Remis wyrwany z rąk. Juniorzy Korony przegrali w Białymstoku rzutem na taśmę
Mistrzowie Centralnlej Ligi Juniorów tym razem musieli uznać wyższość rywala. Juniorzy Korony Kielce przegrali w Białymstoku z Jagiellonią 1:2, a jeden punkt został wyrwany im z rąk w samej końcówce. Gola na wagę zwycięstwa dla gospodarzy strzelił w 89. minucie Krzysztof Toporkiewicz.
ZOBACZ TAKŻE: Rezerwy Korony gromią w ekstraklasowym składzie przed własną publicznością
Gospodarze byli bardzo aktywni od samego początku spotkania i swoją dobrą przypieczętowali bramką w 38. minucie. Kielczanie zdołali odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale sędziowie gola nie uznali - dopatrzyli się spalonego.
REKLAMA
Ten wpadł jednak do siatki tuż po wyjściu z szatni. Po bardzo ładnej i składnej akcji do remisu doprowadził Turek, a w kolejnych minutach obie drużyny stworzył sobie kilka okazji do zdobycia bramki. W szeregach żółto-czerwonych dwie niezłe sytuacje zmarnował Jakub Górski.
To się niestety zemściło w samej końcówce. Gola na wagę trzech punktów zdobył dla Jagiellonii Krzysztof Toporkiewicz. I choć piłkarz gospodarzy wyleciał chwilę później z boiska za czerwoną kartkę, kielczanom nie udało się już odwrócić losów tego meczu. Komplet "oczek" został w Białymstoku.
Jagiellonia Białystok U-18 - Korona Kielce U-18 2:1 (1:0)
Bramki: Karpiński (38'), Toporkiewicz (89') - Turek (46')
Jagiellonia (skład wyjściowy): Dziekoński - Żarejko, Krygier, Mazur, Jarosz, Masłowski, Orpik, Osipiuk, Murawski, Toporkiewicz, Karpiński.
Korona: Karyś - Kośmicki, Cukrowski, Kiełb, Rybus, Gierczak (60' Płocica), K. Turek, Konstantyn (60’ Żądło), Słabosz (75' Skupień), R. Turek, Górski
Czerwona kartka: Toporkiewicz (90')
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
styl gry padaczka
otwórz oczy
porównaj zeszły rok Korony w Cljtce,a obecny!
to jakbyś porównał gówno do twarogu
ja nie mam nic do tych zawodników,ale sorry daleko im do Tych co grali w zeszłym sezonie
Mistrzowie z zeszłego roku kopią piłkę w różnych miejscowościach wokół Kielc, a niewielu w III lidze w drugiej drużynie Korony. Żałosne postępowanie niemieckiego właściciela.