Korona miała w Gdańsku swoje okazje, ale przegrała. Już szósty raz w dziewiątym meczu...
Nie udał się trenerowi Mirosławowi Smyle debiut na ławce trenerskiej zespołu Ekstraklasy. Korona Kielce zanotowała szóstą już porażkę w dziewiątym meczu ubiegłego sezonu. Żółto-czerwoni tym razem przegrali na wyjeździe 0:2 z Lechią Gdańsk. Wynik mógł być jednak inny, gdyby nie ponowny grzech nieskuteczności ekipy ze Świętokrzyskiego...
REKLAMA
Kielczanie mogli rozpocząć ten pojedynek fantastycznie. Już w 3. minucie bowiem na linii pola karnego do strzału swoją lepszą, lewą nogą doszedł Erik Pacinda. Słowak posłał jednak futbolówkę wysoko w powietrze. Po tej sytuacji długo musieliśmy czekać na większe emocje, ale goście z pewnością po stronie pozytywów mogli zapisać organizację w obronie.
Do czasu. W 36. minucie Filip Mladenović dośrodkował w pole bramkowe, a Adnan Kovacević nie zdołał powstrzymać Macieja Gajosa w dogodnej sytuacji. Pomocnik huknął pod poprzeczkę i dał swojemu zespołowi prowadzenie, choć gol był kontrowersyjny - wydaje się, że gracz gospodarzy mógł znaleźć się po tym podaniu na spalonym.
Jeszcze przed przerwą Korona mogła i powinna wyrównać. Pojedynek sam na sam z Dusanem Kuciakiem przegrał jednak Ivan Jukić. A to, co nie udało się Chorwatowi, wkrótce po zmianie stron boiska uczynił Lukas Haraslin. Słowak wdarł się w kieleckie pole karne i pięknym strzałem po dalszym rogu, w "okienko", podwyższył na 2:0.
Od tej chwili Lechia spokojnie kontrolowała już przebieg boiskowych wydarzeń i z każdą minutą coraz bardziej stawało się jasne, że żółto-czerwoni będą musieli przełknąć gorycz kolejnej porażki. Co też nastąpiło - trener Mirosław Smyła i jego ekipa z pewnością mają nad czym myśleć...
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 2:0 (1:0)
Bramki: Gajos 36', Haraslin 52'
Żółte kartki: Gajos 17', Mladenović 31', Łukasik 50' - Spychała 67', Gnjatić 75'
Lechia: Kuciak - Fila, Augustyn, Nalepa, Mladenović - Kubicki, Łukasik, Gajos (84' Mihalik), Haraslin (64' Wolski), Udovicić - Sobiech (55' Paixao)
Korona: Kozioł - Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski - Jukić (70' Djuranović), Gnjatić, Radin, Cebula (46' Pucko), Pacinda - Papadopulos (79' Żyro)
fot. Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Panowie z Rady Nadzorczej! Czas na glebsze zmiany w Koronie!
Jest jeszcze na to czas, w maju już będzie po ptokach!
Papadopulos jest cienki jak ... (poprostu emeryt) a Djuranovic choc bardziej ruchliwy to i tak jest jeszczce gorszy! 1Zero myslenia 2straty 3powolne ruchy i 4beznadziejna kiwka.
Poprostu ich poziom to dno! (mysle ze w rezerwach nawet by nie brylowali z wynikami strzeleckimi).
NIech ten Zyro sie rozegra bo inaczej naprawde bedzie ciezko.
Nie wiem czy jeszecze istnieje jakas szansa na napastnika ale kogo my mozemy sciagnac, jakiegos bez klubu i bez formy...
Wlasciciele i prezesi musza zrobic mocna analize wszystkich popelnionych bledow i juz teraz szukac dobrego napadziora na nastepna runde! Oby tylko nie bylo za pozno na ratunek.
Pierwsza polowa byla dobra ale psychicznie ich to nie podbuduje a tu niedlugo Slask...
Trzeba odstawic ze skladu \'Dziadka\' a Djuranovica do rezerw niech tam udowodni ze zasluguje na 1 sklad i moze z Zyra cos lepiej to bedzie wygladac.
Mimo wszystko dzieki chlopaki za walke w pierwszej polowie, to byl bardzo ciezki teren!
A i dzwońcie po Cabrere lub Kaczarawe
Dutkiewicz OUT!!!
"Panowie z Rady Nadzorczej! Czas na glebsze zmiany w Koronie! " Co ty chrzanisz?! jakie głębsze zmiany w Koronie?! przecież Korona nie ma drużyny, nie ma trzonu drużyny! Jakie to mają być zmiany? Mają kupić całą drużynę z innego klubu?! To jest sport zespołowy! Zespołu nie buduje się z dnia na dzień! To jest proces, zawodnicy muszą się ze sobą zgrać, zakolegować, musi między nimi pojawić się jakaś więź. A co ich łączy? Jedynie kontrakty. Którzy piłkarze w tej chwili stanowią trzon zespołu od którego trener rozpoczyna ustalanie składu na kolejny mecz? Nie ma takiej grupki, bo poprzednik ją rozbił, rozwalił, zniszczył.Zwróć uwagę na kluby choćby zagraniczne, ale też i polskie, ze w każdym jest pewna grupa piłkarzy, który gra tam od lat, a jeśli się coś zmienia, to tylko pojedynczy piłkarze. A w Koronie ci co grali rok czy 1,5 roku temu jako zmiennicy, obecnie tylko oni pozostali w zespole. Z nich trzonu zespołu zbudować się nie da. Taka Lechia, ma kolejnego trenera, ale ten kolejny trener przejął zespół praktycznie w podobnym składzie posiadający ten sam trzon. I to było dziś widać na boisku. Lechia nawet się nie spociła. Wygrała ten mecz małym nakładem sił. Momentami grała w dziada.
Ps.Papadopulos to dobry tylko na koncówki..
Papadopulos wchodzacy na koncowke bedzie na rowni kondycyjnie i szybkosciowo z zawodnikami grajacymi od pierwszej minuty...
Jego czas na boisku wlasnie mija, byc moze gdzies uda sie mu przylozyc noge badz glowe i cos jeszcze strzelic ale zawodnik wchodzacy na koncowke ma za zadanie zrobic szum wniesc cos do gry troche wiatru (poprostu zrobic przewage!!!) a nie truptac jak inni pozostali zmeczeni zawodnicy.
Dlaczego Spychała popełnia w drugim meczu ten sam błąd, kryje na radar, idzie długi przerzut a ten zamiast być blisko i zawalczyć o tę piłkę to jest daleko, pozwala przyjąć i zostaje sam na sam. Mak mu uciekł tydzień temu a teraz Mladenović jeden balans i wrzutka.
Dlaczego Kova przelatuje na pusto zamiast siedzieć na plecach Gajosowi. Dlaczego zamiast Haraslima wypchnąć do końcowej to pozwolił się nawinąć na raz, wiadomo że z ostrego kąta bramkarz miał by większe szanse.
Pomysł na ten mecz był, ale dyscypliny brakło. Nie ma rozgrywającego i nie ma kto dokładnie rozrzucić gry. Cebul jak schodzi do środka to go nie ma na boku, a jak wchodzi klasyczny skrzydłowy to nie ma kto rozegrać w środku, Pačinda nie nadaje się na 10tkę bo nie bierze ciężaru gry na siebie.
No i brakuje sił na 90 min.
Liga+ ekstra dwie bramki ze spalonego.Bravo var