Grali w dziesiątkę, ale zostawili serce na boisku. Real był jednak bez litości
Choć odpadli z Młodzieżowej Ligi Mistrzów, to z boiska mogli schodzić z podniesionymi głowami. Korona Kielce, czyli mistrzowie Polski CLJ U-18, przegrali z Realem Saragossa 1:4. Żółto-czerwoni niemal przez cały mecz grali w osłabieniu po czerwonej kartce Oskara Sewerzyńskiego.
Założenia Koroniarzy były jasne. Podopieczni Sławomira Grzesika chcieli za wszelką cenę odrobić stratę z Saragossy, gdzie minimalnie przegrali 0:1. Duża mobilizacja jednak za bardzo udzieliła się Oskarowi Sewerzyńskiemu. Kapitan kielczan już w 15. minucie dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Wydawało się, że to może całkowicie skomplikować plany Żółto-czerwonych. Stało się jednak inaczej. W 27. minucie zza pleców obrońców wyskoczył Dawid Lisowski, który odzyskał piłkę na linii pola karnego gości. Zawodnik gospodarzy wbiegł w szesnastkę i pewnym strzałem pokonał Acina.
Korona grając w „dziesiątkę” wykonała pierwszą część planu, czyli odrobiła straty. Teraz trzeba było utrzymać wynik aż do dogrywki, albo spróbować zaryzykować i strzelić decydującą bramkę.
Niestety wszystko wzięło w łeb w 42. minucie, kiedy prostopadłe podanie dostał Iván Azón. Wprawdzie w sytuacji sam na sam próbował interweniować Jakub Osobiński, ale piłka po jego rękach ugrzęzła w siatce.
Podopieczni Sławomira Grzesika po przerwie musieli strzelić dwie bramki i nie stracić żadnej, aby awansować do dalszej fazy Młodzieżowej Ligi Mistrzów. Już w 48. minucie bliski sukcesu był Artur Piróg, którego uderzenie głową sprawiło sporo problemów golkiperowi Realu. Niedługo później potężny strzał z dystansu oddał Dawid Lisowski, ale znowu skuteczną interwencją popisał się Acín.
W 66. minucie wszystko było już jasne. Iván Azón balansem ciała zmylił Bartosza Prętnika i pewnym płaskim strzałem pokonał Osobińskiego.
Żółto-czerwoni w końcówce rzucili wszystko na jedną szalę. Choć szanse na awans były naprawdę iluzoryczne, to kielczanie ambitnie walczyli chociaż o bramkę wyrównującą stan spotkania. Nie zważali nawet na to, że grając niemal przez cały mecz w dziesiątkę, co chwilę łapały ich skurcze.
Ryzyko nie opłaciło się, bo w ostatnich minutach Alejandro Vela i Ivan Castillo ustalili wynik spotkania na 4:1 dla Realu Saragossa. Kielczanie więc ostatecznie przegrali w dwumeczu z mistrzem Hiszpanii 1:5, ale tak wysoki rezultat wcale nie odzwierciedla przebiegu dwóch spotkań.
Korona Kielce – Real Saragossa 1:4 (1:1)
Bramki: Dawid Lisowski (27’) – Azón (42’, 66’), Vela (88’), Castillo (90’)
Korona: Osobiński – Więckowski (79’ Kaczmarski), Prętnik, Bujak, Cukrowski (46’ Seweryś) – Sewerzyński, P. Lisowski – Górski (66’ Szelągowski), Sowiński, D. Lisowski (83’ Rogoziński) - Piróg (83’ Rybus)
Real: Acín – Sebastián, Borge, Hernández, López, Francho, Esteban (80’ Vela), Castillo, Sancho (80’ Kombe), Puche (72’ Jay), Azón (89’ Vera)
Żółte karki: Sewerzyński, D. Lisowski – Puche, Sancho
Wasze komentarze
Nie przynosi efektu! Wypunktowali młodych na cacy!
I jeszcze jedna sprawa. Czemu CK Sport pokazuje tabelę w której Korona jest na przedostatnim miejscu? To jest oszustwo dziennikarskie i brak rzetelności.
17 latek na boisku...
U nas młody perspektywiczny to ma 25/27 lat ;-)
Dla dziennikarzy nic się nie zmieni, poza tym, że nie będą musieli marznąć na stadionie, posiedzą z dziećmi w domu, zjedzą coś dobrego i łatwiej im będzie zerknąć od czasu do czasu na ciekawszy mecz w Serie A.
Same plusy, a dla mnie bez różnicy czy wejdziecie z akredytacją czy bez, czy może będziecie śledzić w TV, relację i tak będę miał! Nie tędy droga w mojej ocenie, warto pamiętać, iż nieobecni nie mają głosu.
Byla natomiast walka i niezle umiejetnosci. Nasi chlopcy dobrze sobie radzili dopuki sil starczylo. Dopiero wtedy Hiszpanie swoje umiejetnosxi byli w stanie pokazac. Brawo bo nikt umiejetnosciami nie odstawal a doswiadczenie w walce o europe nasi chlopcy zdobyli.