Dramatyczna Korona w Zabrzu. Bez pomysłu, bez celnego strzału i bez punktów
Jeśli o meczu z Pogonią mówiliśmy, że było to najsłabsze spotkanie Korony Kielce w tym sezonie, to... aż trudno znaleźć określenie na to, co kielczanie zaprezentowali w Zabrzu. W tym meczu Korony w ogóle nie było na boisku... Górnik wielkiego spotkania też nie rozegrał, ale wygrał jak najbardziej zasłużenie 3:0. Trudno myśleć o zwycięstwie, jeśli w całym spotkaniu nie oddaje się choćby jednego celnego strzału na bramkę rywala...
Początek w wykonaniu obu drużyn był niemrawy. Więcej działo się na trybunach, bo to spotkanie obserwowało ponad 18 tysięcy ludzi. Szkoda tylko, że ci, którzy przyjechali na Śląsk z Kielc, musieli patrzeć na tak słabą grę swojej drużyny. Rywale z Zabrza też nie grali wielkiego spotkania, ale przy tak słabej Koronie prezentowali się o niebo lepiej. I przede wszystkim wykorzystali stworzone przez siebie sytuacje.
REKLAMA
Jako pierwszy wynik spotkania otworzył w 24. minucie Kamil Zapolnik. Skrzydłowy Górnika zamknął akcję na długim słupku bramki i zmieścił piłkę obok Pawła Sokoła. Zabrzańska Torcida wpadła w tym momencie euforię, a w późniejszych minutach miała jeszcze kilka okazji do poderwania się z miejsc - m. in. wtedy, kiedy swoje sytuacje mieli Jimenez i Janza.
I to właśnie do Hiszpana należał drugi cios w tym spotkaniu. Napastnik Górnika stanął tuż przed przerwą sam na sam z Pawłem Sokołem i zachował się jak rasowy snajper. Jimenez położył golkipera Korony na ziemię i skierował piłkę do pustej bramki, podwyższając prowadzenie Górnika na 2:0.
Trener Korony szybko musiał zareagować na boiskowe wydarzenia. Zmusiła go do tego poniekąd kontuzja Ivana Marqueza. Hiszpan zszedł z boiska jeszcze przed przerwą, ponieważ nie mógł kontynuować gry z powodu urazu. Jego miejsce zajął debiutant - Milan Radin, a od początku drugiej połowy żółto-czerwoni przeszli na grę trzema obrońcami.
Kielczanie wyszli z szatni parę dobrych minut przed rywalami, ale wcale nie oznaczało to, że mają plan na drugą połowę. Zrywu w ich grze nie było widać, choć w końcu chociaż raz zagrozili bramce rywali. Dobrą kontrę wyprowadził w 58. minucie rezerwowy Radin, który obsłużył podaniem Michała Żyrę. Strzał napastnika przeleciał jednak obok bramki Chudego.
I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o sytuacje Korony w tym spotkaniu. W drugiej połowie Górnik cofnął się i czyhał na kontry. Korona miała ogromną przewagę w posiadaniu piłki, ale nic z tego nie wynikało - kielczanie grali futbolówką cały czas wszerz boiska lub na własnej połowie. Pod bramką rywali pojawiali się sporadycznie, choć nie przenosiło się to na żadne zagrożenie.
A piłkarzom Górnika nadal było mało. W samej końcówce strzelili trzecią bramkę, na którą rzut karny zamienił Igor Angulo. W tej sytuacji sędziemu głównemu pomógł VAR.
Korona przegrała kolejny mecz w tym sezonie i co najważniejsze uczyniła to w fatalnym stylu. Poprawy w grze kielczan nie było widać.
Relacja NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Następny mecz Korona rozegra już w piątek - rywalem żółto-czerwonych na Suzuki Arenie będzie Jagiellonia Białystok. Początek meczu o godz. 20:30.
Górnik Zabrze - Korona Kielce 3:0 (2:0)
Bramki: Zapolnik (24'), Jimenez (45'), Angulo (90' - k.)
Górnik: Chudy - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża - Matras (78' Matuszek), Ściślak (86' Kopacz), Zapolnik (60' Manneh), Wolsztyński - Jimenez, Angulo
Korona: Sokół - Gardawski, Kovacević, Marquez (45' Radin), Dziwniel - Cebula, Żubrowski, Gnjatić, Pucko (46' Tzimopoulos), Arweladze (56' Żyro) - Papadopulos
Żółte kartki: Żubrowski, Gnjatić, Dziwniel
Widzów: 18573
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Kasa musi się zgadzać.
Ale tak na poważnie.. Dno, wodorosty i jedno wielkie bagno.. Po takim meczu czuję się jak po porażce z rzeką 2:6 i napoleon powinien zostać wywalony na zbity pysk.. Albo go na taczkach wyprowadzić..
Dżino z Korony musi w........ć!!!!!!!!!!
Tego nie można przegapić!!!!!
Już dziękujemy
Radin od początku.
A wyników brak..
Gino podziwiam twój kunszt trenerski.
Mówię :
Auf Wiedersehen, Gino, Gino auf Wiedersehen !!!
1 Liga czeka na was
Tylko 200 kibiców na stadionie i to wystarczy. Tylko puste trybuny zmuszą właściciela do reakcji, a nie pełny stadion! Pełny stadion, to pieniądz i właścicielowi w to graj.
Żubrowski i Arweładze (zwalniacze gry)na ławę.
Grzesik do pierwszej drużyny, w środku Radin i Cebula.
Koniecznie obsadzić oba skrzydła, Korona zawsźe grała skrzydłami a teraz gra bez skrzydłowych.
Padakopulos na ławę ochłapiarz nic nie jest wstanie zrobić bo techniki brak.
Żyro, Gnijatić > dno.
Z Radina może być dobry grajek.
Standardowo dobry mecz Gardawskiego no i oczywiście Cebula Men of the Match.
Szkoda że Ci pojedyńczy kopacze nie stanowią drużyny :(.
Ciekawy jestem co na pomeczowej konferencji powie trenejro :).
Mieli spokój na prawej obronie z Rymanem i jeszcze kreował do przodu to mu podziękowali zrobili roszadę i teraz nie ma ani prawej, ani lewej obrony, no bo Dziwniel to trzecia liga mołdawska.
A gdzie gra skrzydłami ?
Naj mniej kilometrów w tym samym czasie to znaczy że najwolniej.
I gdzie jest kreator gry ?
Trener się skończył, on nigdy nie był na poziomie ekstraklasy.
A tak powaznie to zgadzam sie z wieloma przedmowcami, tj. \'dino\' out! Dziwniel nie zagral nawet pol dobrego meczu (cala druzyna ogolnie slaba ale on ZAWSZE najslabszy!).
Radin i Cebula na plus.
Juz nie moge sie doczekac konferencji i nowych rewelacji ktore \'dino\' wymysli na swoja obrone...
Poukładaj to, wiemy że ty to potrafisz.
Trener za 120 tys. do trenowania rezerw, a trener za kilka tysięcy do ekstraklasy.
P. S
A propos Marqueza, to może plecy siadły bo się przesiaduje na torze kartingowym za dużo? To nie jest zdrowe dla gościa o tym wzroście.
I pozbyć się tak solidnego obrońcy i ducha szatni, to strzał w kolano.
haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaa :)))))))))))))))))))))
PS
Podszywajcie sie dalej smutni ludzie bez celow w zyciu, ja odpadam, to moj ostatni komentarz. Wszystkie inne od tej pory spod nicka "Janek" mozecie traktowac jako marne proby przelamania kompleksow przez dziwnych ludzi. Nie chce mi sie tracic zycia na takie zabawy.
Dosyc tlumaczenia swiata takim baranom, nie chce mi sie. Swiruj dalej, postuluj wywalanie 5 trenerow na sezon bez wiedzy o tym, co sie dzieje w klubie.
Ja odpadam, pozdrawiam normalnych i merytorycznych uzytkownikow.
moze powinni zmienic zawod i zajac sie czyms innym
Gdzie tchórzu uciekasz? Narobiłeś bajzlu i masz to teraz gdzieś? Siedzieć mi tu przed komputerem po każdym meczu Korony i komentować! Bronić swoich "racji"! Co?! Gra Korony nie pasuje do swoich internetowych wywodów?! Podobno w Koronie jest zaprowadzony lad i porządek! Skomentuj tę sytuację na tle gry ekipy (nie drużyny, bo to zbyt wielkie słowo) Lettieriego i skomentuj jego pracę oraz jej owoce!
To Pan trener Lettieri zjezdzil polowe Europy w poszukiwaniu nowych pilkarzy do Korony. Ktory z jego poprzednikow wykonywal taka prace? Zaden, to prawdziwy i pierwszy manager w Koronie od czasu jej powstania. Pozostali dostawali gotowe transfery od znajomych managerow, albo zalatwial to Prezes klubu. A teraz aktywnie w polityce transferowej uczestniczy Pan Lettieri.
Dzieki szerokim znajomosciom w Europie Pana Lettieriego do Korony trafila taka perelka jak Wato Arweladze. Teraz sciagamy do Kielc talenty z calej Europy i Swiata (Lioi), a dawniej mogli to byc co najwyzej lokalni gracze z nizszych lig.
To sa te elementy, ktore powoduja, ze klub sie stale i sukcesywnie rozwija, a Panowie Zajac i Lettieri wznosza go na europejski poziom. Nawet jesli spadniemy lige nizej to klub i tak rozwija sie w dobrym kierunku, jaki nie bylby mozliwy, gdyby w Koronie pracowali dalej tacy specjalisci jak Pan Bartoszek.
Skoro Pan Bartoszek byl takim dobrym trenerem to ja zapytam, gdzie jest Pan Bartoszek teraz? Jaka druzyne trenuje? Jakie mial osiagniecia jako trener innych zespolow, gdy Korone prowadzil juz Pan trener Lettieri i czy byly one porownywalne? O ile pamietam to Pan trener Bartoszek przyczynil sie do spadku w tym samym czasie z ekstraklasy prowincjonalnego klubu Bruk Bet Termalica Nieciecza, a pozniej pracowal rowniez na glebokiej prowinicji w Chojniczance Chojnice. W pierwszej lidze. I odszedl z klubu z powodu przecietnych wynikow.
Pan trener Lettieri byl asystentem w TSV 1860 Monachium u legendy Bundesligi Wernera Loranta. Znanego z dyscypliny mentalnej i taktycznej trenera. Pozniej odbyl staz min. u Carlo Ancelottiego. Ma wiec znakomity warsztat, wiedze i doswiadczenie, ktorej nigdy nie bedzie mial Pan trener Bartoszek, ktory mogl co najwyzej odbyc staz u swojego kolegi Michala Probierza lub zarzadzac wysypiskiem smieci. Gdzie Rzym, a gdzie Krym. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, a racje z cala pewnoscia maja Panowie Prezes Zajac i Pan trener Lettieri.
Szkoleniowca bronia wyniki, a zwyciezcow sie nie sadzi. Do wynikow Panow Ojrzynskiego i Bartoszka mu daleko, uwazam, ze mamy uzasadnione prawo do krytyki jego pracy i jej efektow. Pan Lettieri glownie przegrywa, a przy tym (co absurdalne) jego ego jest wieksze niz Panow Ojrzynskiego, Tarasiewicza i Bartoszka razem wzietych.
I jeszcze wytłumacz nam, jak to się stało, że Korona zajęła szóste miejsce za Bartoszka, a po przejęciu tego zespołu przez Lettieriego przez pół roku jeszcze było super, a potem już z każdym miesiącem gorzej? Już nie widzieliśmy jakości gry Korony z jesieni 2017r. Cóż się stało w tym czasie? Kto był trenerem Korony Kielce? Niewidzialna trenerska ręka?