Korona prosi miasto o dodatkowe pieniądze. Brakuje jej nawet dwóch milionów złotych!
- Być może niedługo uda nam się wyzerować nasze zadłużenie - mówił na przedsezonowej konferencji prasowej Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce. Dziś sytuacja finansowa kieleckiego klubu jest jednak daleka od ideału. Jak udało się ustalić naszemu portalowi oraz Radiu eM Kielce, Korona zwróciła się o dodatkowe wsparcie do miasta. Mowa o kwocie w okolicach półtora miliona złotych. Odpowiednie pismo do Ratusza mieli już wystosować niemieccy właściciele klubu.
Według naszych wspólnych ustaleń wynika, że prognoza finansowa klubu w tym sezonie zakłada stratę nawet o 2 mln złotych.
ZOBACZ TAKŻE: Kto nowym trenerem Korony? Na pewno nie Grzegorz Niciński
REKLAMA
Brakujące pieniądze miałoby pokryć częściowo miasto, a częściowo sam Andreas Hundsdörfer, który stoi na czele spółki "Korona Investment GmbH", będącej właścicielem 72% akcji klubu. Niemieccy większościowi właściciele klubu przyjeżdżają w nadchodzący weekend do Kielc i będą rozmawiać na temat bieżącej sytuacji klubu na walnym zgromadzeniu.
Miasto, jako mniejszościowy właściciel Korony, każdego roku przez pięć lat od momentu przejęcia większościowego pakietu akcji przekazuje na funkcjonowanie klubu 2,5 mln złotych (taka kwota zawarta jest bowiem w umowie między stronami). Ratusz nie chce odnosić się do całej sytuacji, ale trudno spodziewać się, aby przekazał Koronie tak znaczące fundusze. Sytuacja finansowa miasta nie jest najlepsza. Już wcześniej dodatkowych pieniędzy nie otrzymał AZS UJK Kielce.
Trudno powiedzieć, do czego może doprowadzić ta sytuacja. Jeśli miasto nie przekaże Koronie dodatkowych funduszy, a całej kwoty nie pokryje większościowy właściciel, może to doprowadzić nawet do zachwiania płynności finansowej kieleckiego klubu.
O sytuacji nie chce również rozmawiać nikt w kieleckim klubie. Komentarza odmówił prezes żółto-czerwonych, Krzysztof Zając. Dostaliśmy jednak zapewnienie, że klub odniesie się do sprawy w piątkowym oświadczeniu.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Chcecie mieć pretensje do obecnych władz, że w ogóle zmniejszyli zadłużenie, a nie macie żadnych "ale" do wcześniejszego kierownictwa?
To może lepiej jakby zadłużenie wzrosło do 24 mln zł?
Już wolę polską KORONĘ w 1 lidze niż niemiecką w ogonie ekstraklasy!!!
Powiem więcej, jako mieszkańcy Kielc czyli pośrednio mniejszościowy udziałowcy powinniśmy mieć wgląd do umów zawieranych przez klub. Także z trenerami. Wtedy Czcigodny Prezes Zając w odpowiedzi na pytania o pensje trenera Gino "Napoleona" Lettieriego przestałby mieć muchy w nosie jako "osoba publiczna" i nie zasłaniałby się dobrem spółki. Uwazam wiec, ze to Czcigodny Prezes Zając podpisywał taką, a nie inną umowę z Lettierim, więc to Niemcy jako większościowi udziałowcy powinni ponieść odpowiedzialność finansową za zawarcie niekorzystnych umów dla spółki Korona Kielce S.A.
Koniec tematu, trzeba być twardym i być świadomym ryzyka, jakim była umowa z kimś tak destrukcyjnym jak Lettieri, a nie teraz zwracać się do miasta o "jałmużnę". Ani prezydent Wenta, ani ktokolwiek inny z magistratu nie podpisywali umowy z "Napoleonem".
Pewnie i tak moje przemyślenia to luźne dywagacje, bo umowa między Niemcami a miastem została skonstruowana przez poprzedniego prezydenta i jego ekipę.
Kto ze mną !?
Prezesie oszczędności trzeba zacząć od siebie.
Olaliście pierwszą ósemkę w poprzednim sezonie to budżecik się nie dopina. Każde jedno miejsce wyżej to jest ok. 250 tys.pln.
Tani Bartoszek, z tanimi zawodnikami i z tanim Paprockim zrobili 5 miejsce. A drogi trener z drogim prezesem i droższymi zawodnikami i droższym sztabem nie mogą nawet marzyć o takiej pozycji.
Jak było tak dobrze to czemu każdy chciał sprzedać ?