 w Hali Legionów.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze